Dziś mam dla Was kolejną odsłonę postów "Mój mały zielnik", otóż postanowiłam wziąć dziś na tapetę fiołka trójbarwnego. Jest to bardzo mała roślinka, często postrzegana jako zwykły polny chwast.
Zauważyłam, że kupując produkty zawierające ekstrakty z Viola tricolor (fiołka trójbarwnego) producenci wstawiają obraz przedstawiający bratka ogrodowego ;)
Jest to daleko idące uproszczenie bazujące na fakcie, iż synonimem fiołka trójbarwego jest bratek polny (nie ogrodowy).
Ziele fiołka trójbarwnego jest tzw. surowcem farmakopealnym tzn. iż roślina znalazła się w spisie roślin leczniczych Farmakopei Polskiej (FP). Surowcem są wysuszone, kwitnące nadziemne części rośliny (herba).
Działanie i zastosowanie fiołka, o którym będe pisała dalej, wynika z zawartości substancji czynnych. Otóż jest to surowiec flawonoidowy- (min.1,5% flawonoidów w przeliczeniu na wiolantynę), zawiera między innymi rutozyd i wiolutozyd. Dodatkowo ziele fiołka zawiera pokaźne ilości antocyjanów (barwniki roślinne) oraz saponiny, kartenoidy, śluzy oraz fenolokwasy.
Ziele bratka ma wielorakie działanie a co za tym idzie, również zastosowanie. Ze względu na dużą zawartość flawonoidów, których działanie związane jest głównie z układem krążenia, naczyniami krwionośnymi i układem moczowym, fiołek trójbarwny wykazuje działanie:
- uszczelniające i uelastyczniające ściany naczyń włosowatych, zmniejszając jednocześnie ich kruchość i podatność na pęknięcia (rutozyd)
- działą moczopędnie, zwiększa ilość wydalanego moczu, z którym usuwane są szkodliwe produkty przemiany materii. Mówi się, że fiołek trójbarwny ma ogólne działanie detoksykujące (odtruwające) i oczyszczające organizm. Wspomaga i normalizuje metabolizm
- dzięki zwiększeniu wydalania moczu zmniejsza nieco ogólną objętość krwi krwi krążącej co jest zjawiskiem korzystnym w chorobie wieńcowej i nadciśnieniu (wspomagająco!)
Zawarte w bratku/fiołku saponiny działają drażniąco na błonę żołądka wyzwalając łuk odruchowy, którego efektem jest zwiększenie produkcji śluzu i ułatwianie odkrztuszania zalegającej w płucach wydzieliny, dlatego napary z fiołka mogą byś stosowane w schorzeniach górnych dróg oddechowych (kaszel mokry).
Ze względu na zawartość antocyjanów i kwasu salicylowego, ziele bratka wykazuje działanie (słabe) przeciwzapalne.
Jak to jest z działaniem na cerę? Podejrzewam, że to pytanie nurtuje was najbardziej ;)
Po pierwsze- cera naczynkowa. Otóż zawarty w fiołku trójbarwnym rutozyd będzie korzystnie wpływał na stan naszych naczynek -szczególnie w połączeniu z wit.C. Zmniejsza ryzyko pękania naczynek, siniaków, wylewów podskórnych itp. schorzeń związanych z kruchością naczyń krwionośnych.
Po drugie, fiołek wykazuje korzystne działanie w przypadku trądziku młodzieńczego, egzemy, wykwitów skórnych itp. których podłożem są zaburzenia metaboliczne (!) szczególnie charakterystyczne dla wieku młodzieńczego. Pamiętajmy, że działanie to opiera się na właściwościach odtruwających, detoksykujących i poprawiających przemianę materii.
Czy działa?
Często spotykam się ze stwierdzeniem, że "piję już drugi tydzień i nic, pryszcze jak były tak są." Moje Drogie, nie oczekujmy cudów. Proces detoksykacji i unormowania metabolizmu nie dokona się w jeden wieczór. Picie/przyjmowanie suplementów z fiołka daje efekty, jednak musicie uzbroić się w cierpliwość. Dodatkowo, trzeba również wiząć pod uwagę pozostałe aspekty jak działanie moczopędne- co z kolei może okazać się korzystną prewencją stanów zapalnych dróg moczowych.
Spotkałam się również z zewnętrznym wykorzystaniem fiołka, otóż moja koleżanka stosowała okłady (waciki moczyła w naparze z fiołka) po "domowym wyciskaniu". Spróbowałam i ja i muszę powiedzieć, że faktycznie czerwone ślady znikają o wiele szybciej a na drugi dzień nie ma po nich śladu.
Ile razy dziennie??
W przypadku suplementów diety sprawa jest prosta- tak jak na opakowaniu, czyli dawkowanie wg. zaleceń producenta.
Odwar: (trzeba pamiętać, żeby nie przesadzić, każdy organizm może zareagować inaczej na daną dawkę substancji czynnych.) W sieci możecie wyszukać różne sposoby dawkowania w zależności od autora. Przeciętnie 1-2 łyżeczki ziela na 2 szklanki wody (zalać zimną i gotować ok 5 min) lub zalać wrzącą wodą i pozostawić ok 10 min pod przykryciem (napar)
W przypadku suplementów diety sprawa jest prosta- tak jak na opakowaniu, czyli dawkowanie wg. zaleceń producenta.
Odwar: (trzeba pamiętać, żeby nie przesadzić, każdy organizm może zareagować inaczej na daną dawkę substancji czynnych.) W sieci możecie wyszukać różne sposoby dawkowania w zależności od autora. Przeciętnie 1-2 łyżeczki ziela na 2 szklanki wody (zalać zimną i gotować ok 5 min) lub zalać wrzącą wodą i pozostawić ok 10 min pod przykryciem (napar)
Pić 2 max 3 razy dziennie po 1 lub 0,5 szklanki (moczopędnie i regulująco przemianę materii)
Z fiołkiem, jak z każdą inną "substancją" nie trzeba przesadzać, gdyż przedawkowanie może skutkować wystąpieniem biegunek czy zwiększeniem potliwości ( tak, tak, fiołek działa również napotnie).
Zawsze myślałam, że ten kwiatek to dziki bratek. Już zapamietak, że to fiołek.
OdpowiedzUsuńMówiąc polny bratek nie popełniamy błędu to synonimy :)
Usuńod jakiegoś czasu zastanawiałam się nad kupnem tego "ziela" i po Twoim poście chyba wreszcie się zdecyduje:))
OdpowiedzUsuńJa od pewnego czasu łykam suple z bratkiem i musze powiedzieć, że chyba zaczynam widzieć pierwsze efekty.
UsuńWitaj :) Bardzo ciekawy post na temat ziela bratka. Ja piłam napar w okresie dojrzewania walcząc z tradzikiem. Razem z pielęgnacją domową i dermatologiczną przyniósł pozytywne efekty. Teraz gdy przekroczyłam 30-tkę powróciłam do bratka w formie suplementu diety - tabletki, gdyż ponownie powrócił problem z krostkami i grudkami. Odkąd stosuje ten suplement diety wszystko wróciło do normy a i moje naczynka mają się lepiej. Zachęcam dalszych postów. Pozdrawiam Ania ;)
OdpowiedzUsuńPiję od dwóch miesięcy..nawet smaczny ..uwielbiam ziółka i bardzo podoba mi się Twój pomysł na zielnik:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :) myślę, że co pewien czas będe dodawała wpisy o różnych roślinkach :)
Usuńmoi rodzice maja firme zielarską i powiem Ci ze coraz trudniej znaleźć nabywców na bratka bo firmy jakoś odchodza od niego, z neiznanych nam przyczyn
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że wynika to z mniejszej świadomości "konsumentów" ( często spotykam się z pytaniem "na co to" ) większość woli łyknąć tabletkę niz bawić się w zaparzanie a i nie wszyscy lubią pić zioła.
Usuńbardzo ciekawy post i bardzo ładne zdjęcia ;]ZAPRASZAM http://ikadaxd.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZdjęcia w tym poście nie są mojego autorstwa to gotowe grafiki ściągnięte z google ;)
UsuńSlyszalam o tym, ze pokrzywa pomaga naszej cerze,ale o fiolku pierwszy raz:)
OdpowiedzUsuńOj pokrzywa nie tylko wpływa na cerę (rozpuszczalna krzemionka) ale jest bardzo dobrym źródłem żelaza więc przy anemiach jak znalazł :)
Usuńświetny post :) a jak jest ze smakiem tego? straszny czy nie?
OdpowiedzUsuńSmak? oj da się przeżyć, wiesz jak zioło, szału nie ma ;)
UsuńZaczęłam pić "herbatkę" z fiołka, ponieważ miałam nadzieję, że pomoże mi w walce z trądzikiem. No i faktycznie pomaga:) Oczywiście potrzebna jest cierpliwość i systematyczność( a z tym u mnie różnie:)), ale efekty, tak czy inaczej są:)
OdpowiedzUsuńPrzy wszystkich naturalnych specyfikach czy suplementach cierpliwość to podstawa.
Usuńteż jestem ciekawa jak smakuje.
OdpowiedzUsuńStosuję herbatkę:)
OdpowiedzUsuńświetny post, ciekawy pomysł z tymi okładami wacikiem namoczonym w naparze, muszę to kiedyś wypróbować:)
OdpowiedzUsuńMnie faktycznie pomaga, na następny dzień nie mam sladów po wyciskaniu.
UsuńTeż słyszałam, że picie bratka jest dobre na pryszcze. Ale ja nie mam z tym większego problemu. I zgadzam się, że na efekty trzeba czekać. Nie ma cudów. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDokładnie!
UsuńZbawienna roślinka dla mojej cery. Teraz będę pilniej niż zwykle czytać skład kosmetyków i szukać tego kwiatuszka.
OdpowiedzUsuńużywałam fiołka nie raz i w różnej postaci (napar, tabletki, kropelki) na moją cerę w chwilach kryzysu zawsze działa, jednak trzeba sie liczyć z początkowym stanem pogorszenia cery, związanym z oczyszczaniem organizmu :)
OdpowiedzUsuńTeż prawda...
UsuńNie mam problemów z cerą, ale tak dla głębszego oczyszczenia... może warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńWidać ziółka to Twoja pasja ; ] Będę tu częściej zaglądać by sie lepiej zaznajomić z ich nieocenionych właściwości zdrowotnych :D
OdpowiedzUsuń...niechaj blogas zawsze żywy , niech kiwają mu się śliwy :]
a czy może być taka herbatka z torebki czy muszą być takie suszone kwiatki? ;)
OdpowiedzUsuńSuper post ja jestem alergikiem ale tez wyprobuje
UsuńSuper post
Usuńspokojnie wystarczą fixy :)
Usuń