Nie ma co ukrywać, trend bycia "eko" zawładną wieloma aspektami naszego życia, w tym również sferą kosmetyczną. Powstają kolejne marki kosmetyków pod szyldem "eko" a sklepy internetowe z produktami "naturalnymi" mnożą się jak grzyby po deszczu. Bloggerki i vlogerki grzmią o szkodliwości parafiny, konserwantów, SLS i innych związków...wiadomo, tylko natura nas uratuje. Tylko czy aby na pewno? Nie ukrywam, że jakiś czas temu dostałam do przetestowania olejek do ciała- oczywiście naturalny, same olejki eteryczne, oleje roślinne i wit. E. Dziś już wiem, że było to jedno z gorszych doświadczeń kosmetycznych- o ile nigdy w życiu nic mnie nie uczuliło...tak owy olejek stanął na wysokości zadania i rasowo mnie uczulił. 3 tygodnie nieopisanej męki- swędziało jak diabli! Produkt wylądował w koszu a ja u dermatologa. Werdykt- odstawić kosmetyk, leki przeciwhistaminowe i delikatne produkty do mycia i nawilżania. Padło na IWOSTIN seria SENSITIA. Dziś opowiem Wam o Emulsji nawilżającej do pielęgnacji ciała.
Jest to produkt bezzapachowy, ja natomiast określiłabym go jako bez dodatku substancji zapachowych, gdyż balsam ma delikatną woń, która- jak podejrzewam- wynika z zastosowanych do jego produkcji substancji. Czy jest to zapach przyjemny, rzecz gustu, mnie nie przeszkadza. Emulsja nawilżająca do pielęgnacji ciała szybko się wchłania, ma bardzo przyjemną i nietłustą konsystencję. Dla kogo? Moim zdaniem dla wszystkich wrażliwców, alergików...aczkolwiek nie ze skórą suchą i bardzo suchą. Niestety, jest to delikatna emulsja i nawet dla mnie okazała się zdecydowanie za mało natłuszczająca. Podejrzewam, że może latem byłaby bardziej odpowiednia. Producent podaje, że emulsja odbudowuje barierę lipidową naskórka- ja mam co do tego bardzo mieszane odczucia. Owszem, o ile wieczorem zaraz po aplikacji skóra jest miła, gładka, napięta i nawilżona tak rano nie jestem już zadowolona. Najgorzej jest po goleniu- nad ranem moje łydki są przesuszone i to strasznie, zdecydowanie muszę stosować balsam dwa razy dziennie. Preparat zaskakuje wydajnością szczególnie dzięki stosunkowo rzadkiej formule, która sprawia, że już niewielka ilość preparatu wystarczy na wysmarowanie praktycznie całego ciała. Kolejnym plusem, o którym chcę wspomnieć jest fakt, że emulsja może być stosowana u dzieciaczków już od drugiego miesiąca życia :) Cena preparatu waha się i zależy od apteki aczkolwiek musicie być gotowe na wydatek rzędu 25 zł (200 ml).
Czy warto? Tak, jeśli zależy Wam na delikatnej, szybko wchłaniającej się emulsji i jeśli nie macie suchej skóry. W przeciwnym wypadku radzę zainwestować w nieco bardziej treściwy balsam czy masło.
Jakie są Wasze doświadczenia z kosmetykami hypoalergicznymi?
Macie swoich ulubieńców?
Jest to produkt bezzapachowy, ja natomiast określiłabym go jako bez dodatku substancji zapachowych, gdyż balsam ma delikatną woń, która- jak podejrzewam- wynika z zastosowanych do jego produkcji substancji. Czy jest to zapach przyjemny, rzecz gustu, mnie nie przeszkadza. Emulsja nawilżająca do pielęgnacji ciała szybko się wchłania, ma bardzo przyjemną i nietłustą konsystencję. Dla kogo? Moim zdaniem dla wszystkich wrażliwców, alergików...aczkolwiek nie ze skórą suchą i bardzo suchą. Niestety, jest to delikatna emulsja i nawet dla mnie okazała się zdecydowanie za mało natłuszczająca. Podejrzewam, że może latem byłaby bardziej odpowiednia. Producent podaje, że emulsja odbudowuje barierę lipidową naskórka- ja mam co do tego bardzo mieszane odczucia. Owszem, o ile wieczorem zaraz po aplikacji skóra jest miła, gładka, napięta i nawilżona tak rano nie jestem już zadowolona. Najgorzej jest po goleniu- nad ranem moje łydki są przesuszone i to strasznie, zdecydowanie muszę stosować balsam dwa razy dziennie. Preparat zaskakuje wydajnością szczególnie dzięki stosunkowo rzadkiej formule, która sprawia, że już niewielka ilość preparatu wystarczy na wysmarowanie praktycznie całego ciała. Kolejnym plusem, o którym chcę wspomnieć jest fakt, że emulsja może być stosowana u dzieciaczków już od drugiego miesiąca życia :) Cena preparatu waha się i zależy od apteki aczkolwiek musicie być gotowe na wydatek rzędu 25 zł (200 ml).
Czy warto? Tak, jeśli zależy Wam na delikatnej, szybko wchłaniającej się emulsji i jeśli nie macie suchej skóry. W przeciwnym wypadku radzę zainwestować w nieco bardziej treściwy balsam czy masło.
Jakie są Wasze doświadczenia z kosmetykami hypoalergicznymi?
Macie swoich ulubieńców?
uwielbiam całą serię Sensitia, w szczególności krem półtłusty, który natłuszcza i regeneruje moją twarz jak żaden inny kremik :)
OdpowiedzUsuńJa również lubię Sensitię :)
UsuńMnie załatwiła tak Isana, nigdy więcej. Ten krem też nie dla mojej skóry. :)
OdpowiedzUsuńNie tak dawno pisałam na blogu o kremiku Iwostinu na zimę, też bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńUzywalam i bardzo polubilam ten produkt dla mojej skory byl wystarczajacy ani razu nie mialam wrazenia ze za slabo nawilza. Z checia ponownie go zakupie zwlaszcza ze bardzo polubilam ta jego bezzapachowosc. Jak widac u kazdego co innego sie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię kosmetyki z iwostinu jednak balsam sie u mnie nie sprawdzi. Potrzebuję mocniejszego nawilżenia
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim wiele dobrego jednak osobiście go nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNiestety, naturalne kosmetyki są dobre, ale najczęściej one uczulają. Jeżeli ktoś może korzystać z ich dobra, to ma szczęście, a pozostali muszą stosować neutralne, apteczne. To takie jakby małe "prawo dżungli" ;-)).
OdpowiedzUsuńLubię serię Iwostin Puritin :)
OdpowiedzUsuńNIe używałam tego produktu jednak ja z natury mam bardzo suchą skórę i raczej by był za słaby
OdpowiedzUsuńJa z tej serii uwielbiam krem intensywnie nawilżający do twarzy. Kupiłam już niezliczoną ilość opakowań i właśnie otworzyłam kolejne :-) Gorąco polecam osobom z suchą skórą :-)
OdpowiedzUsuńJa miałam kremik pod oczy z tej serii i również byłam z niego zadowolona :)
UsuńNigdy nie używałam tego produktu..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Lubię kosmetyki z tej firmy, zwłaszcza tonik kojąco-oczyszczający.
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mam zbyt miłych doświadczeń z Iwostin, jednak skusiłam się na maseczkę, ciekawe jak się spisze
OdpowiedzUsuńWiele osób skarży się na lepką konsystencję- a Tobie co przeszkadzało w Iwostinie?
UsuńMam bardzo suchą skórę, więc u mnie by się nie sprawdziła:( Uczulenia niestety nie są mi obce (azs), aktualnie właśnie męczę się z egzemą na dłoniach:( Zamówiłam sobie krem do rąk do skóry atopowej z Biodermy, zobaczymy jak się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńCzekam zatem na relację!
UsuńMam ten produkt, poużywałam kilka razy i jak na razie stoi i czeka aż po niego ponownie sięgnę:P
OdpowiedzUsuńNa mojej suchej skórze raczej się nie sprawdzi, a szkoda, bo taka lekka konsystencja byłaby idealna na poranny pośpiech :)
OdpowiedzUsuńNo jak dla mnie za mało natłuszczał a nie mam skóry suchej...
UsuńNie mam skóry wrażliwej, więc wybieram produkty które będą również przyjemne dla mojego nosa :) Za iwostinem jakoś nie przepadam.
OdpowiedzUsuńDla mnie chyba jednak coś bardziej treściwego :)
OdpowiedzUsuń