Marchew. Warzywo znienawidzone przez większość dzieci a sok marchwiowy, którym pasiono mnie za dzieciaka do dziś śni mi się po nocach ;) Szczerze? Nigdy bym nie przypuszczała, że w dorosłym życiu taką marchew przyjdzie mi położyć na twarz! Dziś o kremie firmy Fito-med Nr.9 karotenowy odcień słoneczny odżywczo- nawilżający cera mieszana.
Krem na pierwszy rzut oka wygląda dość strasznie i uwierzcie mi, że miałam ogromne opory przed pierwszym użyciem...ba! przez tydzień trzymał mnie stras czy aby nie zrobię się pomarańczowa. Musicie wiedzieć, że jest to produkt nieodpowiedni dla bardzo jasnej/jasnej karnacji i osób uczulonych na olej marchewkowy...tudzież marchewkę ;)
Produkt wielozadaniowy. Składniki naturalne kremu charakteryzują się słabym działaniem neutralizującym promienie UV. Obecne antyoksydanty (m.in. beta karoten, witamina E, karotenoidy i flawonoidy) wychwytują wolne rodniki, powstałe pod wpływem ekspozycji na słońce. Obecność oleju marchwiowego o intensywnie pomarańczowym zabarwieniu w sposób naturalny lekko koloryzuje skórę nadając jej przejściowy słoneczny odcień. Krem przyspiesza zdrowe opalanie. Po sezonie letnim odżywia, wyrównuje opaleniznę i przedłuża jej złocisty odcień.
Krem jest faktycznie bardzo lekki, aksamitny, raczej rzadki- dzięki temu bardzo szybko się wchłania i wystarcza na długo. Zapach określiłabym jako dość naturalny, szczerze? Jakoś nie zwróciłam na niego większej uwagi ;) Muszę również dodać, że krem dobrze współpracuje z podkładem. Producent podkreśla, że produkt początkowo może on barwić skórę- jeśli macie jasną karnacje to ten aspekt będzie ewidentnie widoczny. Ja nakładałam go również na szyję i dekolt, wiadomo, jak marchewa to po całości ;) Jako, że jest to krem mający w swym składzie taki czy inny komponent marchwi, już w domyśle ma opalać, tudzież wpływać na odcień naszej skóry i tak własnie się dzieje. W moim przypadku po tygodniu zauważyłam różnicę w stopniu i odcieniu mojej opalenizny. Czy stała się ładniejsza? Na pewno bardziej ciepła, żółtawa- szczególnie uwidoczniły się moje piegi. Czy taki efekt mi się spodobał- na twarzy średnio. Krem oddałam mamie, która ma ciemną karnację...i u niej Fito-med krem Nr.9 sprawdził się świetnie!
Przyznam szczerze, że mimo bardzo naturalnego składu, obietnicy ładniejszej opalenizny i neutralizacji wolnych rodników, do kremu podchodzę z dystansem. Zdecydowanie powinny sobie go darować osoby o jasnych karnacjach- to nie ulega dyskusji. Na zdjęciu wyżej widać dokąd krem został rozsmarowany- odcinka jak byk. Chce jeszcze nadmienić, że produkt może nieco brudzić np. kołnierzyk jasnej bluzeczki.
Co sądzicie o takich wynalazkach? Zachęcają czy raczej odstraszają?
Ciekawa jestem Waszych opinii!
brrr nie lubię go :D mimo że nie jestem blada to po nim byłam żółta ;)
OdpowiedzUsuńduzo o nim myslalam ale ja własnie mam bardzo jasna karnacje..
OdpowiedzUsuńAlez on ma piękny kolor ! :D
OdpowiedzUsuńChyba bym nie zaryzykowała. Moja twarz by wyglądała jak żółtko jajka:D
OdpowiedzUsuńNiestety jestem osobą o jasnej karnacji :(
OdpowiedzUsuńJa raczej nie zdecydowałabym się na użycie tego kremu. Jego kolor zdecydowanie odstrasza :)
OdpowiedzUsuńo jacie ! kolor zabójczy!
OdpowiedzUsuńJa sobie jednak daruję jego próbowanie.
OdpowiedzUsuńKusi mnie kupno, mam dosyć ciemną karnację i lubię delikatną opaleniznę:)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy produkt,miałam na niego ochotę,ale zrezygnowałam.Bałam się żółtej,albo pomarańczowej buzi :/
OdpowiedzUsuńJak widać dobrze zrobiłam :) Pozdrawiam
Zastanawiałam się nad nim ale jestem blada więc raczej nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie i wakacyjnie ale nie lubię, kiedy coś brudzi mi kołnierzyki w koszulach:/
OdpowiedzUsuńMnie ten krem bardzo ciekawi, sięgnę po niego za rok :)
OdpowiedzUsuńSSStraszliwie podoba mi się ten krem ;) Ale wiem, że na moim bladym licu nie przejdzie...
OdpowiedzUsuńWygląda jak zupka Gerbera ten krem :) Osobiście jakoś mnie nie zachęca do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńNiestety ja nadal nie mogę przekonać się do marchewki, ale ten krem mam zamiar kupić: ))
OdpowiedzUsuńTeż mam jasną skórę więc niestety odpada i u mnie ;/
OdpowiedzUsuńja po pewnym czasie dopiero zaobserwowałam że podkreślił jeszcze bardziej moje piegi
OdpowiedzUsuńMarchewka zostanie jednak na talerzu, bo z moją jasną i skłonną do chłonięcia wszelkick pigmentów cerą - mogłabym skończyć z papierową torbą na głowie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
To po co piszecie bladziochy nikogo nie interesuje ze jestescie biale i nie kupicie ja bym chciala poczytac opinie tych ktore uzywaly!!!!
OdpowiedzUsuń