10/18/2018

JAK OSWOIĆ SZTUCZNE RZĘSY || PREZENTACJA KILKU MODELI PERHAEPS

Temat sztucznych rzęs pojawia się na moim blogu po raz pierwszy. To zaskakujące, tym bardziej, że odkąd nauczyłam się je przyklejać, lubię podkręcić nimi makijaż. Nie ma się co czarować, każdy, nawet najprostszy makijaż, będzie wyglądał o niebo lepiej, gdy zagęścimy linię rzęs. Taki zabieg pięknie otwiera oko, odejmuje lat i sprawia, że nasza twarz zyskuje "to coś". Również makijaż wieczorowy, nawet ten najbardziej wymuskany, bez pięknych rzęs, moim zdaniem, wypada blado. Nie powiem, że doklejam rzęsy każdego dnia. Nie, nie mam takiej potrzeby, jednak kiedy chcę wyglądać ekstra, nie wyobrażam sobie, żeby pominąć ten etap.



RZĘSY TWORZONE Z PASJĄ || PERHAEPS


Perhaeps to sztuczne rzęsy stworzone dla kobiet ceniących dobrą jakość i perfekcyjny makijaż. W ofercie marki znajdziemy zarówno kępki jak i rzęsy na pasku. Do wyboru mamy wiele modeli, każdy z nich jest świetnie opisany, co bardzo ułatwia wybór. Do rzęs, dołączony jest również klej, przyznam, że byłam do niego sceptycznie nastawiona, jednak muszę powiedzieć, że jest całkiem dobry. Rzęsy wykonane są bardzo starannie, z syntetycznego włosia, które bardzo dobrze imituje naturalne włoski. Rzęsy są elastyczne a pasek plastyczny, co znacząco wpływa na łatwość aplikacji.



Tak jak wspominałam wyżej, rzęsy na oku wyglądają bardzo elegancko i naturalnie, nie dają plastikowego "połysku", który często towarzyszy rzęsom niższej jakości. Warto dodać, że są one bardzo komfortowe w noszeniu, nie czuje się ich na oku, nie są ciężkie i nie będą Wam dokuczały. Na co dzień noszę soczewki i mam bardzo wrażliwe oczy, przez co niektóre kosmetyki, w tym kleje do rzęs, potrafiły mnie uczulać, w przypadku produktu Perhaeps takie zjawisko nie ma miejsca.

SPOKÓJ I PEWNA RĘKA KLUCZEM DO SUKCESU || KILKA SŁÓW O APLIKACJI


Kiedyś sądziłam, że przyklejanie sztucznych rzęs to zadanie trudne i zarezerwowane dla guru makijażowych czy profesjonalistów, jednak dziś wiem, że wprawa, metodą prób i błędów a przede wszystkim cierpliwość są kluczem do sukcesu. Przede wszystkim, jeśli zaczynasz przygodę z rzęsami, moja rada, daj sobie czas i nie stresuj się. To jak z karmieniem piersią (tak, tak, jestem aktualnie na tym etapie życia), po kilku porażkach wyłapiesz ten moment. Osobiście radzę przygotować sobie pod ręką, przede wszystkim rzęsy, nożyczki, pęsetę, tusz do rzęs i klej. W przypadku rzęs Perhaeps, trzeba pamiętać, żeby bardzo delikatnie odkleić je od paska kleju, na którym są umocowane. Rzęsy najpierw "przymierzamy" na sucho, pasek nie może być za długi, bo gdy znajdzie się za blisko kącika, zwłaszcza wewnętrznego, może to powodować dyskomfort, drapać i urażać oko. Trzeba rzęsy wówczas delikatnie przyciąć. Kolejno nakładamy odrobinę kleju, czekamy chwilę aby nieco wysechł i przystępujemy do aplikacji. Zaczynamy od środka a następnie dociskamy końce paska. Tyle teorii, teraz kilka moich spostrzeżeń, jak ja oswoiłam aplikację sztucznych rzęs.

  • daj sobie czas na naukę, zacznij przyklejanie w spokojnej i nie stresującej cię atmosferze, jeśli pierwszy raz aplikujesz rzęsy przed wielkim wyjściem, na bank będziesz zdenerwowana i dołożysz sobie niepotrzebnie nerwów.
  • jeśli nie masz jeszcze wprawy, postaraj się kilka razy "na sucho", przykładać i zabierać rzęsy od oka, musisz wyczuć pewnego rodzaju punkt "środka oka", zerknij w bok, zobacz, czy pasek kończy się w dobrym miejscu zewnętrznego kącika oka, czy nie kończy się zbyt wcześnie lub za późno
  • zwróć uwagę na kącik wewnętrzny, jeśli nakleisz pasek zbyt blisko, masz jak w banku, że rzęsy będą Cie urażały i denerwowały, wtedy możesz je czuć
  • dobrze przyklejonych rzęs nie czuć na oku ani ich "nie widzisz"
  • nie śpiesz się po nałożeniu kleju, on musi przeschnąć a Ty masz wtedy czas aby jeszcze raz, spokojnie zastanowić się gdzie przyłożyć pasek.
  • użyj zalotki aby podkręcić swoje rzęsy



Przyznam, że aplikowałam już wiele rożnych rzęs, najróżniejszych firm. Mam kilku faworytów, do których śmiało mogę powiedzieć, dołączyły również rzęsy Perhaeps. Polubiłam je, przede wszystkim, za łatwość aplikacji. Uważam, że gdybym zaczęła naukę właśnie na nich, uniknęłabym początkowej irytacji i zniechęcenia. Pasek jest na tyle delikatny, elastyczny i niewidoczny, że z przyklejeniem ich poradzi sobie największy laik. Śmiało mogę stwierdzić, że dopasowuje się on do kształtu powieki.

JAK WYGLĄDAĆ NATURALNIE I JAK DBAĆ O SZTUCZNE RZĘSY

W tym temacie, kluczowy jest dobór odpowiedniego modelu, najbardziej naturalnie wyglądają kępki, jednak ich aplikacja zajmuje najwięcej czasu. Jeśli chodzi o modele na pasku, ważne aby dobrze dopasować jego długość. Ja, jeśli zależy mi na naturalnym wyglądzie, stawiam na modele delikatne, z raczej krótkim rzęsami, głównie dlatego, że moje naturalne również nie są długie. Zawsze przed aplikacją rzęs, używam zalotki a następnie tuszuję swoje rzęsy. Wiem, że niektórzy pomijają malowanie własnych, jednak u mnie wygląda to tragicznie, jasne, naturalne włoski i nagle czarne sztuczne rzęsy. Każdy się zorientuje.


Zdejmowanie rzęs zaczynam od złapania paska w zewnętrznym kąciku i delikatnym odklejeniu. Jeśli chcecie, aby rzęsy posłużyły Wam kilka razy, od razu po zdjęciu, zmyjcie klej z paska, oczyśćcie rzęsy i odłóżcie do pudełeczka.

Dajcie znać jakie są Wasze patenty na sztuczne rzęsy i jakie modele polecacie!

4 komentarze:

  1. Nie nosiłam jeszcze sztucznych rzęs. Jakoś mnie do nich nie ciągnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam te kępki i rzęsy w modelu Donna. Ogólnie jestem zadowolona, ale i tak częściej sięgam po chińskie - z Aliexpress :D
    PS rewelacyjne zdjęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś musze zainwestować w sztuczne rzęsy

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety nie zawsze czyściłem sztuczne rzęsy po zdjęciu dlatego też teraz są całe w kleju i ciężko je przykleić. Mam momenty, że nie mam problemu z przyklejeniem, a nie raz w ogóle sobie z nimi nie radzę. Największy problem jaki mam to to, że odklejają się w kąciku wewnętrznym i nie wiem dlaczego

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam bardzo serdecznie za odwiedzenie mojego bloga!

Zawsze czytam pozostawione przez Was komentarze i staram się na nie odpisywać.
Bardzo cieszy mnie, gdy widzę, że zostawiacie po sobie ślad, daje mi to możliwość poznania Was i odwiedzenia Waszych blogów :)
Pozdrawiam A.

Copyright © 2017 AnnaBlog