Serię "Czysta skóra" od Garnier darzę dużą sympatią i sukcesywnie wracam do ich produktów. Moimi ulubieńcami, do których sukcesywnie wracam, są miedzy innymi ultra złuszczający peeling oraz preparat 3 w 1 żel myjący-peeling-maseczka. Dzięki uprzejmości firmy Garnier, miałam możliwość wypróbować korygujący krem matujący, który był ostatnio nagrodą w konkursie. Jeśli jesteście ciekawe jak się u mnie sprawdził czytajcie dalej!
Zapraszam!
Preparat oparty jest między innymi na kwasie salicylowym, o właściwościach antybakteryjnych, lekko osuszających, normalizujących gęstość sebum oraz złuszczających. Dodatkowo, krem został wzbogacony ekstraktem z borówki, która jest fenomenalnym antyutleniaczem. Bogata w związki należące do polifenoli świetnie nawilża, koi oraz uszczelnia naczynka krwionośne. Jak sprawa wygląda w praktyce?
Makijaż trzyma się na buzi bardzo dobrze, wiadomo, że w obliczu upałów, które ostatnio przetaczały się nad naszym krajem, żaden krem nie utrzyma matu przez cały dzień, i prędzej czy później zaobserwujemy u siebie błyszczenie. Jest to sprawa normalna i fizjologiczna.
Dużym plusem kremu Garnier jest fakt, że można go stosować zarówno na dzień jak i na noc- taki bonus dla leniwych ;)
Podsumowując, uważam, że jest to bardzo udany produkt, szczególnie zadowalające efekty zobaczycie, gdy włączycie do swojej pielęgnacji żel myjący z drobinkami. Buźka będzie nawilżona, gładka i napięta a rozszerzone pory- często wypełnione utlenionym, pociemniałym sebum, zostaną zmniejszone. Krem polubiłam również za uczucie czystości i świeżości, które mi daje. W połączeniu z lekką konsystencją, z czystym sumieniem włączam go do mojej codziennej pielęgnacji. Korygujący krem matujący od Garnier kupicie np. w Rossmanie za około 20 zł. Biorąc pod uwagę działanie i wydajność, jest to bardzo dobra inwestycja!
Jakie są Wasze ulubione produkty Garnier?
Miałyście okazję wypróbowania matującego kremu korygującego?
Pozdrawiam
Ania
Ja bardzo cenię sobie produkty Garniera, bo sama używam maseczki, która jest świetna. Tego produktu jeszcze nie miałam, muszę wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńLost in books
z takich maseczek w saszetkach polecam termo-oczyszczającą- super!
UsuńTeraz na lato na dzień by mi się przydał :)
OdpowiedzUsuńPolecam spróbować :)
UsuńNie miałam go, ale tę serię Garniera też bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńPomaga w zwalczaniu wyprysków :)
OdpowiedzUsuńdokładnie :)
Usuń