Powoli ale nieuchronnie zbliża się wrzesień...a jak wrzesień to już tylko krok do jesieni. Czy się cieszę? Powiem Wam szczerze, że sama nie wiem. Upalny lipiec spędziłam w aptece...w której właściciele nie włączali klimy- topiłam się w 30 stopniach i marzyłam żeby upały zelżały! Szkoda mi jednak tej pięknej pogody bo niestety ale nie użyłam sobie w te wakacje :/ Ponad to, mnie zmiany i to poważne- szukanie nowej pracy i lokum bo niestety w akademiku wiecznie mieszkać się nie da. Jesień jednak lubię głównie ze względu na...masła do ciała, które uwielbiam! Najlepszy wieczór, to wieczór z aromatyczną kąpielą, włochatymi skarpetkami, dobrą książką, herbatą i własnie fajnym, treściwym masłem do ciała!
Masło do ciała Flos-Lek seria natural body o zapachu liczi i arbuz po raz pierwszy wypróbowałam jakiś miesiąc temu i od tego czasu cały czas stosuję je z ogromną przyjemnością. Nie ukrywam, że w największe upały nieco sobie odpuściłam i masło wylądowało w lodówce, gdyż jest to naprawdę treściwy kosmetyk. Jak widzicie masło znajduje się w szerokim, plastikowym słoiczku- nie ukrywam, że jest to bardzo wygodne opakowanie. Masło ma kolor gumy balonowej, gęstą, treściwą ale zarazem aksamitną konsystencję. Nie ma w nim grudek a produkt ładnie sunie po ciele. Działanie masła jest świetne! Przynajmniej w moim odczuciu. Masło jest ciężkawe, z pewnością zostawi na Waszej skórze pewnego rodzaju film ochronny ale bez obaw- nie będzie lepko. Masło jest świetne gdy skóra woła o natłuszczenie- u mnie szczególnie fajnie sprawdzało się po kąpielach w basenach/ kilka dni po opalanku / po goleniu...ogólnie przypadło mi do gustu więc stosuję z ogromną przyjemnością.
Różowy cudak nie dla wszystkich?
Flos-Lek masło do ciała liczi i arbuz nie tylko kolorem przypomina mi gumę balonową. Niestety albo na szczęście, zapach produktu też przywodzi wspomnienia "Donaldówek". Szczerze- mnie osobiście zapach się podoba, jest słodki ale subtelny. Nawet mój K. określił go jako ładny. Spotkałam się z opiniami, że jest to woń sztuczna/chemiczna i nie umywa się do zapachu np. maseł z Organique. Cóż mogę Wam powiedzieć, tak jak zapach daleki jest od tego, który mają produkty Organique tak i cena masła z Flos-Leku (22.60 zł) znacząco różni się od tej za produkty Organique. Coś za coś. Na pocieszenie mogę dodać, że wersja zapachowa mango marakuja jest mniej słodka i chyba łatwiejsza do zniesienia w upały, aczkolwiek uważam, że o gustach się nie dyskutuje- również tych zapachowych.
Szczerze polecam, jeśli lubicie treściwe masła myślę, że będziecie zadowolone.
Jakie są Wasze ulubione masła do ciała?
Udanego weekendu!
Bardzo mnie ciekawi to mesełko.
OdpowiedzUsuńChętnie bym spróbowała go ! :) Kocham wszelkie masełka :)
OdpowiedzUsuńwłasnie dziś sie zastanawiałam nad zamówieniem ale nie mogłam sie zdecydować który zapach ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam masła w okresie jesień/zima :) Wtedy wszystkie lekkie balsamy/kremy idą w odstawkę na rzecz treściwych maseł :)
OdpowiedzUsuńTak jak u mnie :)
UsuńLubię i treściwe masła i liczi :D Sprawie je sobie na wiosnę :D
OdpowiedzUsuńPachnie jak gumy balonowe? Ideał! ;)
OdpowiedzUsuńMoże i Organique to to nie jest, ale jak dla mnie to ciekawy produkt. Treściwy, o pięknym zapachu, lubię takie kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego masełka,ale markę bardzo lubię :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłaśnie teraz mam ochotę na takie treściwe masło, najlepiej po gorącej kąpieli :-)
OdpowiedzUsuńlubię zapach tych masełek, ale do czasu
OdpowiedzUsuńw połowie opakowania zapach robi się przykry
Uwielbiam treściwe masła, a o tych z Flos-Leku słyszałam już wiele dobrego i z pewnością wypróbuję. Muszę tylko sobie chyba na czole zapisać, bo akurat kilka dni temu skończyło mi się masło i zamówiłam już coś innego.
OdpowiedzUsuńOj ciekawa jestem czy zapach przypadłby mi do gustu:) arbuza uwielbiam w kosmetykach
OdpowiedzUsuńMiałam to masełko i lubiłam, choć najfajniejsza wersja według mnie to ta z truskawką :-)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że jakoś bałam się tego truskawkowego zapachu- nie jest za słodki?
UsuńJeszcze nie widziałam stacjonarnie tych maseł, a szkoda :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie produkty stosować jesienią bądź zimą , zapachy owoców przypominają mi lato ; )) .
OdpowiedzUsuńchętnie bym je wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiło mnie, choć szkoda, że nie pachnie tym arbuzem, wtedy już by było moje :)
OdpowiedzUsuńMiałam truskawka-poziomka, a teraz mam mango-majakuja;) Lubię;)
OdpowiedzUsuńMango-marakuja jak dla mnie pachnie świetnie- delikatnie i owocowo :)
UsuńFajne masełko ;) ja tam lubię zapach Donaldówek :)
OdpowiedzUsuńJa jesień uwielbiam, to moja ulubiona pora. Ze względu na ten melancholijny nastrój, ciepłe koce, świece i ... masełka właśnie :) Mam na wykończeniu parę smarowideł (mocno zaniedbałam projekt denko), ale kiedy tylko uda mi się je wykończyć rozejrzę się za fajnym maślanym zastępcą :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale prawdopodobnie by mi pasowało :)
OdpowiedzUsuńU mnie jesień to po wiośnie ulubiona pora roku, więc czuję się teraz w swoim żywiole :) Co do maseł to nie miałam jeszcze okazji używać, ale cały czas mam w pamięci i na pewno zimą czy jesienią wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
miałam masło z flos leku poziomka&truskawka, uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńmam wersję wiśniową i pokochałam :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię ten zapach, to chyba moje ulubione masło Flosleka :)
OdpowiedzUsuń