11/04/2013

O kilku dobrych- bo polskich produktach


Pogoń za nowościami cały czas trwa. Prawda jest taka, że gdzie się nie obejrzeć zalewa nas fala importowanych produktów, nie tylko kosmetyków. Kilka dni temu dostałam wiadomość, która bardzo mnie zainteresowała i nieco poruszyła. Mowa o akcji Stowarzyszenia PEMI, która ma na celu uświadomienie nam Polakom, jakie są korzyści wynikające z kupowania polskich produktów. Wstyd się przyznać, ale w większości nie zwracam uwagi na kraj pochodzenia kupowanych przeze mnie produktów. Dziś chcę przedstawić Wam kilka kosmetyków, które mam nadzieje, że Was zainteresują. Są to produkty, które bardzo, bardzo się u mnie sprawdziły a pochodzą własnie z naszego kraju. Zapraszam!


  1. Dermedic HydraIn3, płyn micelarny do demakijażu oczu 
    Przyznam, że nie sądziłam, że tak bardzo go polubię! Na wizażu zbiera rożne opinie i naprawdę nie wiem skąd biorą się tak negatywne odczucia! Mnie płyn nie podrażnia ani nie szczypie w oczy. Lubię go również za to, że nie przesusza okolic oka a jednocześnie nie zostawiając tłustej warstwy ładnie nawilża skórę wokół oczu. Zmywanie makijażu z płynem Dermedic HydraIn3 to dla mnie czysta przyjemność, powiem więcej ośmielę się porównać go nawet do osławionej Biodermy Sensibio! Dla mnie to nasz rodzimy strzał w 10!
  2. Sylveco; lekki krem brzozowy
    Pisałam o nim <TU> i zdania nie zmieniam. Strasznie go lubiłam i myślę, że jeszcze do niego wrócę.
  3. Pharmaceris T;  intensywnie matujący krem do twarzy Sebostatic matt
    Pełna recenzję możecie przeczytać <TU>. Kosmetyki marki Pharmaceris lubię, jednak moim zdaniem trzeba je prawidłowo dobrać. Pamiętam moja przygodę z kremem multilipidowym, który na dzień okazał się dla mnie za tłusty natomiast jako krem na noc spisał się genialnie. 
  4. Fitomed; tonik z lukrecją do cery suchej
    Tak jak żel nie sprostał moim oczekiwaniom tak tonik jest rewelacyjny! Genialnie koi przesuszoną np. po myciu skórę twarzy. Ekspresowo daje nam uczucie oddechu, ulgi i poczucie, że nie musimy lecieć na łeb na szyję i nakładać krem. Od siebie powiem jeszcze tylko to, że warto pamiętać o toniku. Wiele kobiet omija ten krok w pielęgnacji co jest błędem i może pogłębić odwodnienie i przesuszenie skóry twarzy. Pełna recenzja <TU>
  5. Pilomax, maska do włosów blond
    Maska, która bardzo mi odpowiada. Przede wszystkim faktycznie widzę efekty jej działania, włosy są ładnie wygładzone ale nie przetłuszczone czy obciążone. Włosy są miękkie, nawilżone, łatwo się układają a "młode" włoski nie sterczą na wszystkie strony świata. Dla mnie bomba! <TU>
  • Oprócz konkretnych produktów, chcę napisać również o sklepie internetowym, który moim zdaniem jest godny polecenia. Mowa o Lavendic.pl gdzie znajdziecie najróżniejsze kosmetyki naturalne, ekologiczne również certyfikowane. Zamiast szukać szczęścia na ebay chyba warto ułatwić sobie życie i postawić na nasz polski sklep internetowy. Przy okazji chcę wspomnieć o promocji na kosmetyki anty-age (również nowość marki IKAROV) która aktualnie obowiązuje w sklepie Lavendic.pl 


Zachęcam Was do zwracania większej uwagi na pochodzenie produktów, nie tylko kosmetycznych. Ja osobiście zawsze kupuję np. polski cukier (haha pochodzę z rodziny "cukrowniczej" więc mam sentyment), czosnek czy lubelskie makarony i piwo. Warto wspierać polskich przedsiębiorców, bo i tak w dzisiejszych czasach mają bardzo ciężko!


41 komentarzy:

  1. Ja cenię i chwalę produkty Fitomedu :).

    OdpowiedzUsuń
  2. dobre, bo polskie:)
    mam maskę Pilomax do włosów ciemnych ale nie zrobiła na mnie wrażenia:( Pharmaceris znam i bardzo sobie cenię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie maska bardzo przypadła do gustu, nawet bardziej niż maski Biovaxu

      Usuń
  3. Pharmaceris i fitomed uwielbiam, a pilomax jak dla mnie jest średni jednak nie najgorszy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdy będę w Polsce to się rozejrzę za rodzimymi markami.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nr 2 już dawno trafił na moją 'chciej' listę, jak tylko skończę dotychczasowe kremy, on z pewnością będzie następny ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Od jakiegoś czasu zwracam większą uwagę na kraj pochodzenia produktów, które trafiają do mojego koszyka. Jeśli waham się między dwoma, przeważnie wybieram rodzimą produkcję. Myślę, że powinnyśmy wspierać krajowych producentów, często oferują o niebo lepszą jakość niż ich zachodnia konkurencja ;)
    Co do owoców i warzyw, to wg mnie te wszystkie egipskie ziemniaki, chińskie czosnki, zimowe pomidory "niewiadomoskąd", zwyczajnie nie mają smaku, więc szkoda na nie pieniędzy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspomniane kosmetyki znam tylko z blogosfery :)

    OdpowiedzUsuń
  8. mój ulubiony tonik z Fitomed ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. krem z Sylveco muszę koniecznie wypróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię polskie produkty i często to właśnie je wybieram :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo lubię Pharmacerisa i Dermedica, którym jestem wierna od lat :) Polskie kosmetyki są bardzo dobre, ale przyznaję, że też nie zawsze zwracam uwagę na kraj pochodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja muszę kupić coś z Fitomedu i Sylveco, bo kuszą i kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Tego micela mam, mam nadzieję że się u mnie sprawdzi równie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  14. A mi Pharmaceris średnio pasuje - jedynie podkłady "dają radę"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy na co sie trafi i jak dopasuje produkt do potrzeb skóry. Ja np. źle dobrałam podkład (wzięłam nawilżający) i cały czas nie mogę go zużyć

      Usuń
  15. ja mam z sylveco krem nagietkowy i jest bardzo dobry;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie miałam żadnego z tych produktów, ale lubię Fitomed i Pharmaceris, więc nie dziwię się, że te kosmetyki są fajne ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Z numerem 5 również się zgodzę! uwielbiam tą maskę :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Szczerze mówiąc moim kryterium jakim kieruję się podczas zakupów, to jednak jakość i cena, nie kraj pochodzenia. Ale sięgam po polskie marki, w artykułach spożywczych w zasadzie mają przewagę, w kosmetykach bywa różnie :) Zresztą tak do końca nie wiemy, kto ma większość udziałów w przedsiębiorstwach, bo zwykle są to spółki z obcym kapitałem. Ale trend popieram :)

    OdpowiedzUsuń
  19. ten micel jest często w fajnej promocji w SuperPharm;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Fitomed jest dla mnie super, ale Pilomax nie przynosi oczekiwanych efektów :(

    OdpowiedzUsuń
  21. uzywam Fitomed, Dermedic płyn mam w zapasie:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Chowam się w cieniu, żadnego nie znam :P

    OdpowiedzUsuń
  23. Dla mnie polskie kosmetyki są tak samo dobre jak i zagraniczne. A firma która jest jednym z moich faworytów i jest właśnie z Polski, uwielbiam Farmonę i jej serię Tutti Frutti. Cenię też sobie Dermikę i wiele innych :)

    OdpowiedzUsuń
  24. fajne kosmetyki :P
    pozdrawiam cieplutko <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja moje dwie reczy wygrałam tą maskę Pilomax - rewela! Nie wiedziałam, że kosmetyk może być tak wydajny tak nie wielką ilość można bez trudu na włosach rozprowadzić.
    Druga to maska z fitomedu mimo, że nei ejst polecana do mojej cery to choć rzadko używam jestem zadowolona! Świetny post myślę, że warto bym i ja poszukała w moich kosmetykach rodzimych produktów, mam podobnie jak Ty nie zwracam uwagi na kraj pochodzenia...

    OdpowiedzUsuń
  26. u mnie brzozowy czeka na swój debiut, aż zdenkuję te kremy, których teraz używam :) już nie mogę się doczekać :) też staram sie wybierać polskie produkty, szczególnie, jeśli chodzi o żywność :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja koniecznie muszę Pharmaceris kupić :) !
    Caluję kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Jest tez krem brzozowy ale w słoiku, moze nadaje sie lepiej na zime? Tzn. domyslam sie, ze jest 'tesciwszy':) niz ten z pompka, szukam jakiejs recenzji o nim.

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja też lubię polskie produkty i kosmetyki, Dermedic i Pharmaceris bardzo lubię, a także Bandi, Bielendę, Eveline, która ostatnio wprowadza mnóstwo nowości, Joannę, P&R i wiele innych, mamy wspaniałe marki, warto je wspierać, choć zagraniczne też mnie kuszą więc stosuję ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam bardzo serdecznie za odwiedzenie mojego bloga!

Zawsze czytam pozostawione przez Was komentarze i staram się na nie odpisywać.
Bardzo cieszy mnie, gdy widzę, że zostawiacie po sobie ślad, daje mi to możliwość poznania Was i odwiedzenia Waszych blogów :)
Pozdrawiam A.

Copyright © 2017 AnnaBlog