Czas pędzi nieubłaganie a krem goni krem ;) Ostatnio stwierdziłam, że wyjątkowo szybko- jak na mnie- zużywam kremy do twarzy. Dziś przygotowałam recenzję kremu do twarzy o zabawnej a jednocześnie konkretnej nazwie Niszcz pryszcz na dzień firmy DLA.
Krem zamknięty jest w zgrabnym, 30 g opakowaniu, które zaopatrzone jest w bardzo precyzyjny dozownik. Szata graficzna jest co prawda minimalistyczna, jednak uważam, że przywodzi na myśl czystość i schludność. Warto również dodać, że krem jest bardzo dobrze opisany, tak naprawdę znajdziemy tu wszystkie interesujące nas informacje. Uwierzcie mi, że konsystencja jest bardzo przyjemna. Krem jest co prawda dość gęsty i treściwy jednak bardzo dobrze się rozsmarowuje oraz równie dobrze i szybko wchłania. Niszcz pryszcz pozostawia na skórze delikatną warstwę ochronną,jednak nie musicie się martwić- nie będzie tłusto :) Zaraz po zastosowaniu skóra jest gładka, aksamitna...ogólnie bardzo przyjemna w dotyku. Niszcz pryszcz na dzień pozwala na szybkie...ba! ekspresowe nałożenie podkładu, który trzyma się na nim bardzo poprawnie.
Działanie jest świetne, osobiście jestem z niego bardzo zadowolona. Po pierwsze krem porządnie nawilża skórę i przynosi szybki efekt ukojenia. Pory są faktycznie zminimalizowane a wypryski- dzięki zawartości odwaru z wierzby białej, alantoiny i krwawnika- szybciej się goją. Co do efektu matowienia powiem tak, jeśli któraś z Was próbowała np. Effaclar Mat po Niszcz pryszcz na dzień będzie rozczarowana, jednak patrząc na składy obu kremów zobaczycie, że Niszcz Pryszcz jest zdecydowanie bardziej naturalny. Cóż nie można mieć wszystkiego. Skład moim zdaniem jest bardzo sensowny, jeśli nie macie alergii na parabeny, możecie po niego śmiało sięgnąć...swoją drogą czy w globalnej nagonce ktoś wspomniał, że parabeny są jednymi z bezpieczniejszych a na pewno najlepiej przebadanych konserwantów? Wracając do tematu. W Niszcz pryszcz na dzień znajdziemy ekstrakt z wierzby białej, krwawnika olej jojoba, ogórecznika, kaolin, alantoinę, pantenol oraz wit.C. Moim zdaniem składniki czynne dobrane są racjonalnie dzięki czemu tworzą spójną całość, która idealnie wpasowuje się w potrzeby skóry tłustej i mieszanej.
Podsumowując, uważam że jest to bardzo dobry produkt, którym faktycznie warto się zainteresować. Przemawiają za tym przede wszystkim niesamowicie przyjemna konsystencja, orzeźwiający zapach oraz działanie, o którym wspominałam wcześniej. Krem nie przesusza, pielęgnuje i zapobiega powstawaniu wyprysków. Ja jestem jak najbardziej na TAK!
Muszę go mieć :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńsama nazwa już mi się podoba:) super że jest dość naturalny.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim dużo dobrego, na pewno kiedyś sięgnę :)
OdpowiedzUsuńHaha, nazwa jakoś szczególnie do mnie nie przemawia chyba jest zbyt dobitna :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobitna ;)
UsuńA jak z jego wydajnością?
OdpowiedzUsuńNie jest tak najgorzej ja zużywam tak 2 pompki na jedną aplikację
Usuńkonkretna recenzja! :) miałam i byłam nim zachwycona :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że i Tobie pasował :)
Usuńtakże miałam i jest bardzo dobry;)
OdpowiedzUsuńwidziałam same pozytywne opinie, czas wypróbować :)
OdpowiedzUsuńnie wiem kiedy wykorzystam moje zapasy kremów na dzień a tu ciągle czytam o świetnych nowościach
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim już wiele dobrego, więc może kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńNo! Wreszcie ktoś mądry rozsądnie napisał, że trochę konserwantu w kosmetyku zapewnia skórze dużo większe bezpieczeństwo niż niezabezpieczone niczym najlepsze mikstury naturalne, które ulegając utlenieniu mogą być wręcz toksyczne. Brawo Aniu!
OdpowiedzUsuńWiesz ja od dawna podkreślam, że nie jestem uczulona na konserwanty jakimi są parabeny i nie widzę powodu żebym miała owe substancje piętnować. Kosmetyk musi być "czymś" zabezpieczony i już.
UsuńMam ten sam z jednym ale.. jest na noc ;) kremy te są rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńNa noc nie próbowałam ale słyszałam dużo pozytywnych recenzji!
Usuńmialam, pryszczy nie zniwelowal (lepiej sprawdzal sie Niszcz Pryszcz na noc), ale byl fajny pod makijaz;)
OdpowiedzUsuńTen krem nie jest przeznaczony dla mojej cery, ale za to uwielbiam Dar piękna z naparem z jarzębiny :)
OdpowiedzUsuńDaru piękna nie próbowałam ale może jeszcze kiedyś będę miała możliwość wypróbować :)
UsuńBardzo zaciekawił mnei ten produkt
OdpowiedzUsuń:):)
Po Twojej recenzji kremik wydaje się być tym, czego szukam :-). Szkoda tylko, że nie podałaś jego składu - poszukam w internecie:-) jeśli nadaje się pod podkład i leczy wypryski to już go lubię :-). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiałam i niestety przesuszył mi skórę :(
OdpowiedzUsuńczy możesz zdradzić mi sekret szybkiego zużywania kremów do twarzy? bo ja jeszcze nigdy w życiu nie zużyłam całego :(
OdpowiedzUsuńU mnie zupełnie się nie sprawdził...
OdpowiedzUsuńRegularnie zaglądam na ten blog, bo zawsze znajdę tutaj coś ciekawego. Mam nadzieję, że mogę dodać go do mojej listy blogów o urodzie: http://ciekawe-blogi-o-urodzie-w-sieci.blogspot.com/. Czekam na następne wpisy.
OdpowiedzUsuńMiałam krem na noc i był bardzo fajny. No może poza zapachem :)
OdpowiedzUsuńjuz czytałam o nim, że cuda dziala :) dobrze, że i Ty jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńAniu bardzo fajny blog, aż żałuję, że dopiero teraz go odkryłam :)
OdpowiedzUsuńmożna ten krem dostać w Lublinie "stacjonarnie"?
mam jeszcze jedno pytanie, mianowicie: Co jako farmaceuta sądzisz o preparatach firmy "humavit" np wit. z grupy B, skrzyp i pokrzywa czy silica var, miałaś z nimi styczność?