Mój wyjazd zbliża się ogromnymi krokami. Jutro o tej porze będę już przedwyjazdowym kłębkiem nerwów. W tym roku....tak jak i co roku....wybieramy się nad morze. Bałtyk zdecydowanie uwielbiam, mam do niego ogromny sentyment, który ciężko logicznie wytłumaczyć ;) Może nasze morze do najcieplejszych i najczystszych nie należy, pogoda również jest jedną wielka ruletką to i tak właśnie tam wracam najchętniej :)
Jak na prawdziwą bloggerkę przystało zaczęłam pakowanie od kosmetyczki...no dobra...nie cierpię pakować ciuchów, nigdy nie wiem co ze sobą zabrać i zawsze odkładam to na ostatnią chwilę ;)
Nad morze jadę na tydzień do małej miejscowości (Kuźnica) więc stwierdziłam, że bez sensu zabierać ze sobą tony mazideł. Dodatkowo nie jedziemy autem a niestety pks-em...więc logiczne, że nie chcę paść trupem targając torbę ;)
Z kosmetyków kolorowych biorę tylko kilka drobiazgów, tusz (próbkę) Clinique, paletkę HEAN, która jest moją ulubienicą od dłuższego czasu, bronzer TBS odcień 01, kredkę do oczu Inglot (brązowa) oraz Jumbo z Sephory, podkład mineralny Lily Lolo i korektor z MAC pro-longwear.
O ile kosmetyki kolorowe mogłam łatwo zredukować, tak z pielęgnacji nie mogłam za wiele urwać. Po pierwsze kremy z filtrem Flos-Lek (SPF 15). Mleczko po opalaniu Mythos, tak, tak, Mythos przejdzie swój pierwszy chrzest bojowy ;) D-pantenol w sprayu, bez którego się nie ruszam oraz dodatkowo balsam z Bath&Body Works. Z pielęgnacji twarzy zabieram mój ukochany Krem Różowy firmy KremIdealny, krem pod oczy Flos-Lek, mgiełkę oczarową Fito-med, saszetki żelu do mycia twarzy (ogórkowy) Biały Jeleń, szampon do włosów Joanna, maskę do włosów Alterra, żel pod prysznic Verona i końcówkę próbki żelu Sanoflore, płyn do demakijażu- resztka BeBeauty oraz płyn do higieny intymnej AA.
Jak wyglądają Wasze wyjazdowe kosmetyczki? Ograniczacie kolorówkę czy wręcz przeciwnie?
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę udanych urlopów :)
Do zobaczenia!
Rozsądna ta kosmetyczka. Na długo ten wyjazd?
OdpowiedzUsuńTydzień, niby nic ale zawsze mienię otoczenie ;)
UsuńJak to nic. Tydzień to szmat czasu. Można odpocząć. Słonecznej pogody życzę.
UsuńLatem praktycznie wcale się nie maluję. Ewentualnie tusz do rzęs i podkład (jak skóra wygląda tragicznie)
OdpowiedzUsuńŚwietne wyposażenie :) Widzę tu kilka pozycji, które sama zabrałabym na wyjazd :)
OdpowiedzUsuńJa ograniczam kolorówkę i biorę też mniej kosmetyków pielęgnacyjnych, np. Nigdy nie zabieram płynów do higieny intymnej lub pod prysznic, zabieram próbki/saszetki, które właśnie w tym celu zbieram cały rok. 2 balsamów do ciała też bym nie wzięła - tylko saszetki. Ale za to zabrałabym krem do rąk :)
OdpowiedzUsuńMoja Droga, krem do rąk dopakowałam zaraz po przeczytaniu wiadomości :) Dzięki wielkie za przypomnienie!
UsuńCiekawa kosmetyczka ;D
OdpowiedzUsuńhttp://my-colorful-live.blogspot.com/
oo super kosmetyki ;D
OdpowiedzUsuńWyjazd mam już za sobą, więc znam ten ból. 'Co tu wziąć?!' Na szczęście nie mam problemu, jadę samochodem, więc zazwyczaj półki zostają puste. Robię tak jak z ubraniami - zabieram wszystko. :)
OdpowiedzUsuńOj zazdroszczę :)
UsuńW tym roku wzięłam ze sobą tylko tusz do rzęs. Moja buźka zrobiła sobie wakacje :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że dziś już wiem, że i ja mogłam zabrać jedynie tusz do rzęs ;)
UsuńJa zawsze zabieram ze sobą kosmetyki których najczęściej używam; )). Miłego urlopu ; *
OdpowiedzUsuńwszytsko przemyslane ;)
OdpowiedzUsuńUdanego wyjazdu i jak najlepszej pogody ;*
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o mnie, to zależy od pogody - jeśli jest gorąco, to nakładam tak mało kosmetyków jak to możliwe, ale kiedy jest chłodno to się nie ograniczam ;)
OdpowiedzUsuńSame najppotrzebniejsze rzeczy i tak ma być ;) Udanego wypoczynku;)
OdpowiedzUsuńchyba jestem jedną z niewielu kobiet, które nie mają problemu z pakowaniem:) zawsze wiem co wziąć:) pokażna kosmetyczna, ja często latam tylko na bagażu podręcznym więc nie mogę sobie pozwolić na takie luksusy :D często na miejscu dokupuję to co mi potrzebne w małych opakowaniach:)
OdpowiedzUsuńNie jest tak źle. Ja zawsze na uważam, że na wyjeździe jest mi potrzebny każdy kosmetyk a później z nich nie korzystam :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam że nie miałam żadnego z tych kosmetyków.Ja przed wyjazdem zawsze mam problem co ze sobą zabrać :)
OdpowiedzUsuńOj chyba jak każda kobieta ;)
Usuńja zawsze mam tyle ze potem sie mecze i targam:( kusi mnie ten korektor z maca
OdpowiedzUsuńNo własnie, znam ten ból :/
UsuńMoja ksoemtyczna ostatnio uboga, bo ograniczam się do ilosci kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńahh i to dążenie do tego, żeby kosmetyczka zawierała wszystko co potrzeba, a jednocześnie była lekka :D
OdpowiedzUsuńDokładnie!
UsuńJa zawsze mam problem z paletkami cieni :) nie wiem, którą wybrać :)
OdpowiedzUsuńod kiedy ilość moich kosmetyków wzrosła do niewyobrażalnych rozmiarów nigdzie daleko nie wyjeżdżałam także nie wiem co sama bym zabrała hihi;))
OdpowiedzUsuńJa ograniczam kolorówke latem ;P Bo nigdy i tak nie mam czasu by wszystko zużyć;)
OdpowiedzUsuńUdanego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie pielęgnacje trudno jest ograniczyć:) ale kolorówkę zredukowałaś w mistrzowski sposób:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
jeśli chodzi o wyjazdowe pakowanie to mam podobnie, jakoś kosmetyki jestem w stanie szybciej spakować niż ciuchy :) co do kolorówki to też staram się brać tylko minimum, tusz, korektor, bronzer i 3-4 sprawdzone cienie
OdpowiedzUsuńudanych wakacji :)
OdpowiedzUsuńMoj niezbednik wyglada calkiem podobnie:)
OdpowiedzUsuńUdanego wyjazdu:)
My będziemy urlopować dopiero we wrześniu, więc jeszcze się nie martwię :)
OdpowiedzUsuńAle nie sądzę żebym miała problem ze skompletowaniem swojego wakacyjnego zestawu.
Jakbyś chciała zobaczyć moją kosmetyczkę to pisałam o niej na blogu, zapraszam :)
OdpowiedzUsuńapropo Twoich kosmetykow na wyjazd to uwazam, ze bierzesz w sam raz. Nie za duzo nie za mało i fajne produkty :)
Dzięki :)
UsuńPozazdrościć wakacji ah ! Ja jeszcze troszkę poczekam, o ile w ogóle będę miała wolne !@ Baw się dobrze ;)
OdpowiedzUsuńakurat dziś kupiłam ten micel z Biedronki, ciekawe jak u mnie się spisze ;)
OdpowiedzUsuńJa nie potrafię ograniczyć kolorówki. Moja kosmetyczka wręcz pęka :D Jedyne co ograniczam to szminki, jedna wystarczy.
OdpowiedzUsuńA ja właśnie zabrałam w torebce chyba ze 3 pomadki ;)
UsuńW mojej wakacyjnej kosmetyczce kolorówki nie ma prawie wcale :)
OdpowiedzUsuńBałagan, który ZAWSZE powstaje podczas pakowania kolorówki na moje wyjazdy jest dla mnie bliżej niejasny, ale zawsze zabieram tonę niepotrzebnych cieni, mascar i pomadek :)
OdpowiedzUsuńGratuluję, że potrafisz się tak pięknie zorganizować ;]
Oj powiem Ci, że dziś już wiem, że mogłam kolorówkę ograniczyć do korektora i tuszu do rzęs ;)
Usuńuwielbiam ochornę przed słońcem flosleku ;)
OdpowiedzUsuń