Produktów marki Sylveco nie trzeba chyba żadnej z Was przedstawiać. Jakiś czas temu szturmem przejęły blogosferę i co pewien czas dają o sobie znać. Nie ukrywam, że czytając niezliczone ilości pozytywnych recenzji byłam owych kosmetyków bardzo ciekawa. Jakiś czas temu zdecydowałam się wypróbować na sobie to "cudo". Mój wybór padł na lekki krem brzozowy, który zamówiłam na stronie Lavendic.pl
Po pierwsze, pompka typu "air-less". Wiele razy pisałam, że jest to moja ulubiona forma dozowania kremów. Oprócz wygody, dozowania odpowiedniej ilości produktu, aspektu zużywania kosmetyku do końca, to przede wszystkim zachowujemy czystość mikrobiologiczną, co jest szczególnie ważne w przypadku kosmetyków naturalnych czy bez konserwantów. Nie chodzi tu jedynie o "zjełczenie" kremu ale również o zabezpieczenie składników czynnych przed inaktywacją przez enzymy bakteryjne. Poruszę również kwestię wyglądu opakowani i informacji, które na nim znajdziemy. W moim odczuciu jest to ogromny plus, serio! Pierwszy raz spotkałam się z tak genialnie opisanym kremem. Drobne ryciny pokazujące jak wygląda dana roślina, jej opis oraz nazwa łacińska, w połączeniu ze stonowanymi barwami tworzą bardzo estetyczna i spójną całość.
Lekki krem brzozowy przeznaczony jest do pielęgnacji skóry odwodnionej, przesuszonej, zmęczonej czy narażonej na działanie czynników szkodliwych, jednak moim zdaniem równie dobrze sprawdził się w pielęgnacji skóry mieszanej w stronę suchej. Chciałam również zwrócić Waszą uwagę na fantastyczny skład, w którym już na drugim miejscu znajdziemy bogaty w antyoksydanty oraz antocyjany olej z winogron.
Krem ma formę nietłustej, lekkiej, białej emulsji o przyjemnym, delikatnie ziołowym zapachu. W tej kwestii produkt Sylveco to strzał w dziesiątkę. Krem wchłania się błyskawicznie pozostawiając na twarzy delikatną i bardzo przyjemną warstewkę ochronną. Mimo, iż jest to krem o bardzo bogatym składzie, nie tworzy na buzi tłustego, nieprzyjemnego filmu. Dzięki tak genialnej konsystencji jesteśmy w stanie niemal natychmiast po aplikacji kremu wykonać makijaż. Jest to szczególnie istotne gdy malujemy się na szybko przed pracą lub nagłym wyjściem.
Działanie kremu można spokojnie ocenić na 6! Przyznam szczerze, że nie sądziłam iż te wszystkie pozytywne, chwilami przesłodzone, opinie na jego temat sprawdzą się u mnie w niemal 100%. Krem wspaniale nawilża i odżywia, nie powodując uczucia obciążenia czy świecenia. Bogactwo naturalnych składników idealnie współgra i dopasowuje się do potrzeb skóry. Krem nie podrażnia, nie piecze- nawet gdy zastosujemy go na okolice oka. Muszę również nadmienić, że uczucie ukojenia i nawilżenia towarzyszyło mi bardzo długo. W moim przypadku rezultaty działania kremu były bardzo zadowalające, nie miałam problemu z suchymi skórkami, skóra była miła w dotyku, gładka i ładnie napięta. Dodatkowo, produkt nie powodował on u mnie nadmiernego przetłuszczania strefy T, wyprysków czy zatykania porów. Krem stosowałam zarówno na dzień jak i na noc i muszę przyznać, że czuję się absolutnie usatysfakcjonowana. Lekki krem brzozowy zdał egzamin celująco :)
Na zakończenie dodam, że moja mama nie byłaby sobą gdyby nie podkradała mi ukradkiem mazideł. Tak też było w przypadku lekkiego kremu brzozowego z Sylveco ;) Wpadła rano, gdy nie mogąc znaleźć go w łazience przyszła do mnie z pytaniem "Gdzie ten fajny kremik co tak wspaniale się wchłania bo spieszę się do pracy?" ;) Dziś krem sięgnął praktycznie dna, myślę jednak, że nie było to moje pierwsze i ostatnie opakowanie. Z ogromną chęcią do niego wrócę. Moim zdaniem jest to fantastyczna sprawa dla osób posiadających ograniczony budżet a ceniących kosmetyki naturalne, pozbawione parabenów czy sztucznych barwników.
cena: 24,99 zł
Lekki krem brzozowy, jak i inne kosmetyki Sylveco możecie zamówić na stronie Lavendic.pl gdzie znajdziecie również inne produkty wielu firm specjalizujących się w kosmetyce naturalnej. Sklep ma bardzo przejrzystą szatę graficzną co dodatkowo umila składanie zamówień; ze swojej strony muszę również zapewnić Was, że przesyłki są porządnie zapakowane co chroni zamawiane produkty przed uszkodzeniem w czasie transportu.
Serdecznie polecam.
Co sądzicie o kremach firmy Sylveco? Czy i Wam przypadły do gustu?
A może próbowałyście już nowych żeli do mycia twarzy? Jakie są Wasze opinie- warto się skusić?
Słyszałam o tej firmie, ale nigdy nic od nich nie miałam :-) wygląda na fajny, do tego ta cena! Niska jak na naturalny kosmetyk :-)
OdpowiedzUsuńI jeszcze zapomniałam dodać, że jest to produkt polski więc tym bardziej warto wspierać nasz rynek :)
Usuńspodobał mi się on, mimo że użyłam dopiero pare razy, ale największą ochotę mam na nagietkowy, bo moja cera i włosy też bardzo polubiły to ziółko :)
OdpowiedzUsuńChcę, chcę, chcę :)
OdpowiedzUsuńCzytałam o nim bardzo dużo pozytywów więc chyba w końcu się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, warto!
UsuńMam i jestem bardzo zadowolona:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam! Gdy mi się skończy, sięgnę po nagietkowy :))
OdpowiedzUsuńTeż mam ochotę wypróbować nagietkowy ;)
UsuńNa pewno go spróbuję :)
OdpowiedzUsuńja chyba sprawię sobie nagietkowy sylveco,miałam próbke i byłam mile zaskoczona;0
OdpowiedzUsuńJa również planuję zakup nagietkowego :)
Usuńmiałam dokładnie ten, który przedstawiasz i byłam nim oczarowana, na pewno nie raz jeszcze do niego wrócę:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dziś zaczęłam go testować. Moje pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że również będziesz z niego zadowolona :)
Usuńja jeszcze ich nie używałam, ale bardzo mnie kuszą:)
OdpowiedzUsuńzachęciłaś mnie do zakupu po zużyciu obecnego kremu z Tołpy :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie opakowania typu air-less! :)
Tak jak i ja!
Usuńkorci mnie ten brzozowy/ nagietkowy sprawdził się u mnie świetnie ;)
OdpowiedzUsuńA mnie własnie zaczął kusić nagietkowy :)
UsuńMam, czeka na swoją kolej, ale przynajmniej wiem, że warto go wypróbować na sobie :)
OdpowiedzUsuńMam ten krem na swojej liście :)
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam żel tymiankowy, ale na razie czeka na swoją kolej :)
A ja czekam w takim razie na recenzje bo żel jest na mojej chciej-liście
Usuńmiałam próbki różnych kremów od Sylveco i właśnie ten sprawdził się u mnie jako jedyny ;)
OdpowiedzUsuńJa z kolei próbowałam jedynie ten a mam ochotę na inne ;)
UsuńCoraz bardziej przekonuję się do tego kremu :)
OdpowiedzUsuńJak tylko skończę swój dotychczasowy krem to sięgam po Sylveco:) Póki co kupiłam teściowej;)
OdpowiedzUsuńOoo w takim razie mam nadzieje, że będzie zadowolona :)
UsuńGdzieś słyszałam o tej firmie, ale echo zaginęło. Nie znam produktu :(
OdpowiedzUsuństrasznie mnie ten krem kusi, już kilka razy byłam bliska jego zakupu, muszę się w końcu zebrać i go zmówić:P
OdpowiedzUsuńPolecam, jest świetny!
UsuńDużo pozytywnego czytałam o tym kremie zastanawiam się tylko dlaczego jeszcze nie wpadł w moje rę ce :D
OdpowiedzUsuńW takim razie szybciutko trzeba to zmienić!
UsuńBardzo go lubię. Poprawił stan mojej cery ;)
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji jeszcze bardziej przebieram nóżkami, żeby wypróbować kosmetyki Sylveco :)
OdpowiedzUsuńNowe żele, też są na mojej liście :)
W takim razie widzę, że obie przebieramy nóżkami ! żele strasznie mnie kuszą tak jak krem nagietkowy...ojojojoj ;)
UsuńChyba się skuszę :) Świetna recenzja :)
OdpowiedzUsuńOj tak, mam na niego chrapkę. Muszę tylko skończyć kilka kremów i go kupię:)
OdpowiedzUsuńJak tak polecasz to chyba wart uwagi ;)
OdpowiedzUsuńJa też lubię to formą wydobywania kremu/podkładu itd.
OdpowiedzUsuńkrem wydaje się być ciekawy z opakowania, a z ropisu widać, że warto kupić. Dziękuje za info !
Zawsze będe chwaliła Twoją czytelność i piękne zdjęcia jak całokształt recenzji jak PREZENTUJESZ ! :))
mam i lubię, choć jeszcze za wcześnie na koncowe wrażenia :)
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej mam na niego ochotę ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia ;)
Ja już jestem zmęczona szukaniem dobrego kremu, a ten wydaje się dla mnie idealny - przede wszystkim dla mojej cery, szybko się wchłania, świetna cena, polski produkt i pompka airless :D czego chcieć więcej? :D
OdpowiedzUsuń