7/31/2018

EDYCJA LIMITOWANA L'BIOTICA BIOVAX || JAŚMIN INDYJSKI I MLEKO KOKOSOWE

Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam wszelkie edycje limitowane, wręcz nie jestem w stanie przejść obok nich obojętnie. Tak było również w przypadku produktów marki L'biotica, którą znam i od dawna bardzo lubię. Zdecydowałam się na duet przeznaczony do włosów osłabionych i wypadających, który bazuje na jaśminie indyjskim oraz mleku kokosowym. Nie muszę chyba dodatkowo wspominać, że latem łapię fazę na wszystko co kokosowe, więc wybór był prosty!

Czego oczekuję od szamponów | masek?

Przyjęło się mówić, że u kobiet w ciąży włosy rosną jak na drożdżach, otóż od każdej reguły są wyjątki i chyba jestem własnie takim wyjątkiem. O ile nie mogę narzekać na stan mojej cery, tak włosy chyba były i będą u mnie taką przysłowiową "piętą achillesową". Są cienkie, pozbawione objętości, mają tendencję do wypadania, kruszenia się a codzienne używanie suszarki nie wpływa korzystnie na stan nawilżenia końcówek. Wszystko to sprawia, że w codziennej pielęgnacji szukam kosmetyków delikatnych, które nie będą wzmagały przetłuszczania u nasady, fajnie jeśli ograniczają wypadanie, dodają objętości, a w przypadku masek, regenerują i nieco wygładzają końcówki. 

Puste obietnice czy istny skarb?

Seria jaśmin indyjski i mleko kokosowe przeznaczona jest do włosów osłabionych, wypadających i zniszczonych. Szampon micelarny, dzięki swej łagodnej formule, ma za zadanie skutecznie oczyszczać a jednocześnie zapewniać odpowiedni poziom nawilżenia, zarówno włosów jak i skóry głowy. Producent obiecuje poprawę elastyczności, włosy mają być odżywione, świeże i lekkie. Dodatkowo, dzięki zawartym w preparacie proteinom, szampon ma zmniejszać skłonność do wypadania oraz zapewniać naturalny, świeży połysk. Maska jest uzupełnieniem kuracji, jej zadanie to przede wszystkim intensywna regeneracja bez efektu przeciążenia, włosy mają pozostać lśniące, elastyczne i sprężyste. Dodatkowym atutem ma być bajeczny, nieoczywisty zapach.



Serię stosuję już od około miesiąca, nie ukrywam, że szampon już praktycznie wykończyłam, więc myślę, że moja opinia będzie szczera i adekwatna. Zacznę od końca, czyli od zapachu, faktycznie jest niesamowity! Mogę być stronnicza, bo uwielbiam kokos, jednak w tym przypadku, chyba każda z nas polubi tą piękną, subtelną i niezwykle naturalną woń. Zapach sprawia, że stosowanie zarówno szamponu jak i maski jest niebywałą przyjemnością, powiem więcej, zapach rzeczywiście utrzymuje się na włosach dość długo. Szampon pieni się dobrze, oczyszcza faktycznie skutecznie a jednocześnie jest bardzo delikatny, dodam, że jest to moja pierwsza przygoda z szamponem micelarnym. Po umyciu włosy są sypkie, przyjemne w dotyku oraz wygładzone, dodatkowo mam wrażenie, że szampon pozostawia na nich delikatny film ochronny, jednak nie wzmacnia przy tym przetłuszczania. Jak dla mnie bajka! Kolejna kwestia, to obietnica zmniejszenia wypadania, przyznam szczerze, że nie zauważyłam zmian. 


Maska, jako uzupełnienie kuracji to strzał w dziesiątkę. Bardzo przyjemna konsystencja, która nie spływa z włosów, piękny zapach o czym wspomniałam wcześniej i bardzo fajne działanie. Maskę aplikuję na osuszone ręcznikiem włosy, nakładam termo-czepek i relaksuję się przez około 15 minut...czasem dłużej, czasem krócej, wszystko zależy od tego ile aktualnie mam czasu. Po zmyciu maski, od razu czuć różnicę, włosy są przyjemne w dotyku, mięciutkie, śliskie i sypkie. Tak samo sprawa wygląda już po wymodelowaniu, nie ma mowy o przeciążeniu, włosy dalej są odbite i uniesione u nasady a na długości są pięknie wygładzone, lśniące i aksamitne w dotyku. Trzeba przyznać, że maska rewelacyjnie wygładza ale jest na tyle delikatna, że nie potęguje przetłuszczania.

Przyjaciel na lata czy chwilowy romans?

Słowem podsumowania, osobiście, nie jestem zaskoczona, gdyż poniekąd liczyłam na to, że będę zadowolona z produktów. Cóż mogę powiedzieć, jak większość kosmetyków L'biotica Biovax, tak i ten duet sprawuje się świetnie. Jak wspominałam na początku, markę znam i bardzo cenię, uważam, że robią genialne produkty do włosów. Myślę, że wszystkie negatywne komentarze wynikają ze złego doboru kosmetyku do potrzeb naszych włosów, sama również lata temu źle trafiłam, jednak nie skreśliłam firmy z czego bardzo się cieszę. Mam również nadzieję, że owa edycja limitowana przerodzi się w regularną serię, gdyż produkty, zwłaszcza maska idealnie wpasowała się w moje potrzeby i spełniła oczekiwania.

Dajcie znać czy znacie i przede wszystkim, czy lubicie kosmetyki Biovax! Co szczególnie przypadło Wam do gustu i co polecacie!

5 komentarzy:

  1. Ja lubie Biovaxy, ale ta serio w ogóle sie u mnie nie sprawdziła :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Z masek Biovax mam kilka "pewniaków" i stosuję je od paru lat. To jedne z lepszych kosmetyków do włosów, jakie przyszło mi stosować. Zgadzam się też w zupełności, że trzeba je dobrze dobrać do swoich włosów i skóry głowy tylko wtedy będziemy mieć 100% zadowolenia. A jest w czym wybierać.

    OdpowiedzUsuń
  3. tej linii nie miałam, ale próbowałam peeling do skóry głowy z tej serii oczyszczającej :) mam jeszcze szampon, ale nie lubię mieć zbyt wiele na półce w łazience, więc czeka na otwarcie, choć kusi mnie bardzo :P :)

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam te serie ! ten zapach... mmm... naprawde daje rade, mam po niej tak mieciutkie i lsniace wlosy.. :) juz mi sie konczy wiec ruszam zaraz po 'dostawe' :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam markę L'Biotica, mam maskę z innej serii oraz turban i świetnie mi się sprawdzają :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam bardzo serdecznie za odwiedzenie mojego bloga!

Zawsze czytam pozostawione przez Was komentarze i staram się na nie odpisywać.
Bardzo cieszy mnie, gdy widzę, że zostawiacie po sobie ślad, daje mi to możliwość poznania Was i odwiedzenia Waszych blogów :)
Pozdrawiam A.

Copyright © 2017 AnnaBlog