Czasem zastanawiam się czy to co dzieje się w mojej głowie nie jest jakąś chorobą psychiczną czy uzależnieniem ;) Myślę, że od kupowania nowych kosmetyków/rzeczy....czegokolwiek również można się uzależnić...Jednak z drugiej strony, kto zabroni mi marzyć? To, że publikuję moje tzw. "chciej listy" nie oznacza, że od razu rzucam się na prezentowane kosmetyki z pazurami. O nie. Na większość rzeczy zwyczajnie mnie nie stać, mam nadzieję, że kiedyś nasze kochane Państwo umożliwi mi znalezienie takiej pracy, która umożliwi mi realizację moich pragnień a nie jedynie obejście się smakiem ;)
W tym miesiącu kuszą mnie zwłaszcza dermokosmetyki marki Bioderma, szczególnie pianka do mycia twarzy Bioderma hydrabio , która ponoć (koleżanka "po farmaceutycznym fachu" tak twierdzi) jest prze-genialna, nie wysusza, nie daje uczucia ściągnięcia i faktycznie ! Ponoć jest bardzo wydajna i rośnie na dłoni w mgnieniu oka! Dalej widzimy peeling Bioderma sebium serum, który wyróżnia się spośród innych idealnie wyprofilowanymi drobinkami ścierającymi. Słyszałam, że jest bardzo delikatny a jednocześnie niesłychanie skuteczny. Koleżanka twierdzi, że jest to jeden z lepszych peelingów jakie miała przyjemność stosować. Kolejnym produktem Biodermy jest maseczka Bioderma Sebium Masque...jak możecie się domyślać oczywiście zarekomendowała ją M. Ciekawa jestem czy faktycznie tak dokładnie oczyszcza, wygładza i domyka rozszerzone pory. Z Biodermy byłoby na tyle...teraz czas na La Roche-Posay ;) Otóż nie wiem czy już wiecie ale do aptek trafiły genialne zestawy promocyjne- krem do twarzy (różne rodzaje) + krem do rąk Lipokar- oba pełnowymiarowe + próbka balsamu do ciała w cenie niewiele wyższej niż sam krem. Moim zdaniem interes roku! Wybór "bazowego" kremu do twarzy jest ogromny, ja mam ochotę na Hydraphase lub Rosaliac. Powiem Wam, że albo nie umiem szukać ale nie znalazłam zdjęć owych zestawów w sieci. Koniecznie zerknijcie na nie w Waszych aptekach bo znikają jak świeże bułeczki!
Z rzeczy typowo "kolorowych" kusi mnie....BeautyBlender. Kurcze, nakręciłam się na niego strasznie i przyznam szczerze, że gdzieś od ładnego miesiąca cały czas za mną łazi...gagatek jeden ;) Odstrasza mnie oczywiście absurdalna cena i zastanawiam się czy może zamówić sobie jakąś podróbkę...Dziewczyny, tu pytanie do Was- czy podróbka bardzo różni się od oryginału? Pytam szczerze i liczę na bardzo szczerą odpowiedź. Czy warto zainwestować w jajeczko?
Ostatnią rzeczą, która jest wymysłem dość świeżym jest krem BB Dr.G...tak, tak, naoglądałam się na YT Agnieszki ze stanów. Swoją drogą muszę Wam powiedzieć, że uroda Agnieszki, sposób w jaki potrafi podkreślić swoje piękno zwala z nóg. Aga jest żywym dowodem na to, jak wiele może dać nam odpowiednia pielęgnacja!
Udanego wieczoru!
Zapraszam do mnie na konkursik:) do wygrania świetne kosmetyki do włosów włoskiej marki Sanotint - w tym naturalne farby do włosów!! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDermokosmetyki sama lubię i często wracam. Dobra jakość za niewysoką cenę.
OdpowiedzUsuńbeautyblender to i mi się marzy :D
OdpowiedzUsuńnie znam żadnego z tych produktów :P
OdpowiedzUsuńz BB próbowałam tylko Hot Pink i używam go tylko na policzki/czoło jak mi coś nawyskakuje coby nie wyglądać jak potwór QwQ mój nos nielubi się z żadnymi kremami BB/podkładami
Mam podróbkę BB z allegro za około 16 zł, i sprawdza się dobrze :-) ale być może już niedługo będę miała testować oryginał :-))
OdpowiedzUsuńOj ale mam na niego ochotę!
Usuńteż sobie robię takie listy :)
OdpowiedzUsuńStrasznie kusi mnie jajeczko BB :D
OdpowiedzUsuńTeż marzę o Beauty Blenderze :) nie wiem jak się sprawdzają inne jajeczka, ale widziałam niejednokrotnie wpisy na blogach, że nie ma jakiejś ogromnej różnicy między podróbką a oryginałem :)
OdpowiedzUsuńWłasnie jestem na etapie czytania różnych opinii i kurcze nie wiem czy warto wydawać te prawie 80 zł
Usuńz chęcią też wypróbowałabym beautyblender aczkolwiek ta cena... bardzo odstrasza!
OdpowiedzUsuńMnie również odstrasza :/
Usuńjajeczko BB też bym chętnie przygarnęła :P słyszałam sporo dobrych opinii na temat jajeczka Ebelin, podobno tak samo dobre jak oryginał, a cena o wiele mniejsza ;)
OdpowiedzUsuńRozejrzę się za nim
UsuńMoim zdaniem gąbeczka jest warta swojej ceny jednak lepiej cenowo wychodzi kupić dwupak ;-) Cena jest ogromna jednak jest tego warta! ♥ Też byłam przeciwna dopóki nie spróbowałam i przepadłam.
OdpowiedzUsuńOj nie pisz mi tu tak bo mój portfel już piszczy ;)
UsuńZaciekawiłaś mnie tą pianką Bioderma.
OdpowiedzUsuńWłaśnie niedawno zaczęłam szukać na allegro podróbki różowego jajka :)
Jeśli znajdziesz coś ciekawego daj znać :)
UsuńFajna lista, może mikołaj tutaj zaglądnie :)
OdpowiedzUsuńNie używałam, więc nie mogę ocenić, ale będąc ostatnio w drogerii DM w Niemczech widziałam to jajeczko marki Ebelin (marka własna DM). Wyglądało na porządnie zrobione i cena to kilka euro (chyba niecałe 5EUR). Może spróbowałabyś najpierw tego? widziałam je np tu: http://cytrynowa.pl/pl/p/Ebelin-jajko-blender-do-podkladu/361
OdpowiedzUsuńna mojej wish liście również jest BeautyBlender ;) ale także przeraża mnie jego cena nawet w promocji zwłaszcza,że lubię nakładać podkład palcami ;) podobno zamienniki są równie dobre po za tym,że trudniej je się czyści
OdpowiedzUsuńBeautyblender`a sama chętnie bym przygarnęła ;)
OdpowiedzUsuńTeż mi się to słynne jajeczko marzy, ale wciąż się waham czy warto :)
OdpowiedzUsuńJa obchodzę się ze smakiem w przypadku 99% moich zachcianek :(
OdpowiedzUsuńMam podróbkę BB, i sprawuje się całkiem ok :)
Z Biodermy Hydrabio miałam maseczkę i serum, świetne nawilżacze, uwielbiam te produkty. A krem BB polecany przez Agnieszkę też mi się marzy...
OdpowiedzUsuńOj to jajeczko i mnie powoli zaczyna kusić ;p
OdpowiedzUsuńSebium peelingu zużyłam 2 opakowania i gdyby nie cena używałabym nadal.
OdpowiedzUsuńTaka chciej-lista to fajna sprawa :)
OdpowiedzUsuńgąbeczka bardzo mnie intryguje, ale nie wydam na nią tyle ;) podróbki raczej tez nie kupię bo przypuszczam, że nie mają one nic wspólnego z oryginałem, zaś ten BB i mnie kusi ale trochę się boję jego koloru :)
OdpowiedzUsuńMiałam tylko chińską podróbkę BB i była to zwykła gąbka w porównaniu z oryginałem. Teraz czekam na jajo Real Techiques i jestem ciekawa czy będzie się bardzo różnić :)
OdpowiedzUsuńRóżowe jajeczko też bym chciała mieć!:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego o Hydrabio Biodermy, marzy mi się serum z tej linii. Krem BB wygląda na Nisiax cudnie, bardzo chciałabym wypróbować ten produkt.
OdpowiedzUsuńOj jajo kusi mnie juz od dawna ale cena odstrasza :)
OdpowiedzUsuń