Muszę przyznać, że letnie miesiące obfitują w wiele nowości. Przy udziale mojej mamusi udało mi się zużyć kilka kosmetyków, dzięki czemu mogę w końcu cieszyć się i testować produkty, na które wcześniej jedynie patrzyłam tęsknym wzrokiem ;) Dziś, wraz z masłem do ciała firmy Mythos, zapraszam Was na wycieczkę do Grecji.
Masło do ciała Mythos zamknięte jest w bardzo schludnym i praktycznym pojemniku, który dodatkowo dobrze leży w dłoni. Moją uwagę zwróciła nalepka zabezpieczająca, dzięki której mamy pewność, że nikt przed nami palców w maśle nie maczał ;) Szata graficzna opakowania jest dość prosta jednak wpada w oko. Masło ma biały kolor. Zapach jest, jak na mój gust, dość przyjemny, co dla mnie ważne- nie jest słodki czy duszący. Idealny na gorące, letnie upały. Konsystencja jest raczej gęsta, masło jest zdecydowanie bardziej treściwe niż standardowe balsamy do ciała. Aplikacja była/jest bardzo przyjemna, gdyż masło pięknie rozprowadza się po skórze.
Działanie grackiego specyfiku jest bajeczne! Po pierwsze, kosmetyk szybko się wchłania, nie oblepia ciała a jedynie zostawia bardzo przyjemny, nietłusty film. Masło wspaniale nawilża, odżywia oraz delikatnie natłuszcza skórę. Daje ewidentnie uczucie ulgi i ukojenia. Szczerze, jest to bardzo przyjemny produkt, który przypadł do gustu nie tylko mnie, ale i mojej mamie.
Masła/balsamy/mleczka do ciała są produktami, które wyjątkowo lubię jednak stawiam im pewne wymagania. Po pierwsze, po aplikacji nie cierpię się lepić/kleić do otoczenia a jednocześnie chcę aby produkt faktycznie nawilżył i delikatnie natłuścił przesuszoną latem skórę. Masło do ciała Mythos w wersji olive + pomagranate idealnie wpasowało się w mój gust. Powiem więcej- z rozkoszą zamówię następne, tym bardziej, że w sklepie internetowym Flax.com.pl trwa promocja, w której masła do ciała (lawendowe, aloesowe) można kupić w cenie 19 zł.
Masła tej marki mam na swojej liście.
OdpowiedzUsuńuwielbiam masła, ale jeszcze niczego tej marki nie miałam
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze w swoich zapasach kilka masełek do przetestowania ale te na pewno będę mieć na uwadze ;)
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie nim zaciekawiłaś.
OdpowiedzUsuńLubie takie specyfiki a to mnie mocno kusi. Idę zaglądnąć do sklepu :)
Masła do ciała zazwyczaj odkładam na zimę. W lato preferuje lekkie mleczka i balsamy :)
OdpowiedzUsuńa ja czasem lubię nawet w lato coś konkretniejszego :)
Usuńno i co teraz ? jak zapragnełąm go mieć :D
OdpowiedzUsuńuuuu ;) cóż mogę Ci doradzić ;)
UsuńMiałam mythos z zieloną herbatą, też bardzo lubiłam to masełko :)
OdpowiedzUsuńJa mam ochotę wypróbować aloesowego :)
UsuńNigdy wcześniej nie miałam produktów z tej firmy,ale być może kiedyś czegoś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńmasło pięknie rozprowadza się po skórze? hmmm mam trzy masła Mythos tej serii i wchłanialność oraz rozprowadzanie to tragedia, jakbym smarowała się talkiem :/
OdpowiedzUsuńnie wspominając o tym, że jak mam suchą skórę to tak masła jej kompletnie nie ratuję
UsuńPowiem Ci, że z ciekawości aż poszłam i jeszcze raz wręcz "wczuwając się" w rozsmarowywanie, zaserwowałam sobie masełko...no nie wiem, może ja mam taką skórę ale mnie kompletnie nic nie przeszkadza a na pewno nie kojarzy mi się to z talkiem. Co do działania- wiesz wszystko zależy od rodzaju skóry, ja jakoś bardzo suchej nie mam; ale nawet po chlorowanym basenie czułam wyraźną ulgę.
UsuńCzuję się bardzo zachęcona do posiadania owego masełka :D
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, o marce słyszałam, ale jeszcze nie wpadła w moje łapki. :)
OdpowiedzUsuńJa miałam to waniliowe i pod wszelkimi pochlebnymi opiniami w temacie działania mogę się podpisać. Zapach mi trochę nie pasował, ale zły też nie był - zwyczajnie spodziewałam się czegoś innego. Niemniej, ze względu na działanie pielęgnacyjne, polecam :)
OdpowiedzUsuńOj powiem Ci, że ja raczej unikam balsamów/mleczek itp. waniliowych.
UsuńMam masło z tej firmy wanilia-kokos, jest cudowne :)
OdpowiedzUsuńDla mnie chyba za słodkie ;)
Usuńmasełka do ciała sa swietne tego nie miałam;0
OdpowiedzUsuńRównież lubię :)
UsuńPierwszy raz słyszę o tej marce ;) ciekawi mnie to masełko .
OdpowiedzUsuńUwielbiam masła do ciała, a w śródziemnomorskim wydaniu to już w ogóle :D
OdpowiedzUsuńA mnie na przykład bardzo kusi, kraj pochodzenia :)
OdpowiedzUsuńmam miodowe, fajne jest ale zapach niestety nie powala
OdpowiedzUsuńDużo dobrego czytam o produktach tej firmy, chętnie coś sprawdzę na sobie :D
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze... Ale bardzo mnie zaciekawił;)
OdpowiedzUsuńBędąc kiedyś na dworcu w Katowicach, odwiedziłam piekarenkę, w której były ulotki z tymi kosmetykami, nie ukrywam że szata graficzna oraz opis przykuły moją uwagę i z pewnością kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń