8/17/2018

DERMOKOSMETYKI MEDIQSKIN || SERIA DO CERY TRĄDZIKOWEJ

Na rynku pojawia się wiele kosmetyków oraz dermokosmetyków przeznaczonych do pielęgnacji skóry problematycznej i trądzikowej. Bardzo często, gdy uznajemy, naszą cerę za trądzikową, pierwsze kroki kierujemy do drogerii, gdy kupowane tam kosmetyki nie dają oczekiwanych efektów, sięgamy po dermokosmetyki dostępne w aptekach. W dzisiejszym wpisie, chciałam Wam zaprezentować serię produktów Mediqskin, dostępną wyłącznie w aptekach, przeznaczoną do pielęgnacji cery trądzikowej. W jej skład wchodzi żel do mycia twarzy, płyn micelarny, krem intensywnie nawilżający SPF 15 oraz żel punktowy do cery trądzikowej. Jeśli jesteście ciekawe, jak się u mnie spisały, zapraszam dalej.


Demakijaż i oczyszczanie || płyn micelarny i żel do mycia twarzy


Formuła płynu micelarnego została opracowana i dostosowana do specyficznych potrzeb skóry trądzikowej. Przede wszystkim, preparaty te musza dobrze oczyszczać skórę z zanieczyszczeń, w tym z makijażu, jednak powinny robić to delikatnie, aby nie podrażniać i co ważne, nie przesuszać skóry, która poddawana jest kuracji przeciwtrądzikowej. Płyn został wzbogacony ekstraktem z płatków róży stulistnej, która reguluje wydzielanie sebum oraz zapobiega namnażaniu się bakterii. Kompleks NMF przyczynia się do długotrwałego wiązania i zatrzymywania wody w naskórku oraz w głębszych warstwach skóry. Alantoina działa kojąco i łagodząco. Efekt? Dokładny i delikatny demakijaż, przy jednoczesnym ograniczaniu występowania ropnych stanów zapalnych, ukojeniu oraz zachowaniu odpowiedniego nawilżenia.

Pierwszym krokiem w mojej wieczornej pielęgnacji, jest demakijaż, nie ukrywam, że w tym celu zawsze preferowałam płyny micelarne. Przetestowałam ich na prawdę wiele. Jak wypada ten z Madiqskin? Dobrze, nawet bardzo dobrze. Ogromny plus za jego łagodną formułę dzięki czemu nie szczypie w oczy, nie powoduje podrażnień oraz nie daje uczucia przesuszenia. Z minusów, muszę zaznaczyć, że jak na mój gust wymaga domycia żelem, zwłaszcza, gdy mam mocniejszy makijaż oka. Zaznaczę jednak, że ja zawsze wieczorem i tak używam żelu do mycia twarzy, jednak wiem, że niektórzy omijają ten krok.


Składniki czynne zawarte w żelu do mycia twarzy, zostały dobrane tak, aby w sposób optymalny zaspokoić potrzeby cery trądzikowej. Żel ma skutecznie usuwać zanieczyszczenia, nadmiar sebum czy makijaż, bez naruszania naturalnej bariery ochronnej skóry. Żel do mycia twarzy Madiqski nie zawiera mydła ani alkoholu a SLSy zostały zastąpione łagodnymi substancjami myjącymi i pianotwórczymi. Produkt dokładnie oczyszcza pory skóry, lekko złuszcza, rozjaśnia a przy tym nie przesusza. Żel został wzbogacony olejkiem z drzewa herbacianego, o naturalnych właściwościach antyseptycznych oraz hamujących rozwój bakterii, również P. acnes. Podobnie jak w przypadku płynu micelarnego, żel posiada w składzie alantoinę, ekstrakt z róży stulistnej oraz kompleks nawilżający NMF. 

Żel do mycia twarzy Madiqskin okazał się dla mnie bardzo komfortowy w stosowaniu. Ogromny plus za pompkę oraz za rewelacyjne domywanie resztek makijażu i innych zanieczyszczeń. W tym aspekcie, spisuje się na solidną piątkę z plusem. Warto wspomnieć o jego zapachu, mocno wyczujemy olejek z drzewa herbacianego, który daje uczucie świeżości, jednak miałam wrażenie, że nieco ściąga skórę.


Mediqskin Plus żel punktowy || wyrób medyczny, nie kosmetyk

 

Jest to największa różnica pomiędzy rożnego rodzaju, mocno reklamowanymi produktami, które dostaniecie w najróżniejszych drogeriach czy sklepach internetowych. Madiqskin Plus żel punkowy do cery trądzikowej, to preparat, który ma status wyrobu medycznego, nie kosmetyku. Mamy zatem pewność, że produkt jest lepiej przebadany, również pod kątem badań klinicznych, produkowany w innym standardzie i ma jasno określony skład. Ponad to, wyrób medyczny podlega ustawie i ma ściśle określone przeznaczenie. Mediqskin Plus, to pierwszy, dostępny bez recepty, preparat, który oprócz 4 % kwasu glikolowego, zawiera również 0,02% tretynoinę oraz 0,8 % klindamycynę. Produkt nie zawiera alkoholu etylowego czy substancji zapachowych.


Skład preparatu zapowiada rewolucję i tak też się dzieje. Żel, mimo stężeń, które wydają się być niskie, faktycznie działa mocno wysuszająco oraz złuszczająco. Połączenie kwasu glikolowego oraz tretynoiny daje zauważalne efekty, złuszczenie naskórka występuje około trzeciego dnia od aplikacji. i w moim przypadku było dość intensywne. Ratowałam się peelingami, jednak prawda jest taka, że naskórek musiał zejść. Zauważyłam, że pory oczyszczają się i faktycznie ulegają zwężeniu. Klindamycyna o właściwościach przeciwbakteryjnych (antybiotyk z grupy linkozamidów) ogranicza rozwój bakterii, przez co zmniejsza ilość ropnych wyprysków. Częstotliwość stosowania preparatu musi zostać przez Was indywidualnie dostosowana, mnie wystarczyło raz góra dwa razy w tygodniu. Z kwestii technicznych, wspomnę również o tym, aby po umyciu twarzy powstrzymać się z aplikacją żelu aż do dokładnego osuszenia skóry, a i na dobrze wyschniętej cerze, żel potrafi szczypać. Produkt nakładamy również tylko tam, gdzie faktycznie występują problemy z cerą, nie ma bowiem sensu aplikować tak intensywnego preparatu w obszary, które nie są dotknięte problemem trądziku.

Nie ukrywam, że gdy pierwszy raz zobaczyłam go u siebie w aptece, pomyślałam- no to się zacznie, jednak po namyśle, uznałam, że może to i dobrze, że pacjenci będą mieć dostęp do produktu o takim składzie. Najważniejsze, aby używać go z głową, przyjść po poradę- czy na pewno jest to produkt dla nas, stosować się ściśle według wskazań i co bardzo ważne, nie zapominać o ochronie przeciwsłonecznej.


Mediqskin krem intensywnie nawilżający SPF 15 || nieodzowny element w każdej kosmetyczce


Krem oparty jest na kwasie hialuronowym oraz kompleksie NMF, składniki te zapewniają głębokie i intensywne nawilżenie skóry. Kompleks NMF odbudowuje i uzupełnia naturalny płaszcz ochronny skóry, przez co zmniejsza ucieczkę z niej wody, zapobiegając jednocześnie odwodnieniu i przesuszeniu. Krem zawiera również ekstrakt z róży stulistnej, który jak wspominałam wcześniej, ma właściwości seboregulujące, nie jest on komedogenny, nie zatyka porów.


Produkt zrobił na mnie dobre wrażenie, myślałam, że będę miała do czynienia z tłuściochem, jednak pomyliłam się. Krem wchłania się bardzo szybko, praktycznie do matu, dzięki czemu sprawdza się idealnie jako baza pod podkład. Jednocześnie krem daje uczucie komfortu, czuć nawilżenie i ukojenie, jest to fajne i wbrew pozorom nieoczywiste połączenie nawilżenia z regulacją wydzielania sebum. Na dłuższą metę krem dobrze nawilża a jednocześnie dobrze reguluje błyszczenie, w moim przypadku strefy T. Ważne, że nie ma mowy o efekcie błędnego koła, który polega na nadmiernym wysuszaniu skóry przez co zaczyna ona produkować jeszcze większe ilości łoju.

Seria Mediqskin || gra warta świeczki?


W kilku słowach podsumowania, uważam, że jest to seria godna polecenia. Mam wrażenie, że największą jej zaletą jest spójność i idealne uzupełnianie się produktów, gdyż nawet, jeśli płyn micelarny nie domyje całego makijażu to zrobi to żel. Produkty dobrze oczyszczają, jednak robią to łagodnie, bez zbędnego przesuszania, jednocześnie wydzielanie sebum jest cały czas kontrolowane. Krem intensywnie nawilżający sprawdza się bardzo dobrze, robi to co ma robić, nawilża, uzupełnia barierę lipidową a jednocześnie kontroluje i niweluje świecenie się skóry. Największym hitem a jednocześnie największym wyzwaniem, jest żel punktowy, który ma mocny i konkretny skład. Jeszcze raz uczulam na ten produkt, uważam, że może zrobić on tyle dobrego co i złego, wszystko zależy od tego w jaki sposób go stosujemy. Pamiętajmy, żeby używać go z głową i dbać o odpowiednią ochronę przeciwsłoneczną. Uczulam również na to, że tretynoina działa teratogennie, więc nie polecam stosować jej w ciąży, mimo, że ma mieć tu działanie miejscowe. W takich kwestiach lepiej dmuchać na zimne. 

Dajcie znać czy znacie dermokosmetyki Mediqskin i co o nich sądzicie?

4 komentarze:

  1. Bardzo ciekawa seria, na pewno warto wypróbować, tym bardziej jeśli są delikatne dla skóry :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe produkty, ale nie używałam jeszcze kosmetyków z tej firmy. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sporo czytałam o tej serii. Na szczęście obecnie nie mam większych problemów ze skórą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej! Jak się zapatrujesz na zabiegi kosmetyczne? Czy uważasz je za coś dopuszczalnego i alternatywę dla żmudnego stosowania kosmetyków, które nie zawsze przyniosą efekt, czy za coś czego powinniśmy unikać? Może udałoby Ci się napisać post odnośnie właśnie tego typu kosmetyki?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam bardzo serdecznie za odwiedzenie mojego bloga!

Zawsze czytam pozostawione przez Was komentarze i staram się na nie odpisywać.
Bardzo cieszy mnie, gdy widzę, że zostawiacie po sobie ślad, daje mi to możliwość poznania Was i odwiedzenia Waszych blogów :)
Pozdrawiam A.

Copyright © 2017 AnnaBlog