Gdy kilka dni temu powiedziałam mojej dobrej koleżance, że swego czasu w mojej kosmetyczce nie znalazłaby nawet jednej szminki E. zrobiła wielkie oczy. Ale jak to? Tam. Jeszcze kilka lat temu byłam zwolenniczką błyszczyków...bo ponoć do pomadek trzeba dojrzeć. Śmiało mogę powiedzieć, że dojrzałam i dziś nie wyobrażam sobie życia bez szminek. Lili Lolo. Brytyjska marka, którą znają chyba wszystkie z Was! Piękne kolory, naturalne składniki i jakość. Te trzy słowa przychodzą mi do głowy gdy myślę o firmie. do Od kilku tygodni z moich ust nie znika pomadka o wdzięcznej nazwie Romantic Rose.
Romantic Rose powala na kolana swoimi właściwościami pielęgnującymi usta. Pomadka jest cudownie kremowa, maślana i aksamitna- idealnie sunie po ustach nie podkreślając przy tym suchych skórek. Nie można jej również odmówić działania nawilżającego i pielęgnacyjnego a wszystko to za sprawą zawartych w niej olei roślinnych. Zdecydowanie jest to produkt, w którym producent idealnie połączył właściwości odżywczego masełka z genialną pigmentacją! Kolejny plus to świadomość, że "zjadamy" naturalne składniki.
Romantic Rose w odcieniu intensywnego różu sprawi, że usta staną się ponętne i zmysłowe. Kolor szczególnie polecany wielbicielkom intensywnych odcieni szminek. Wyjątkowa, naturalna formuła kremowych szminek Lily Lolo gwarantuje głęboki kolor oraz fantastyczne nawilżenie. Każdy odcień daje piękny, naturalny połysk. Ponadto, dzięki zawartości witaminy E oraz ekstraktu z rozmarynu, pomadki Lily Lolo odpowiednio odżywią Twoje usta. Zawiera odżywczą witaminę E, woski oraz organiczny olejek jojobaWitamina E oraz ekstrakt z rozmarynu to naturalne antyoksydantyJedwabiście kremowa konsystencja gwarantująca łatwą aplikacjęBez dodatku substancji zapachowych4g
Romantic Rose jak widzicie jest dość intensywna ale spokojnie, genialna pigmentacja pozwala na budowanie nasycenia koloru. Jedna warstwa jest zdecydowania bardziej subtelna aczkolwiek mnie najbardziej przypadła do gustu w swej mocniejszej postaci. Romantic Rose to moim zdaniem róż z delikatnie złotą poświatą, którą wyjątkowo ciężko uchwycić na zdjęciach. Nie są to bowiem drobinki a raczej bardzo mocno zmikronizowany, równomiernie rozłożony w produkcie złoty pył. Pomadka ładnie dopasuje się do Waszego typu urody, na pierwszy rzut oka jest to kolor chłodny ale zloty pył przełamuje i równoważy całość.
Podobnie jak w przypadku pomadki Lily Lolo Intense Crush, tak i tu uważam, że produkt jest godny polecenia! Piękny kolor, cudownie kremowa konsystencja, wspaniałe działanie i dobra trwałość. Dla mnie ideał wart każdej złotówki. Pomadkę jak i inne produkty Lili Lolo możecie zamówić na stronie Costasy.pl czyli oficjalnego dystrybutora kosmetyków na Polskę.
Jakie są Wasze typy na lato?
Ale Ty masz piękny kształt ust !! :) Ta pomadka pasuje do Ciebie idealnie !!! :)
OdpowiedzUsuńKolor piękny!
OdpowiedzUsuńTakie kolory niestety mi nie pasują :( Ale u Ciebie wygląda ślicznie i kobieco :D
OdpowiedzUsuńCo za piękny odcień:)
OdpowiedzUsuńFajny kolorek :) Nieźle nasycony.
OdpowiedzUsuńmam i bardzo lubię :]
OdpowiedzUsuńświetne sate nowe opakowania
Ciekawy kolor, ale do mnie zupełnie nie pasuje ;)
OdpowiedzUsuńJa na lato postawię chyba na jakiś nude, bardzo jasny róż i w sytuacjach wymagających czegoś więcej oczywiście czerwień :)
Wow, prześliczna! :)
OdpowiedzUsuńBardzo łądny kolorek :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Lily Lolo ma tak intensywną pomadkę :D
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, ale u Ciebie jest chyba bardziej intensywny, niż u większości dziewczyn. Niektóre narzekały wręcz, że na ich ustach pomadka robi się brzoskwiniowa ;)) Sama miałam ochotę na ten kolor, ale trochę obawiam się tego, jak będzie się prezentować na moich ustach, mam za to inną - intensywny róż - która jest naprawdę świetna :)
OdpowiedzUsuńP.S. O ile te nowe opakowania są ładne w przypadku produktów pudrowych (podkłady, róże, pudry etc), cieni, czy nawet błyszczyków, tak te opakowania pomadek są dla mnie totalnie tandetne! Poprzednie, srebrne, były naprawdę bardzo, bardzo eleganckie! A te są koszmarne, chyba tego nie przemyśleli ;)
Piękna:) Strasznie mi się podobają na innych takie żywe kolory, sama jednak nie czuję się w nich dobrze, a większość pomadek LL jest dość intensywna, więc nie widzę tam nic dla siebie:/ Za to mam wielką ochotę na ich błyszczyk w odcieniu English Rose:)
OdpowiedzUsuńJej, mocny kolor! Liczyłam na coś naprawdę subtelnego, a tu piękne, wyraziste usta :-)
OdpowiedzUsuńkolor bardzo mi się podoba, ale nie wiem czy dobrze bym się prezentowała w czymś takim :)
OdpowiedzUsuńwygląda cudnie, ja mam od nich błyszczyk i też jest świetny:)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńMam jedną pomadkę Lily Lolo, muszę ją chyba wyciągnąć na wierzch
OdpowiedzUsuńkolor cudny!
OdpowiedzUsuń