11/10/2013

O wielofunkcyjnej soli do kąpieli Dr. Nona

O soli właściwościach olejków eterycznych zawartych w soli do kąpieli firmy Dr. Nona mogłyście poczytać już dość dawno temu, aczkolwiek jeśli macie ochotę podrzucam Wam link <TU> oraz na stronie internetowej Dr.Nona.com. Ja zdecydowałam się na wersję z olejkiem eukaliptusowym, tymiankowym oraz rozmarynowym...który jest moim ulubieńcem :)


Sól znajduje się w praktycznej oraz estetycznej, plastikowej, wyprofilowanej buteleczce. Na plus zaliczę idealny otwór, przez który dozujemy odpowiednią ilość produktu. Sól ma piękny, ziołowy zapach- co ważne jest on bardzo naturalny! Mamy pewność, że pochodzi od dodanego do soli, naturalnego olejku eukaliptusowego i rozmarynowego.


Sól Dr. Nona ma różnorodne zastosowanie. Długo zastanawiałam się czy rozpisywać się i opisywać każdy sposób w jaki możemy sol wykorzystać i doszłam do wniosku, że skupię się jedynie na tych aspektach, które sama wypróbowałam. Więcej i dokładniej możecie poczytać <TU>, od siebie dodam, że przy każdym zamówieniu otrzymacie książeczkę/broszurkę z dokładnym opisem rożnych mieszanek/sposobów wykorzystania soli.


Jak stosowałam sól?

Przede wszystkim do kąpieli- w tym przypadku po umyciu ciała dodajemy sól do czystej, ciepłej wody i w takiej bajecznie pachnącej kąpieli moczymy się około 20 minut. Od siebie dodam, że warto w tym czasie pościć swoja ulubioną muzykę, jeśli lubicie-zapalić ulubione świeczki...i odprężyć się! Jest to kąpiel bardzo odprężająca a jednocześnie kojąca. Efekty stosowania soli odczuła głównie moja mama, gdyż po kilku takich sesjach stwierdziła, że mniej boli ją "krzyż" (dla mnie jest to pojęcie bardzo ogólne gdyż ból pleców może mieć rożną etiologię i w wielu przypadkach obowiązkiem jest wizyta u lekarza).
Kolejnym aspektem są oczywiście inhalacje, które są bardzo przydatne w przypadku infekcji górnych dróg oddechowych. Do miski z ciepłą wodą wrzucamy kilka ziarenek soli i wdychamy :) Olejki działają przeciwbakteryjnie, antyseptycznie, dodatkowo rozszerzają oskrzela, ułatwiają oddychanie i odkrztuszanie zalegającej wydzieliny. Sól Dr.Nona spisała się również w przypadku moczenia stóp...tak wiem, znista ;) jednak uwaga- genialnie zmiękcza zrogowaciały naskórek. Jest to idealne przygotowanie do pedicure. Dzięki zawartości olejków sól działa również antyseptycznie co może być pomocne w przypadku nadmiernej potliwości stóp (zaczyna się okres zimowych kozaków co pretenduje do wzrostu potliwości oraz-niestety- stanów grzybiczych)

Jakie zastosowanie najbardziej przypadło mi do gustu (jako kosmetykoholiczce)
Oczywiście, że w postaci toniku! Czytałam wiele o solach Dr. Nona i patrzyłam na te wszystkie pozytywne opinie z lekkim niedowierzaniem. No bo niby jak sól może działać takie cuda. A no może, do tego robi to celująco! Roztwór soli Dr.Nona (mierzona oczywiście na oko) przygotowywałam ex-tempore, czyli na bieżąco z wody przefiltrowanej dzięki Dafi. Czemu? Brak konserwantów.
Sól Dr.Nona w formie toniku spisuje się genialnie! Idealnie wspomaga gojenie się i redukcję stanów zapalnych. Krostki, rozdrapane czy wyciśnięte syfki goja się o niebo szybciej. Nie kłamię, różnica w moim przypadku była bardzo wydajna! Dodatkowym plusem jest fakt, że kosmetyk jest w 100% naturalny, nie podrażnia a wręcz fajnie napina, dezynfekuje i poprawia stan cery. Jedynym minusem jest, to że trzeba uważać z oczami. Mnie roztwór soli szczypał w oczy więc starałam się zwyczajnie zamykać ;)


Podsumowując, uważam, że jest to kosmetyk genialny w swojej prostocie! Stosowany jako tonik ładnie napina, ujędrnia i nawilża cerę. Sól Dr. Nona idealnie nadaje się do pielęgnacji cery tłustej, mieszanej czy trądzikowej- działa delikatnie a skutecznie. Przyśpiesza gojenie się stanów zapalnych...gdyż olejki i środowisko hipertoniczne działają bakteriobójczo. Polecam serdecznie wszystkim, którzy maja problemy z cerą, stawami, równie gdy doskwiera Wam ból mięśni oraz nadmierna potliwość stóp.

Pozdrawiam
Ania!

19 komentarzy:

  1. jejku, uwielbiam takie perełki do kąpieli !

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę, nigdy bym nie pomyślała, aby zrobić z soli tonik :) Gdzie zaopatrujesz się w ten produkt?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy produkt, nigdy nie stosowałam ale kusi:)

    OdpowiedzUsuń
  4. akurat szukam jakiejś fajnej soli do kąpieli :) tą bym z chęcią kupiła gdyby nie ta cena to bym już dawno ją sobie kupiła...może kiedyś!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale świetna sprawa, multikosmetyk :) bardzo fajnie. chętnie bym sprawdziła to cudo na sobie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę go wypróbować, a teraz jest świetny czas na takie kąpiele ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zrobienie z tej soli toniku jest bardzo interesujące i przyznam, że chętnie bym go przetestowała na swojej cerze ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. tego bym się nie spodziewała - tonik z soli! wygląda na to, że można znaleźć naprawdę wiele zastosowan tego kosmetyku!

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy raz się spotykam z tą solą, muszę koniecznie wybrać którąś dla siebie bo mnie bardzo zachęciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zainteresowało mnie użycie tej soli jako toniku,....ciekawy pomysł! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Sole stosuję do kąpieli, a czasami też do wymoczenia i zrelaksowania stóp po ciężkim, biegającym dniu :)

    Najczęściej kupuję te z Biedronki.

    OdpowiedzUsuń
  12. a sól mi się zawsze kojarzyła z produktem typowo do kąpieli.. nie sądziłam, że ona taka uniwersalna i można z niej tonik przygotować :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jedyną solą jaką miałam była ta z Biedronki :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja bardzo lubię sole, w mojej kąpieli obowiązkowo musi być, nie znam jeszcze tej ale na prawdę wydaje się być genialna
    :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Strasznie mnie kusi żeby kupić tą sól i wypróbować jako tonik :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ciekawa ta sól :) w dodatku ma piękne opakowanie!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam bardzo serdecznie za odwiedzenie mojego bloga!

Zawsze czytam pozostawione przez Was komentarze i staram się na nie odpisywać.
Bardzo cieszy mnie, gdy widzę, że zostawiacie po sobie ślad, daje mi to możliwość poznania Was i odwiedzenia Waszych blogów :)
Pozdrawiam A.

Copyright © 2017 AnnaBlog