10/27/2015

W ROLI GŁÓWNEJ- NOWOŚCI OD MARKI EVREE

Jakiś czas temu do moich drzwi zadzwonił kurier z fantastyczną przesyłką od firmy EVREE. W paczuszce znalazły się kremy do twarzy z nowej linii, których skoncentrowane składniki idealnie zaspokajają potrzeby cery w każdym wieku. Znajdziemy tu produkty dostosowane dla każdej grupy wiekowej, odpowiednio 20+, 30+, 40+ oraz 50+.


Marka Evree kojarzy mi się przede wszystkim z bardzo dobrymi olejkami, zarówno jeśli chodzi o pielęgnację skóry twarzy jak i ciała. Nic więc dziwnego, że z ogromną ciekawością i entuzjazmem sięgnęłam po nowości- kremy do pielęgnacji twarzy, szczególnie po Essential oraz Magic Rose.


W ofercie marki Evree znajdziemy 4 kremy, których skład dostosowany jest do potrzeb skóry w każdym wieku a wszystkie produkty oparte są na wartościowych olejkach. Mamy tu nawilżający Essential, który bazuje na olejku marigold, dodatkowo znajdziemy w nim łagodzący d-pantenol oraz witaminę E. Upiększający Magic Rose przeznaczony jest dla osób w przedziale wiekowym 30+ co nie oznacza, że nie mogą go stosować osoby nieco młodsze ;) W składzie tego kremu dominuje  mój ulubiony olejek różany, dodatkowo znajdziemy tu również elastynę oraz kolagen. Revita Perilla to liftingujący krem przeznaczony dla Pań 40+, który zawiera olejek perilla, retinol oraz witaminę C. Gamę zamyka przeciwzmarszczkowy Gold Argan 50+, treściwszy, bardziej lipidowy, zawierający przede wszystkim olejek arganowy, kwas hialuronowy oraz witaminę E. Wszystkie kremy zamknięte są w eleganckich szklanych słoiczkach z plastikową nakrętką. Prosta i przejrzysta szata graficzna zdecydowanie zachęca do zakupu. Warto dodać, że są to kremy bez parabenów, parafiny czy olejów mineralnych.

Moje doświadczenia z kremami dzienno-nocnymi nie należą do najlepszych, w większości przypadków nie odpowiadała mi konsystencja, dlatego jestem tym bardziej zadowolona z Evree. Krem nawilżający Essential świetnie sprawdził się zarówno jako baza pod makijaż jak i produkt typowo nocny. Essential wyjątkowo ładnie się rozsmarowuje, jest lekki i dobrze się wchłania a co najważniejsze- nie roluje się gdy nakładam na niego podkład. Krem nie tworzy lepkiej warstwy, pozostawia buzię gładką i przyjemną w dotyku. Lubię go również za "szybkość" z jaką po aplikacji mogę nałożyć podkład, co rano jest szczególnie istotne.
Nie ukrywam, że skoro miałam możliwość przetestowania również innych kremów, sięgnęłam po Magic Rose...i odleciałam! Krem, co prawda dla osób 30+, zrobił na mnie piorunujące wrażenie! Po pierwsze, bajecznie pachnie. Nie jest to zapach ciężkiej, babcinej, pudrowej róży a delikatna wiosenna woń. Magic Rose jest w moim odczuciu nieco treściwszy niż Essential, przez co wyparł go jeśli chodzi o wieczorną pielęgnację. Bardzo dobrze i równie szybko się wchłania, koi, wyrównuje koloryt oraz dodaje skórze miękkości. Jest idealny jeśli macie w pracy ogrzewanie- dzięki niemu pozbyłam się przesuszenia i suchych skórek. Myślę, że gdy zrobi się jeszcze chłodniej z powodzeniem będę używała go również podczas dnia. Żaden z wypróbowanych przeze mnie produktów nie wzmagał przetłuszczania (mam cerę mieszaną) ani nie spowodował zablokowania porów.


Na koniec warto dodać, że są to produkty łatwo dostępne oraz wydajne a ich cena nie zrujnuje Waszego portfela.

A Wy co sądzicie o produktach? 
Lubicie produkty marki Evree? Jacy są Wasi ulubieńcy?

Pozdrawiam
Ania

17 komentarzy:

  1. Świetnie prezentują się te kremy. Ja niestety jeszcze nic z tej firmy nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też polubiłam te kremy ;)
    Pozdrawiam serdecznie
    Marcelka Fashion :) ♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dużo pozytywów ukazuje się w odniesieniu do tych kremów :) Jeśli się skuszę, to z pewnością na Magic Rose :)
    Piękne zdjęcia :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Używam balsamu i kremów do rąk tej firmy, ale na razie za szybko jeszcze, żeby mówić o efektach ;) Chociaż faktycznie ceny mają bardzo przyjemne dla portfela :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawie się prezentują ale niestety jeszcze nie wpadły w moje łapki :o(

    OdpowiedzUsuń
  6. Od niedawna używam Magic Rose i o ile stosuję go solo, to bardzo podobają mi się właściwości, tak jako baza pod makijaż się nie sprawdza :( Bardzo roluje się na nim podkład, o korektorze pod oczy nie wspominając. Ale za to ładnie nawilża i pomaga się uporać z suchymi skórkami (mam cerę mieszaną, ale kiedy robi się chłodniej, pojawiają się właśnie te skórki). Zgadzam się co do wrażeń odnośnie zapachu ;) Mam też balsam do ciała Evree Instant Help i muszę przyznać, że to najlepszy kosmetyk tego typu jaki kiedykolwiek miałam okazję używać. Polecam z czystym sumieniem, a sama planuję zakup kolejnego opakowania, kiedy tylko to dobije dna (a już niewiele brakuje) :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dużo się teraz pisze na blogach o Evree. Sama poza kremem do rąk nie znam za bardzo tej firmy i szczególnie mnie ona nie kusi, aczkolwiek krem różany to coś co mogłabym wypróbować :)
    W wolnej chwili zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam markę Evree, wszystko co do tej pory stosowałam mi się wspaniale sprawdzało. Kremów niestety mam dużo, ale jak skończę zapasy na pewno po któryś sięgnę;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam tych kremów, ale bardzo intryguje mnie ten zapach róży, bo wiele osób o nim mówi. :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam jeszcze okazji spróbować, ale moja mama zachwycona jest kremem 40+ :) Może za jakiś czas skuszę się na ten różany, bo zapowiada się naprawdę ciekawie. Ale póki co muszę powalczyć z przetłuszczaniem się mojej cery czymś o większej mocy :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę wypróbować jakiś krem tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam produkty tej marki :) krem różany również posiadam

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię ich balsam do ciała w białym kolorze z czerwoną nakrętką ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. moim zdaniem argan! <3 - ogólnie uwielbiam kosmetyki z tym składnikiem.
    jest to zdecydowanie najlepszy przyjaciel mojego ciała, włosów i cery!

    zapraszam do mnie :) - post o promocji w Rossmannie pojawił się dziś na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wspominałaś w starszych wpisach o bazie pod cienie lumene, która jest do kupienia w Lublinie przy dworcu mogłabyś wytłumaczyć gdzie dokładnie znajduje się ten sklep?
    Kornelia

    OdpowiedzUsuń
  16. Aż wstyd się przyznać, ale jeszcze nie próbowałam niczego tej marki ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam bardzo serdecznie za odwiedzenie mojego bloga!

Zawsze czytam pozostawione przez Was komentarze i staram się na nie odpisywać.
Bardzo cieszy mnie, gdy widzę, że zostawiacie po sobie ślad, daje mi to możliwość poznania Was i odwiedzenia Waszych blogów :)
Pozdrawiam A.

Copyright © 2017 AnnaBlog