5/06/2013

Krem tłusty bezwodny, regeneracyjny No.4, czyli mój ratunek dla spierzchniętych ust i przesuszonych dłoni

Krem tłusty bezwodny, regeneracyjny " Mój krem No.4" wpadł w moje ręce całkiem przypadkiem. Jakiś czas temu w ramach współpracy z firmą Fitomed poprosiłam przesympatyczną Panią Anetę o produkt, który będzie odpowiedni dla bardzo, bardzo wysuszonej skóry dłoni.
Kiedyś pisałam Wam o moich problemach z suchością dłoni. Niestety, na dłuższą metę nie pomogła mi ani maść z wit.A ani krem z Neutrogeny. Dopiero krem tłusty, regenerujący No.4 uwolnił mnie od problemu suchej, szorstkiej i popękanej skóry dłoni. 


Sytuacja była już do tego stopnia dramatyczna, że skóra zaczęła pękać :/ nie życzę nikomu, gdyż wbrew pozorom szczypie jak cholera. Co gorsze, na pracowni cały czas musiałam nosić rękawiczki żeby nie dopuścić do kontaktu ranek z odczynnikami :/ Masakra, nie cierpię "robić" w rękawiczkach...do tego XL :/ !
Jeszcze tego samego dnia, gdy listonosz przyniósł przesyłkę nie wytrzymałam i zaczęłam wsmarowywać krem w dłonie. Na noc zrobiłam sobie opatrunek a'la inkluzyjny...i jakie było moje zdziwienie nad ranem!
Nie wierzyłam własnym oczom, skóra była w o niebo lepszym stanie! Przez weekend dłonie pod kurowałam do stanu "całkiem, całkiem" ;)


Produkt firmy Fitomed krem tłusty, regeneracyjny "Mój krem No.4" jest w 100% naturalny. Nie ma w nim chemii, konserwantów, barwników czy sztucznych zapachów. Krem ma stosunkowo krótką datę ważności, jednak jest to efekt braku substancji konserwujących.






 Skład kremu No.4 jest prosty (4 składniki) i wbrew pozorom bardzo treściwy! Na pierwszym miejscu znajdziemy olej z kiełków pszenicy. Mogłabym rozpisywać się na jego temat w nieskończoność, gdyż jest to jeden cudów, który daje nam natura. Olej ma bardzo bogaty skład, oprócz NNKT zawiera pokaźne ilości aminokwasów, peptydów, wit. z grupy B, soli mineralnych, steroli roślinnych oraz lecytyny Jednak olej z kiełków pszenicy zyskał "sławę" dzięki niebotycznej zawartości  "witaminy młodości" czyli wit.E !

Kolejnym składnikiem jest olej z awokado, który oprócz NNKT zawiera duże ilości witamin, między innymi wit.C. Wykazuje on właściwości natłuszczające, nawilżające oraz dzięki temu, że łatwo przenika przez barierę jaką jest warstwa rogowa naskórka, stymuluje metabolizm kolagenu, wspomagając tym samym regenerację tkanki łącznej. W efekcie uelastycznia skórę. Trzecim składnikiem zastosowanym w recepturze "Mój krem No.4" jest masło Shea, którego właściwości chyba nie muszę przedstawiać. Ostatnim składnikiem jest olej kakaowy, który stanowi jednocześnie podłoże kremu.

Dla zainteresowanych, Oleum cacao jest powszechnie wykorzystywane w recepturze farmaceutycznej jako podłoże do tłustych maści, czopków czy globulek. Warto dodać, że jest on jednym ze stabilniejszych tłuszczów, gdyż zawiera naturalne przeciwutleniacze, które zapobiegają jego jełczeniu. Olej kakaowy jest mieszaniną różnych związków, zawiera on spore ilości NNKT, mieszanka tokoferoli, sterole roślinne. Wykazuje właściwości natłuszczające, nawilżające oraz ochronne  Jest on biozgodny ze skórą człowieka przez co nie powoduje alergii kontaktowych. 


Obecność kakaowego wpływa na topliwość kremu. Po nabraniu go na dłoń w bardzo szybkim czasie zaczyna się topić, co ułatwia rozsmarowywanie i aplikację. Krem tłusty regeneracyjny No.4 jest produktem bezzapachowym, nie zawiera również sztucznych barwników a jego kolor wynika z dużej zawartości masła kakaowego.
Konsystencja jest specyficzna, otóż gdy krem jest w słoiczku miałam wrażenie, że jest bardzo zbity, gęsty i twardy. Wydobycie go ze słoiczka wymaga mocniejszego "wbicia" palca w produkt. Pod tym względem znacznie odbiega od zwykłych, drogeryjnych kremów, nawet tych tłustych. 
Krem pozostawia na skórze ochronny film, jednak bez obaw warstewka nie jest lepka. Właściwie po chwili zupełnie o niej zapominam i nie zwracam na nią uwagi.



Jak stosuję krem?

Krem tłusty No.4 jest produktem bardzo uniwersalnym. Znakomicie sprawdził się jako "opatrunek" na moje zniszczone i przesuszone dłonie, jednak to nie wszystko. Krem lubię stosować na stopy gdzie również czyni cuda! Po wymoczeniu stóp w wodzie z solą lawendową, zastosowaniu pumeksu, nakładam grubszą warstwę kremu regenerującego i wkładam skarpetki. Na drugi dzień stopy są jak u niemowlaczka!

Usta!

Moje Drogie, ostatnio walczę o piękne i zadbane usta ;) krem pomógł mi pozbyć się suchości po zajadach. Zamiast pomadki ochronnej używam kremu No.4 z Fitomedu. Sprawdza się bardzo dobrze.

Twarz?

Osobiście nie próbowałam, jednak dałam go "na spróbę" mojej przyjaciółce, która ma typową suchą cerę. Asia stosowałam go jako krem na noc i...już zamówiła dla siebie pełnowymiarowe opakowanie. Stwierdziła, że jest o niebo lepszy niż maść z wit.A, którą stosowała w sytuacjach "ostatecznych". Przyjaciółka twierdziła, że zdecydowany plus to brak "lepkości" i "klejenia się" do poduszki ( w porównaniu z wit.A)





Podsumowując moje wywody, chcę Wam powiedzieć, że krem tłusty regeneracyjny No.4 firmy Fitomed jest moim KWC jeśli chodzi o sytuacje awaryjne. Na dzień dzisiejszy, nie wyobrażam sobie, że w mojej kosmetyczce nie będzie tego produktu. Owszem, ma on cechy, które mogą przeszkadzać, jedkak moim zdaniem gra jest warta świeczki! Moje dłoni już po 2 dnich byłu w o niebo lepszej kondycji. Szczerze polecam każdej/każdemu z Was jeśli cierpicie na suchość, szorstkość czy to dłoni, pięt, łokci a nawet ust.

Cena kremu: 26 zł
gramatura: 50 ml



26 komentarzy:

  1. no no fajnie się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Będzie doskonały do dłoni i stóp na zimę. Zapamiętam go sobie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoja recenzja spadła mi jak z nieba; muszę ten krem wypróbować koniecznie skoro i ja mam problem z przesuszonymi dłońmi; wystarczy, że się zapomnę i nie ubiorę jednorazowych rękawiczek do mycia naczyń a zaraz mam ręce suche jak wiór;

    dzięki za cynk;

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj mam dokładnie tak samo ale dzięki owemu kremikowi jakoś sobie z tym problemem poradziłam :)

      Usuń
  4. oj chyba będzie fajny, muszę sobie go gdzieś zapisać!! lubie naturalne kosmetyki

    OdpowiedzUsuń
  5. nie mam problemów z przesuszoną, szorstką skórą, ale chętnie go wypróbuję na łokcie i pięty, które zawsze są trochę bardziej suche niż reszta ciała .. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Akurat staram się oszczędzać na wakacje;) ale fakt, faktem, że przydałby mi sie jakiś kremik;) zazwyczaj używam nivea soft, ale moja cera dobija powoli do trzydziechy i przydałoby sie coś konkretniejszego;) Świetna recenzja;)

    Zapraszam do siebie na nowego posta:
    http://basia86-naturalnie.blogspot.com/2013/05/jak-dorobic-na-wakacje-majac-bloga.html

    Bardzo fajny blog;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie, że się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  8. fajny krem, ja nie mam problemowej skóry

    OdpowiedzUsuń
  9. niestety też zaczynam mieć problem z pękającą skórą i to po majówce ;/ chętnie go wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. super recenzja :) i wydaje się być super kremem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. naturalne skladniki, kosmetyk na pewno jest dobry w pelnieniu swojej roli, tylko,ze moje dlonie niczego na szczescie nie potrzebują :)

    OdpowiedzUsuń
  12. taki ratunek dla sucharków :) kiedyś bym chciałą, bo miałam dłonie w strasznym stanie.. ale ostatnio jakoś je podratowałam i nie sprawiają już wielkich problemów i normalne kremy do łapek dają sobie z nimi radę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli będziesz kiedyś miała problemy z nadmiernym przesuszeniem skóry-bardzo polecam :)

      Usuń
  13. w prostocie siła - krem prezentuje się niezwykle ciekawie!

    OdpowiedzUsuń
  14. Super, że tak świetnie działa.
    Pierwszy raz widzę taki kremik.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdy nie słyszałam o tym kremie. Ja nie mam problemu z dłońmi i kremów używam głównie dla zapachu, bo zawsze mnie kuszą a póniej po kilku użyciach leżą sobie w łazience:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem ci, że mam dokładnie tak samo z mocno perfumowanymi kremami ;)

      Usuń
  16. Bardzo fajny kremik, recenzja bardzo pozytywna. uwielbiam takie posty :)

    OdpowiedzUsuń
  17. O wowo, nie spodziewałam się, że on nie jest tylko do twarzy! :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam bardzo serdecznie za odwiedzenie mojego bloga!

Zawsze czytam pozostawione przez Was komentarze i staram się na nie odpisywać.
Bardzo cieszy mnie, gdy widzę, że zostawiacie po sobie ślad, daje mi to możliwość poznania Was i odwiedzenia Waszych blogów :)
Pozdrawiam A.

Copyright © 2017 AnnaBlog