Moje problemy z włosami zaczęły się po pierwszym, nieudanym, farbowaniu- może gdybym wtedy od razu zaprzestała farbowania, przeżyła etap odrostów dziś cieszyłabym się czupryną sprzed lat. Niestety, nie miałam w sobie tego samozaparcia i farbowałam dalej. Oprzytomniałam dopiero około 2 lata temu. Porzuciłam farby, obcięłam zniszczone włosy, wróciłam do naturalnego koloru...i gucio. Moje włosy cały czas pozostawiają wiele do życzenia, dlatego też zdecydowałam się na zmianę pielęgnacji. Zmiany postanowiłam zacząć od wymiany szamponu- zdecydowałam się na mojego ulubieńca sprzed lat- PHARMACERIS H; SKONCENTROWANY SZAMPON WZMACNIAJĄCY DO WŁOSÓW OSŁABIONYCH.
Szampon nie jest dla mnie nowością, gdyż zetknęłam się z nim już kilka lat temu, kiedy moje włosy wypadały na potęgę. Produkt zamknięty jest w dobrze leżącej w dłoni butelce, która zaopatrzona jest w wygodną w zamykaniu i otwieraniu nakrętkę. Sam szampon ma kolor bordowo/czerwony, na zapach jakoś nigdy nie zwróciłam uwagi- powiem tylko tyle, że jest przyjemny. Interesujący wydaje się być skład- wyciąg z liści czerwonych winogron, który jest istną bombą antyoksydantów i witaminy P ma odżywiać i wzmacniać cebulki. Prowitamina B5, czyli pantenol, koi, łagodzi i chroni strukturę włosa jak i skórę głowy. Flawonoidy mają przyśpieszać wzrost. Przyznam, że zapowiada się obiecująco :)
Szampon świetnie się pieni, przez co jest naprawdę bardzo wydajny. Już niewielka ilość pozwala na dokładne umycie włosów o długości- do ramion. Producent poleca aby z pianą "posiedzieć" około 1-2 minuty...co jest wykonalne ;) H-KERETINEUM to przede wszystkim szampon wzmacniający, nie możecie mieć złudzeń- jeśli włosy wypadły, pojawiły się ewidentne prześwity- może być już na niego za późno. Cudów wówczas nie zdziała. Po szampon powinnyśmy sięgnąć, gdy widzimy już pierwsze objawy nadmiernego wypadania. Gdy zapali się nam "czerwona lampka". Produkt przede wszystkim wzmacnia, odżywia i dotlenia cebulki włosów a regularnie używany faktycznie hamuje nadmierne wypadanie. Szampon ma również inne zalety, nie plącze włosów dzięki czemu nie muszę się później z nimi męczyć przy rozczesywaniu. Świetnie domywa lakier i inne kosmetyki stylizacyjne. Na plus zaliczam również działanie seboregulujące- przynajmniej moje włosy pozostają dłużej świeże. Zauważyłam również, że włosy stają się bardziej błyszczące i podatne na układanie, są fajnie zdyscyplinowane ale nie obciążone.
Szampon lubiłam i cały czas lubię. Już po pierwszej butli zauważycie, że włosy mniej wypadają- w moim przypadku mam wrażenie, że również mniej się "wykruszają". Cena szamponu oscyluje w granicach 25 zł za 250 ml. Dużo? Mało? Zależy od punktu widzenia, mnie przekonuje dobre działanie i wydajność. Osobiście bardzo polecam, szczególnie tym z Was, które nie mają ochoty na ziołowe papki, olejowanie i tym podobne cuda ;)
Jakie są Wasze "patenty" na wypadanie i kruszenie się włosów?
Jakie są Wasze "patenty" na wypadanie i kruszenie się włosów?
Chyba się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńJeśli działa, jest wydajny to cena nie jest aż tak wygórowana ;) co prawda używałam i mam zamiar wrócić do używania wcierki z z rzepą z Seboradinu. Zapach nie jest przyjemny, ale da się wytrzymać. Ważne, że działa :)
OdpowiedzUsuńMuszę się na nią kiedyś skusić, choć ostatnio chodzi mi po głowie maska drożdżowa babuszki Agafi.
UsuńWłaśnie teraz strasznie mi wypadają ;/ zaczęłam stosować jakieś odżywki ale zobaczy....
OdpowiedzUsuńChyba się przyczaję na niego. Chyba na pewno :P
OdpowiedzUsuńMiałam go i rzeczywiście wzmacnia włosy i zapobiega ich wypadaniu :)
OdpowiedzUsuńNie znam szamponów od pharmaceris ! Muszę kiedyś spróbować ;)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu zachęcają mnie kosmetyki Pharmaceris, w tym ten szampon, a włoski trochę mi wypadają - bez przesady, no ale fajnie by było, gdyby nie wypadały prawie wcale. Bardzo być może, że się skuszę :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory używałam Seboradinu, ale przestał dawać efekty. Strasznie wypadają mi włosy, wiec może tym razem sięgnę po Pharmaceris.
OdpowiedzUsuńSeboradinu nie używałam ale słyszę różne opinie.
UsuńA ja właśnie zastanawiam się czy nie pofarbować włosów :)
OdpowiedzUsuńMSjournalistic.blogspot.com
Przemyśl sprawę dokładnie ;)
UsuńSzczerze mówiąc, nigdy nie kusiły mnie "apteczne" szampony. Za drogo i za mało we flaszce. Na problemy z wypadającymi włosami ja zawsze polecam tani, sprawdzony czerwony Radical ;)
OdpowiedzUsuńA mnie Radical jakoś nie podszedł, miałam szampon, ampułki...i nic
UsuńMi włosy przestały wypadać po kuracji Vitapilem i kozieradką. W działanie szamponów, które przez moment są na włosach jakoś za bardzo nie wierzyłam. Ale może rzeczywiście dają pożądany efekt.
OdpowiedzUsuńKozieradki nie dam rady stosować :P
UsuńUżywałam go, ale w moim przypadku się nie sprawdził. Jedyne co zauważyłam to wysyp baby hair, z którymi kompletnie nie mogłam sobie poradzić :)
OdpowiedzUsuńBaby hair też Ci u mnie dostatek ;)
UsuńU mnie sprawdził się tylko połowicznie, faktycznie nieco ograniczył wypadania, ale jednocześnie zrobił z moich włosów suche siano. Myślę nad ponownym zakupem i zmodyfikowaniem użytkowania, może będzie lepiej :)
OdpowiedzUsuńMoich włosów nie przesusza i dlatego jestem z niego tak zadowolona :)
UsuńJuż tyle dobrego słyszałam o tym szamponie, że muszę się w końcu na niego skusić:) Trochę się tylko boję, czy nie przesuszy mi włosów:/
OdpowiedzUsuńMoich nie przesusza ale wiem że dziewczyny na to narzekają.
UsuńSłyszałam o nim same superlatywy :)
OdpowiedzUsuńWszędzie o nim czytam i chętnie wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńOstatnio się na niego skusiłam podczas promocji :) I nie żałuję :) Nie używam go jakoś długo ale uzależniłam się od zapachu, który bardzo mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńZapach faktycznie jest przyjemny - ostatnio zwróciłam na niego uwagę :)
UsuńJa właśnie kupiłam mój pierwszy szampon z Pharmaceris, mam nadzieję że wszystko będzie dobrze:)
OdpowiedzUsuńTotalny ulubieniec <3
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam. Nawet jakoś w oczy mi się nigdy nie rzucił
OdpowiedzUsuń