7/20/2013
Moja wakacyjna kosmetyczka, czyli moje kosmetyczne "must have"
Mój wyjazd zbliża się ogromnymi krokami. Jutro o tej porze będę już przedwyjazdowym kłębkiem nerwów. W tym roku....tak jak i co roku....wybieramy się nad morze. Bałtyk zdecydowanie uwielbiam, mam do niego ogromny sentyment, który ciężko logicznie wytłumaczyć ;) Może nasze morze do najcieplejszych i najczystszych nie należy, pogoda również jest jedną wielka ruletką to i tak właśnie tam wracam najchętniej :)
Jak na prawdziwą bloggerkę przystało zaczęłam pakowanie od kosmetyczki...no dobra...nie cierpię pakować ciuchów, nigdy nie wiem co ze sobą zabrać i zawsze odkładam to na ostatnią chwilę ;)
Nad morze jadę na tydzień do małej miejscowości (Kuźnica) więc stwierdziłam, że bez sensu zabierać ze sobą tony mazideł. Dodatkowo nie jedziemy autem a niestety pks-em...więc logiczne, że nie chcę paść trupem targając torbę ;)
Z kosmetyków kolorowych biorę tylko kilka drobiazgów, tusz (próbkę) Clinique, paletkę HEAN, która jest moją ulubienicą od dłuższego czasu, bronzer TBS odcień 01, kredkę do oczu Inglot (brązowa) oraz Jumbo z Sephory, podkład mineralny Lily Lolo i korektor z MAC pro-longwear.
O ile kosmetyki kolorowe mogłam łatwo zredukować, tak z pielęgnacji nie mogłam za wiele urwać. Po pierwsze kremy z filtrem Flos-Lek (SPF 15). Mleczko po opalaniu Mythos, tak, tak, Mythos przejdzie swój pierwszy chrzest bojowy ;) D-pantenol w sprayu, bez którego się nie ruszam oraz dodatkowo balsam z Bath&Body Works. Z pielęgnacji twarzy zabieram mój ukochany Krem Różowy firmy KremIdealny, krem pod oczy Flos-Lek, mgiełkę oczarową Fito-med, saszetki żelu do mycia twarzy (ogórkowy) Biały Jeleń, szampon do włosów Joanna, maskę do włosów Alterra, żel pod prysznic Verona i końcówkę próbki żelu Sanoflore, płyn do demakijażu- resztka BeBeauty oraz płyn do higieny intymnej AA.
Jak wyglądają Wasze wyjazdowe kosmetyczki? Ograniczacie kolorówkę czy wręcz przeciwnie?
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę udanych urlopów :)
Do zobaczenia!