7/14/2018

KOSMETYKI PROSTO Z NATURY || RESIBO SERUM I KREM POD OCZY

Dzisiejszy wpis poświęcony będzie pielęgnacji, jednak pielęgnacji nie byle jakiej a wyjątkowej, naturalnej i niezwykle przyjemnej. Mowa o produktach polskiej marki Resibo, o której słyszałam już jakiś czas temu, jednak dopiero stosunkowo niedawno, bo kilka miesięcy temu, skusiłam się i wprowadziłam je do swojej pielęgnacji.


RESIBO, dobre i polskie || kosmetyki tworzone z pasją

RESIBO, to polska marka kosmetyków, które bazują na naturalnych składnikach i tworzone są z wysokiej jakości surowców roślinnych. Wszystko z myślą o zdrowiu, bezpieczeństwie a także o środowisku. Są to kosmetyki wegańskie, biodegradowalne i wszechstronne. Najważniejsze jednak jest to, że są to produkty tworzone z pasją i zaangażowaniem, z ogromną pieczołowitością dopracowywany jest każdy szczegół, zaczynając od szaty graficznej, designu opakowań a kończąc na produkcie najwyższej jakości. Są to kosmetyki tworzone i opracowywane przez kobietę dla kobiet, z miłością, szacunkiem i pomysłem, łączą one bowiem tradycyjne receptury z nowoczesnymi technologiami. Resibo jest stosunkowo młodą marką, która powstała w 2014 roku na Śląsku, mimo to, odniosła już spore sukcesy, ich kosmetyki zostały zauważone i odznaczone medalem " Perły Rynku Kosmetycznego". Również media społecznościowe nie milkną i co chwilę możemy poczytać o coraz to nowych perełkach od Resibo. W ofercie marki, znajdziemy kosmetyki zarówno do ciała jak i do twarzy, balsamy, kremy, produkty do demakijażu czy peelingi. Osobiście bardzo długo zastanawiałam się nad tym, co najbardziej chciałabym wypróbować, kusiły mnie kremy, zwłaszcza rozświetlający, jednak ostatecznie stwierdziłam, że zacznę od słynnego serum olejkowego oraz kremu pod oczy.


Odrobina elegancji i luksusu

Resibo kojarzy mi się z kobietą pewną siebie, śmiało kroczącą do przodu, taką, która wie czego chce. Za każdym razem, gdy sięgam po ten elegancki, szklany flakonik, który skrywa w sobie bogactwo natury, mam poczucie piękna i szyku. Wieczorna pielęgnacja nigdy nie była tak przyjemna, również dla oka. Harmonijna i spójna szata graficzna oraz design opakowań napawa mnie pewnością, że inwestycja w kosmetyki Resibo, była dobrym posunięciem. Serum oraz krem dumnie i elegancko prezentują się w mojej łazience. Wiem, że są to szczegóły, jednak my kobiety takie jesteśmy, że lubimy to co ładne, uwielbiamy gdy dobre działanie idzie w parze z elegancją i szykiem. Tak jest w tym przypadku! Oprócz uroku, buteleczka serum jest również bardzo przemyślana, pipeta nie napełnia się do końca a ujście buteleczki dodatkowo chroni gumowa uszczelka. Wszystko to zapewnia higienę i komfort codziennego używania.

RESIBO || Serum naturalnie wygładzające

Serum naturalnie wygładzające, to kosmetyk, który podbił serca wielu kobiet, czemu osobiście wcale się nie dziwię. Serum ma wygładzać zmarszczki, wyraźnie ujędrniać, ujednolicać oraz przywracać skórze młodzieńczą świeżość i blask. W jego składzie znajdziemy między innymi olejek ze słodkich migdałów oraz winogron, olej z nasion ogórecznika,  ponad to olejek marula, olejek buriti, olejek Lakesis, ekstrakt z lawendy motylej, witaminę C oraz skwalan. Patrząc na skład, od razu widać, że serum to istna bomba olejkowa o działaniu nawilżającym, liftingującym oraz wygładzającym. Ekstrakt z lawendy motylej, ma działać już po 24 godzinach w sposób analogiczny do botuliny, stąd obietnica niemal natychmiastowego wygładzenia i korekcji drobnych zmarszczek mimicznych. Serum bogate jest w składniki o działaniu antyoksydacyjnym, odżywczym oraz gojącym i regenerującym. Sprawdzi się ono u osób z cerą zarówno suchą, odwodnioną jak i mieszaną, której potrzeba regeneracji. 



Serum naturalnie wygładzające wprowadziłam do swojej pielęgnacji ponad miesiąc temu i powiem szczerze, że żałuję, że nie zrobiłam tego wcześniej. Zawsze wzbraniałam się i odrzucałam kosmetyki w formie olejków, bałam się ich konsystencji, tego, że będę czuła tą niemiłą lepkość. W przypadku tego serum, nic takiego nie ma miejsca, powiem więcej, jestem zaskoczona tym, jak szybko kosmetyk wnika w skórę. 3-4 krople produktu, rozgrzane uprzednio w palcach, delikatnie wklepywane w twarz, szyję oraz dekolt, cudownie otulają, odżywiają i koją. Mimo, iż jest to serum w formie olejku, produkt nie pozostawia niemiłej, lepiej czy tłustej warstwy. Warto również zwrócić uwagę na zapach, z moich doświadczeń wiem, że kosmetyki naturalne, jak by to ująć, różnie pachną. Na swej drodze spotkałam produkty, których zapach skutecznie zniechęcił mnie do ich stosowania. Serum pachnie ziołowo, jednak bardzo łagodnie, osobiście mam wrażenie, że wyczuwam nuty lawendy, jednak może być to moja podświadomość. Zapach nie jest nachalny a subtelny, idealny w wieczornej aromaterapii, pomaga się wyciszyć i zrelaksować.



Płynny botoks a może esencja młodości?

Działanie serum oceniam bardzo wysoko, nie spodziewałam się tak dobrych efektów. Moja cera faktycznie nabrała blasku, skóra jest elastyczna, wygładzona i napięta. Taka promienna.  Serum używam na noc, następnie nakładam krem nawilżający a rano budzę się z twarzą gładką i przyjemną w dotyku. Czasem zastanawiam się czy to ciąża czy serum, jednak wiem, że zanim wprowadziłam je do mojej pielęgnacji, nie było tak różowo. Moja buzia, szczególnie po pierwszym trymestrze, wołała o pomstę do nieba. Odwodniona, pozbawiona blasku, mało elastyczna, liczne suche skórki sprawiały, że podkłady wyglądały tragicznie. Zawsze ciężko mi stwierdzić, czy widzę zmniejszenie zmarszczek, może dlatego, że nie mam ich jeszcze zbyt wiele, to co mogę Wam zagwarantować, to wzrost jędrności i elastyczności. Ewidentnie wyczujecie poprawę nawilżenia i odżywienia, jeśli borykacie się z suchymi skórkami, możecie być pewne, że włączając regularny peeling oraz to serum, pozbędziecie się problemu.


RESIBO || Krem pod oczy

Obietnica, która składa producent, zafascynowała mnie tak bardzo, że nie mogłam przejść obok niego obojętnie. Krem, który poprawia mikrokrążenie, redukuje cienie i obrzęki oraz wygładza zmarszczki, jest czymś aż nierealnym. Producent idzie krok dalej, twierdzi, że krem wypycha zmarszczki od środka a spojrzeniu przywraca blask i zdrowy, nieskalany bezsennością, wygląd. Jeśli chodzi o skład, krem zawiera między innymi olej arganowy, kofeinę, ekstrakt ze skórki cytryny, ekstrakt z nasion dyni, Aquaxtrem ™ , czyli wyciąg z korzenia rabarbaru, ekstrakt z kłączy ruszczyka kolczastego, ekstrakt z żywicy indyjskiego drzewa Commiphora Mukul oraz wyciąg z ziela nawłoci. Ponownie mamy tu całą moc dobroczynnych składników o działaniu uszczelniającym naczynka, poprawiającym krążenie, intensywnie nawilżającym, rozjaśniającym czy antyoksydacyjnym. 


Czy spełnia obietnice?

Krem zamknięty jest w małej tubce, posiada dozownik typu air-less, który zapewnia dodatkową ochronę przed mikrobami z zewnątrz, co wpływa pozytywnie na jego trwałość i pomaga zmniejszyć ilość konserwantów. Na duży ukłon zasługuje zapach, łagodny, delikatnie ziołowy ale wyjątkowo przyjemny. Takie detale zawsze sprawiają, że chętniej sięgamy po dany kosmetyk, tak jest właśnie w tym przypadku. Konsystencja jest lekka ale zarazem treściwa, jest to przykład idealnego balansu pomiędzy bogatym składem a komfortowym dla klienta podłożem. Krem rozprowadza się idealnie, sunie gładko pod oczami, nawilża, lekko natłuszcza wrażliwą i cienką skórę pod oczami, daje uczucie ukojenia i komfortu. Produkt współgra z rożnymi korektorami, nie zauważyłam żeby któryś się zbierał czy rolował. Jest to krem o bogatym składzie, więc musicie wziąć poprawkę i dać mu chwilę aby się wchłonął, osobiście proponuję np. zaaplikować krem, zrobić sobie śniadanko, kawkę i zabrać się za malowanie. Resibo stworzyło krem zdecydowanie wart uwagi, dobry jakościowo oraz dopracowany wizualnie. Osobiście od kremu pod oczy oczekuję przede wszystkim mocnego nawilżenia oraz odżywienia i te obietnice są w 100% spełnione. Co do redukcji zasinień czy wypchnięcia zmarszczek, powiem tak, dobrze nawilżona skóra to podstawa i zawsze wygląda zdrowiej, młodziej, zmarszczki nie są tak mocno widoczne, jak na skórze zaniedbanej i przesuszonej.


Z mojej strony, póki co, to już wszystko, jednak mam nadzieję, że moja przygoda z kosmetykami Resibo dopiero się rozkręca. Patrząc na ich produkty, widzę czystą pasję i przyjemność z tworzenia. Kosmetyki Resibo sprawiają, że czuję się wyjątkowa, dopieszczona, otulona cudownym produktem, to wszystko sprawia, że sięgam po nie z ogromną przyjemnością i mam ochotę na więcej! Polecam serdecznie, myślę, że każda z nas znajdzie coś dla siebie i będzie zadowolona! Dawno nie byłam tak zadowolona i pewna danego kosmetyku.

Dajcie znać co sądzicie o ich produktach i oczywiście, które kosmetyki Wy lubicie i polecacie!

3 komentarze:

  1. Krem pod oczy, serum rewelacja. Polecam też tonik i balsam do ciała. Reszta mnie nie zachwyciła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, że mamy takie marki :). Polskie i dobre. Myślę, że warto spróbować jak tak zachwalasz :).

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam bardzo serdecznie za odwiedzenie mojego bloga!

Zawsze czytam pozostawione przez Was komentarze i staram się na nie odpisywać.
Bardzo cieszy mnie, gdy widzę, że zostawiacie po sobie ślad, daje mi to możliwość poznania Was i odwiedzenia Waszych blogów :)
Pozdrawiam A.

Copyright © 2017 AnnaBlog