O produktach Ziaji, można napisać wiele. Jedne je uwielbiają, innym z nimi nie po drodze. Ze swojego doświadczenia wiem, że nie wszystkie produkty, nawet te "topowe", zachwalane przez wielu, się u mnie sprawdzają. Uważam, że trzeba próbować i dobrać kosmetyki do typu cery. Jeśli traficie- uwierzcie, nie zamienicie ich na nic innego! Dziś postanowiłam pokazać Wam kilka produktów, które uwielbiam, i do których sukcesywnie wracam.
Ostatnimi czasy, moją wieczorną czy poranną pielęgnację, zaczynam od umycia twarzy żelem a następnie przetarciu buzi tonikiem. Ulubieńcem w tej kwestii, do którego wróciłam po latach, jest tonik ogórkowy. Tonik odświeża, nieco nawilża i przede wszystkim normalizuje pracę gruczołów łojowych. Przeznaczony jest do cery mieszanej w stronę tłustej. Produkt ma genialny, lekki i orzeźwiający zapach...oprócz działania to własnie on mnie do niego przyciąga. Tonik przyjemnie napina skórę, nieco rozjaśnia i mam wrażenie, że również minimalizuje widoczność porów. Wchłania się szybciutko bez pozostawienia klejącej warstwy dzięki czemu sprawnie mogę nałożyć krem. Jeśli chodzi o pielęgnację wieczorną, kolejnym krokiem jest również u mnie produkt Ziaji.
Kolejnym krokiem w mojej pielęgnacji jest krem mikrozłuszczający z kwasem migdałowym z serii liście manuka. Jest to krem, który stosuję jedynie wieczorem, co nie powinno dziwić. Jeśli chodzi, o produkty na bazie kwasów, przetestowałam wiele rożnych preparatów- z lepszym lub gorszym skutkiem. Po pierwsze, muszę powiedzieć, że jest to moje kolejne opakowanie, gdyż w zeszłym "sezonie" również go używałam. Jest tani, bardzo wydajny i idealny dla mojej wrażliwej i skłonnej do naczynek cery. Jeśli oprócz cery mieszanej, borykacie się z rozszerzonymi naczynkami, właśnie ten krem będzie dla Was idealny. Zawarty w nim kwas migdałowy, jest na tyle delikatny, że nie musicie obawiać się podrażnień, łagodne mrowienie, które czuje się na twarzy zaraz po aplikacji szybko ustępuje. Co do samego działania i efektów, jeśli liczycie na fajerwerki i złuszczanie naskórka po 1-2 aplikacji- odpuśćcie. Krem działa stopniowo, ładnie rozjaśnia, poprawia koloryt skóry, poprawia elastyczność, oczyszcza a przy tym nie rozszerza i nie podrażnia naczynek. Ma delikatnie metaliczny zapach (charakterystyczny dla produktów z kwasami), który jednak nie jest mocno irytujący. Konsystencja jest typowa dla emulsji, nie jest gęsty, świetnie się aplikuje...i tu uwaga, jest pierońsko wydajny! Przy wyciskaniu z tubki, pamiętajcie, że wystarczy minimalna ilość. Osobiście uważam, że producent powinien zmodyfikować opakowanie a przynajmniej zmniejszyć otwór- zawsze wycisnę za dużą ilość, z którą później nie wiem co zrobić ;)
Jeśli chodzi o pielęgnację skóry wokół oczu, lubię produkty o konsystencji lekkiej, żelowej. Moimi faworytami są żele z Flos-Leku, łagodne i delikatne. Z Ziaji miałam kiedyś krem z serii kozie mleko, który się niestety nie sprawdził, dlatego z dużym zaciekawieniem podeszłam do owego produktu. Bio-żel pod oczy i na powieki ze świetlikiem zapowiadał się interesująco. W praktyce sprawdził się u mnie świetnie! Łagodny, kojący o bardzo przyjemnej, zwartej jak na żel konsystencji. Produkt nie spływa z dłoni, super aplikuje się pod oczami, daje natychmiastowa ulgę. Powiem więcej, wręcz czuć to przyjemne nawilżenie. Żel ma dodatek prowitaminy B5, czyli pantenolu o właściwościach kojących i przyspieszających regenerację. Polubiłam go również za to, że nie tworzy lepiej warstwy, szybko się wchłania, dzięki czemu rano sprawnie mogę zrobić makijaż. Korektor się na nim nie waży i dobrze się utrzymuje. Dodam, że jest również bardzo wydajny a tubeczka starczy Wam na wieki ;)
Finalnie, taka moja wisienka na torcie, produkt Ziaji, który polubiłam najbardziej! Krem do rąk z serii awokado. Swego czasu miałam masło do ciała...i było genialne, dlatego nie zdziwiło mnie to, że na kremie również się nie zawiodłam! Konsystencja jest cudowna- lekka, dzięki czemu krem się szybko wchłania, ale jednocześnie natłuszczająca i bardzo odżywcza. Jeśli macie suche dłonie, będzie on dla Was zbawieniem! Świetnie pielęgnuje nie tylko dłonie, ale dba również o skórki wokół paznokci, przy regularnym stosowaniu zobaczycie wyraźną różnicę. Mam w domu również wersję z olejem z pestek winogron, ale awokado zdecydowanie bardziej mi pasuje, własnie przez to, że oprócz nawilżania natłuszcza i zmiększa. Dodam, że jak pozostałe produkty Ziaji, tak i ten krem, oprócz działania zachęca również ceną.
Jestem ciekawa jakie są Wasze ulubione kosmetyki Ziaji? Macie wśród nich jakieś perełki godne wypróbowania?
Pozdrawiam
Ania
Pozdrawiam
Ania
Ja kiedyś namiętnie używałam kremu do twarzy z kozim mlekiem ;) Myślę że to produkt godny uwagi ;) Ogólnie lubię firmę Ziaja. Mam tonik z serii liście manuka, ale czeka na swoją kolej ;)
OdpowiedzUsuńSwego czasu bardzo lubiłąm krem 25+, paste oczyszczającą liście manuka, a moja mama zawsze kupuje mleczko do demakijażu nagietkowe :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z nich jeszcze nie miałam, muszę zwrócić większą uwagę na produkty Ziaja :)
OdpowiedzUsuńRównież bardzo lubię produkty Ziaji i chętnie po nie sięgam :)
OdpowiedzUsuńAkurat nie miałam żadnego z tych kosmetyków, ale również lubię Ziaję :) Miałam już żel z serii Liście Manuka, oraz Ogórek mięta, peeling bardzo mocny Ziaja Pro, tonik ogórkowy ale w starej wersji, a dawno temu krem masło kakaowe (i chyba tylko z niego jestem nie do końca zadowolona).. Niebawem testować będę tonik aloesowy:)
OdpowiedzUsuńchcę krem do rąk :) mega mnie nim zaintrygowałaś :)
OdpowiedzUsuńLubię Ziaję, kosmetyki pod prysznic świetnie spisują się w mojej uzdatnionej filtrem prysznicowo-kąpielowym z kdf wodzie.
OdpowiedzUsuńJa właśnie próbuję przekonać się do kosmetyków tej firmy. Polubiłam się już z tonikiem ogórkowym i oliwką myjącą z serii 'Liście zielonej oliwki' :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki ziaji a seria z manuka to dla mnie strzał w dziesiątkę, działają zbawiennie na cerę i doskonale wygładzają
OdpowiedzUsuńStosuje tą markę i wszystkim ją polecam!
OdpowiedzUsuń