6/19/2015

PODKŁADY, PO KTÓRE W OSTATNIM CZASIE SIĘGAM NAJCZĘŚCIEJ | BOURJOIS 123 PERFECT CC CREAM I INGLOT HD PERFECT COVERUP FOUNDATION

Moja historia z podkładami zaczęła się dość późno...i raczej od niewypału. Dziś nauczona doświadczeniem nie daję sobie wciskać za ciemnych kolorów a co do jakości...cóż, same wiecie, że różnie to bywa. Ostatnio moimi ulubieńcami są Bourjois CC oraz Inglot HD Perfect Coverup Foundation. Zapraszam!



INGLOT HD PERFECT COVERUP FOUNDATION

Jest to mój podkład do tzw. zadań specjalnych. Produkt, wokół którego cały czas toczy się zawzięta dyskusja, wypromowany na youtube, zdobył również blogi. Ja zdecydowałam się na niego dopiero jakiś czas temu. Przyznam, że początkowo nie przypadł mi do gustu, głównie ze względu na bardzo gęstą konsystencję. Jest to podkład dobrze kryjący, treściwy, kremowy i zdecydowanie "zbity". Produkt ma jedną dużą wadę- ciemnieje na twarzy. Jest to kwestia, której nie przeskoczycie i nie dajcie sobie wmówić, że jest inaczej. Produkt nakładany pędzlem wyglądał na mojej twarzy tragicznie przez co poszedł w odstawkę, "przeprosiłam" się z nim dopiero niedawno. Podkład w moim przypadku wygląda najlepiej i utrzymuje się najdłużej gdy jest aplikowany gąbeczką BeautyBlender. Nie ukrywam, że stapia się wtedy z cerą genialnie! Inglot HD to podkład, który utrzymuje się na twarzy naprawdę długo, po około 6 godzinach w pracy muszę skorzystać z bibułki matującej aczkolwiek efekt po poprawkach jest jak najbardziej zadowalający. Nie jest to produkt, po który sięgam każdego dnia, raczej zostawiam go sobie na czas gdy moja cera nie jest idealna i ma gorsze dni. Inglot HD lubi podkreślić przesuszenia. Z kwestii technicznych- bardzo duży plus za system "zasysający", jak widzicie macie pewność, że nic się nie zmarnuje. Gramatura podkładu to- wyjątkowo- 35 ml. cena około 70 zł.


BOURJOIS 123 PERFECT CC CREAM

Teoretycznie jest to krem CC aczkolwiek podejrzewam, że koło prawdziwych kremów CC nawet nie stał. Szczerze? Wcale nie oczekuję większych właściwości pielęgnacyjnych. Bourjois 123 Perfect CC Cream to lekki, raczej lejący podkład, który ma ładny, ciepły kolor. Odcień, mimo, że najjaśniejszy, początkowo wydał mi się zbyt ciemny aczkolwiek ładnie dopasował się do koloru twarzy. Produkt świetnie stapia się z cerą, zarówno jeśli chodzi o kolor jak i strukturę, po przypudrowaniu jest niemal niewidoczny. Co do pudrowania, nie ukrywam, że przynajmniej w moim przypadku, puder jest niezbędny- w przeciwnym wypadku buzia błyszczy się okropnie a podkład ściera się wyjątkowo szybko. Co do trwałości, nie jest ona najgorsza aczkolwiek w ciągu dnia poprawki są koniecznością. Nie jest to produkt dla dziewczyn, którym zależy na dużym kryciu. Produkt przede wszystkim ładnie ujednolica, wygładza, optycznie wyrównuje drobne zmarszczki i maskuje rozszerzone pory. Produkt jest lekki- idealny na co dzień, nie jest wyczuwalny oraz nie zapycha.


Minusy? Produkt w błyskawicznym tempie odbija się się na np. telefonie, osobiście nie przepadam za noszeniem go bez pudru ze względu na zmniejszoną trwałość i "wilgotne" wykończenie. Dodatkowo uważam, że w cenie regularnej (około 50 zł) wypadałoby dołączyć do produktu pompkę, gdyż nie każdy ma ochotę bawić się w przecinanie opakowania. Gramatura podkładu to standardowo 30 ml.


Inglot HD i Bourjois 123 Perfect CC Cream to totalnie dwa różna światy. Dwa kompletnie odmienne produkty, zupełne na rożne okazje. Po cichu dodam, że osobiście bardzo lubię je mieszać. Co otrzymuję? Ładny kolor i rozświetlenie, naturalny efekt na twarzy oraz lepszą trwałość niż w przypadku użycia samego Bourjois CC.

1-Inglot HD w odcieniu najjaśniejszym 71
2-Bourjois CC Cream nr.31

Co sądzicie o owych podkładach? Ciekawa jestem czy u Was również "zdają egzamin". :)

Pozdrawiam
Ania!

19 komentarzy:

  1. Nie miałam ich, ale wyglądają ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa jestem tego CC, ale skoro ma tyle niedociągnięć to nie wiem czy dałabym tyle kasy za niego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo widzę to samo co u siebie :)
    Nie znam tych podkładów niestety :<

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam kiedyś próbkę kremu CC z Bourjois i był świetny. Podkładu z Inglota nie stosowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bourjois 123 Perfect CC Cream - mam już drugie opakowanie i lubię. U mnie wytrzymuje bez pudru sypkiego, z jednym odbibułkowaniem w ciągu dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja juz znalazłam ulubieńca, teraz będę testować kolory i wersje :)
    Paese nawilżający <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Też ostatnio recenzowałam CC od Bourjois :) U mnie jednak sprawa z nim była bardzo dziwna, pomijając, że był jednak za ciemny. Na początku prawie mnie zachwycił, super się sprawdzał na mojej problematycznej cerze, ale po jakimś czasie zaczął wyglądać bardzo źle i warzyć się. Albo moja skóra się zmieniła, albo podkład z czasem zmienił właściwości. Trudno powiedzieć, ale moja koleżanka również była z niego zadowolona przez pierwszy miesiąc, a potem efekt się zepsuł :(

    OdpowiedzUsuń
  8. ja cały czas szukam idealnego podkładu, może ten? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. hmm, ten z Inglota całkiem fajnie się prezentuje no i widzę, że dość długo wytrzymuje na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. mam ten krem CC i przypadł mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bourjois planuję kupić, ale o tym z Inglota nigdy wcześniej nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
  12. ooo moja koleżanka ma to bourjois i mega chwali sobie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Krem CC uwielbiam, a podkładu z Inglota nie znam w ogóle ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. uwielbiam Ingotowy podkład, ale dla mnie jest za mało żółtych odcieni, 71 jest fajny, ale strasznie jasny dla mnie..

    OdpowiedzUsuń
  15. Żadnego z tych produktów jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Miałam Bourjois i u mnie się niestety nie sprawdził... Szukam dalej :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam inglota dokładnie w tym samym odcieniu, ale dla mnie jest za ciemny i maluje się nim moja mama :)

    OdpowiedzUsuń
  18. od dawna chodzi za mną ten CC :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam bardzo serdecznie za odwiedzenie mojego bloga!

Zawsze czytam pozostawione przez Was komentarze i staram się na nie odpisywać.
Bardzo cieszy mnie, gdy widzę, że zostawiacie po sobie ślad, daje mi to możliwość poznania Was i odwiedzenia Waszych blogów :)
Pozdrawiam A.

Copyright © 2017 AnnaBlog