12/02/2017

ULUBIEŃCY LISTOPADA || PERFUMY, MAKIJAŻ, PIELĘGNACJA

Listopad już za nami, więc zapraszam dziś na ulubieńców. W dalszej części wpisu, pokarzę Wam, które kosmetyki, kolorowe jak i te do pielęgnacji, najbardziej przypadły mi do gustu. Pojawią się również perfumy, jedne droższe, drugie na każdą kieszeń, Jeśli jesteście ciekawe,zapraszam dalej.




Bezapelacyjnym ulubieńcem, okazał się puder transparentny Maybelline Masterfix, który podpatrzyłam u Maxineczki. Puder bazuje na krzemionce, jest bardzo lekki, dość mocno się pyli, aksamitny podczas rozcierania w palcach. Puder bardzo dobrze utrwala makijaż i matuje. Aplikuję go zarówno pędzlem jak i gąbeczką, ale druga metoda bardziej mi odpowiada, a rozszerzone pory staja się wówczas praktycznie niewidoczne. 


Jeśli chodzi o podkład, to w minionym miesiącu sięgałam po rożne produkty i powiem szczerze, że najbardziej do gustu przypadł mi podkład marki Bell, Aqua Jelly. Wiem, że jest to stosunkowa nowość na rynku a opinie na jego temat są mocno podzielone. Jeśli chodzi o konsystencję, zachowanie na twarzy, trwałość- tu mogłoby być nieco lepiej ale podkład ma jedną cechę, którą mnie całkowicie urzekł. Kolor. Jasny, idealny, nie różowy, nie żółty, nie odcina się, nie oksyduje. Ideał za około 20 zł! Inne firmy powinny brać przykład z Bell i tworzyć kolory dopasowane do "kraju", w którym sprzedają.


Przez cały wrzesień i październik, najczęściej sięgałam po korektor Maybelline Affinitone, w najjaśniejszym odcieniu. Tu również plus dla producenta za kolor, jasny, neutralny, dobrze kryjący. Korektor nie podkreśla zmarszczek, nie migruje a przede wszystkim, jak na produkt drogeryjny, świetnie kryje cienie i dolinę łez. W minionym miesiącu najczęściej sięgałam po tusz L'oreal False Lash Wings, o nazwijmy to, innowacyjnej szczoteczce. Początkowo byłam nim zachwycona, później mój entuzjazm zdecydowanie zmalał. Powiem tak, tusz jest fajny, daje dobry efekt, nawet przy ubogich rzęsach, ale póki jest "świeży". 

Nowościami u mnie, które już przypadły mi do gustu, są palety cieni MaxFactor Masterpiece. Skusiłam się na wersję ewidentnie neutralną, ciepłą 01 Cappucino Nudes03 Rose Nudes, której kolorystyka obraca się wokół różu. Palety przykuły moją uwagę podczas promocji w Super-Pharm -50%. Musicie przyznać, że wyglądają zjawiskowo i aż proszą się, żeby się nimi zainteresować. Cena bez promocji jest wygórowana i uważam, że absolutnie nieadekwatna do jakości, ale podczas promocji- warto się skusić.




W pielęgnacji panuje u mnie spokój i harmonia, w końcu moja cera się uspokoiła. Do ulubieńców z pielęgnacji, mogę śmiało zaliczyć krem Effaclar Duo +, który już dobija dna. Jest to świetny produkt, który wygasza wszystkie zmiany zapalne, osusza krostki i reguluje wydzielanie sebum. Produkt mogę Wam śmiało polecić, jest wart zakupu i swojej ceny. Niedawno wykończyłam świetny krem nawilżający z Biodermy Hydrabio Gel-Creme, zastąpiłam go produktem Chanterelle La Aqua, o którym kiedyś pisałam.

CHANTARELLE Laboratory Derm Aesthetic | SERIA LA AQUA ORAZ ROYAL GLOW CLINIC


Tak jak wspominałam na początku, pokażę  Wam również moje ulubione perfumy. Jeśli chodzi o wersję, powiedzmy, oszczędnościową, to wyjątkowo polubiłam spray/mgiełkę zapachową Adidas Floral Dream. Nie ukrywam, że jestem bardzo zdziwiona trwałością zapachu, tym jak fajnie się na skórze rozwija i ogólnie jak się zachowuje! Zawsze myślałam, że szkoda wydawać pieniądze na tego typu produkty, ze względu na ich marną jakość i trwałość natomiast Adidas, kupiony w Biedronce, dość mocno mnie zaskoczył. Jeśli chodzi o drugi zapach, tym razem coś z wyższej półki. Lancome i ich kultowy La Vie Est Belle, którym pachnie co 5 osoba ;) Ale to szczegół, ja i tak je uwielbiam. Używam ich oszczędnie, ze względu na wysoką cenę. Zapach jest taki "mój" w 100%, słodki, kobiecy, niektórzy mówią o nim "ulepek", dla mnie jest najlepszy na świecie!


Dajcie znać co sądzicie o owych produktach. Jacy byli Wasi ulubieńcy?

12 komentarzy:

  1. Te zapachy mnie zainteresowały :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tusz False lash wings znam i pod koniec dla mnie był już dość masakryczny bo się strasznie osypywał. Ale jak był świeży, to faktycznie robił szał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, mój już dawno w koszu ale póki był świeży robił robotę!

      Usuń
  3. lubię ten tusz l'oreal, zużyłam kilka opakowań :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja teraz testuję Bourjois, zobaczymy czy się sprawdzi

      Usuń
  4. Nie miałam żadnego z Twoich ulubieńców :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja z pudrem MasterFix mam love&hate relationship. Z jednej strony go lubię, bo faktycznie ładnie utrwala makijaż i trzyma mat, ale to jak on pyli i jak STRASZNIE bieli, to zdecydowanie jego minusy. Byłoby idealnie jakby nie zostawiał na skórze tej białej poświaty :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie to bardzo pasuje bo mam wiecznie problem z kolorem podkładu ;)

      Usuń

Dziękuję Wam bardzo serdecznie za odwiedzenie mojego bloga!

Zawsze czytam pozostawione przez Was komentarze i staram się na nie odpisywać.
Bardzo cieszy mnie, gdy widzę, że zostawiacie po sobie ślad, daje mi to możliwość poznania Was i odwiedzenia Waszych blogów :)
Pozdrawiam A.

Copyright © 2017 AnnaBlog