W dzisiejszym wpisie postaram się odpowiedzieć na zadane w tytule pytanie- czy warto zainwestować w produkt firmy Orientana- balsam w kostce. Jakiś czas temu, otrzymałam go do przetestowania w ramach współpracy z firmą Orientana. Zdecydowałam się na balsam w kostce o zapachu jaśminu i zielonej herbaty. Czy był to dobry wybór? Zdecydowanie TAK!
Co twierdzo producent?
DZIAŁANIE NAWILŻAJĄCE I UJĘDRNIAJĄCE
Pełen skład INCI: Cera Alba (wosk pszczeli), Ricinus Communis Seed Oil (Olej z nasion rącznika pospolitego), Garcinia Indica Seed Butter (masło kokum), Theobroma Cacao Seed Butter (masło kakaowe), Cocos Nucifera Oil (olej kokosowy), Punus Amygdalus Dulcis Oil (olej migdałowy),Olea Europaea Husk Oil (olej oliwkowy), Sesamum Indicum Seed Oil (olej sezamowy), Helianthus Annuus Seed Oil (olej słonecznikowy), Triticum Vulgar Germ Oil (olej z kiełków pszenicy), Tocopherol (wit. E), Vitis Vinifera Seed Oil (olej z nasion winogron), Jasminum sambac Flower Cera, Aloe Barbadensis Extract, Camellia sinensis Leaf Extract, Jasminum Officinale Flower Oil, Azadirachta Indica Leaf Extract
100% naturalny balsam do ciała stworzony z masła kokum, masła kakaowego, wosku pszczelego, olejów i olejków roślinnych
Wszystkie składniki są naturalne, tłoczone na zimno, nierafinowane, nie poddawane obróbce mechanicznej.
Olejek jaśminowy- wzmacnia włókna kolagenowe, reguluje drobne zmarszczki, poprawia strukturę skóry, wzmacnia barierę ochronną i uzupełnia niedobory lipidów
Ekstrakt z zielonej herbaty- posiada silne właściwości przeciwutleniające, blokuje enzymy odpowiedzialne za degradację kolagenu z skórze właściwej, łagodzi stany zapalne i podrażnienia, regenreuje, zwiększa elastyczność, pobudza ujędrnienie i ukrwienie skóry
Stosowanie: Wygodna aplikacja! Kostka topi się pod wpływem temperatury ciała. Pocieraj kostką bezpośrednio po skórze lub rozgrzej kostkę w dłoniach i dłońmi wcieraj balsam w ciało. Skóra po masażu balsamem jest niesamowicie gładka i pachnąca.
Moja opinia:
Czemu zdecydowałam się na balsam w kostce? Po pierwsze, zainteresowała mnie formuła produktu, gdyż nigdy wcześniej nie próbowałam balsamów w innej formie niż płynna.
Kosmetyk zamknięty jest w dość mało praktycznym, tekturowym pudełeczku, które jak z resztą widać na zdjęciach, nie przetrwało drogi pocztą i przyjechało do mnie w nico spłaszczonej formie. Oczywiście w miarę stosowania balsamu, pudełeczko kompletnie się rozwaliło i służy mi jedynie jako zabezpieczenie przed ewentualnym kurzem. Firma Orientana ma w swojej ofercie specjalne pojemniczki na balsamy w kostkach, więc owa "wada" jest łatwa do wyeliminowania. Jest to produkt w 100% naturalny, robiony ręcznie. Nie znajdziecie w nim parabenów czy sztucznych barwników. Zawiera on wosk pszczeli, masło kakaowe oraz naturalne oleje, które wspaniale pielęgnują naszą skórę.
Balsam ma formę pięknej, stylizowanej na kwiat róży (?), dobrze leżącej w dłoni, kosteczki. Aplikacja jest zaskakująco wygodna, łatwa i przyjemna. Produkt faktycznie topi się w zetknięciu ze skórą, więc nie trzeba się z nim przesadnie siłować.
Działanie jest w mojej ocenie genialne. Tak naprawdę nie mam mu nic do zarzucenia, gdyż spełnia wszystkie moje wymagania. Bardzo dobrze nawilża i koi skórę. W mgnieniu oka eliminuje uczucie dyskomfortu, ściągnięcia i suchości. Balsam pozostawia delikatną warstwę, jednak nie jest ona lepiąca i mnie osobiście nie przeszkadzała w codziennych czynnościach. Dodatkowo, fantastycznie regeneruje suchą skórę i uwaga- moim zdaniem faktycznie poprawia jej elastyczność! Nie wiem czy jest to złudzenie optyczne, spowodowane tak dobrym nawilżeniem, ale faktycznie widać różnicę. Po zastosowaniu balsamu skóra jest mięciutka, gładka i strasznie przyjemna w dotyku.
Kosmetyk jest niewielki, co przyznam szczerze, bardzo mnie zdziwiło i wywołało u mnie początkowy niedosyt, jednak z perspektywy czasu widzę, że jest to ilość wystarczająca. Balsam jest bowiem bardzo wydajny.
Muszę również wspomnieć o jednej rzeczy, która zapewne was ciekawi. Mianowicie, Moje Drogie-zapach jest nieziemski!! Nie żartuję, dawno nie miałam w swoich łapkach tak pięknie pachnącego balsamu! Zapach nie jest chemiczny, nie ma w nim nawet grama sztucznej woni. Pachnie jak realny, świeżo zerwany kwiat jaśminu. Dodatkowo, bajeczna woń utrzymuje się na ciele bardzo długo. Osobiście, uwielbiam po porannym prysznicu nasmarować ciało jaśminowym cudeńkiem, cały pokój pachnie latem!
Znacie balsamy w kostce z Orientany? Co o nich sądzicie? Lubicie?
Myślę, że następnym razem skuszę się na inną wersję zapachową, gdyż produkt bardzo przypadł mi do gustu :)
Czy kupię ponownie? TAK
Ocena: 5 / 5
skład jak dla mnie super:) muszę wpisać na wish listę!:) pozdrawiam i zapraszam też do siebie:)
OdpowiedzUsuńśliczne jest wygląda jak mydełko, nigdy nie miałam balsamu w kostce ale bardzo mnie interesują
OdpowiedzUsuńfaktycznie bardzo nietypowa konsystencja takiego produkty
OdpowiedzUsuńale moje dwa ulubione zapachy jaśmin i zielona herbata
bardzo chiałabym nabyć
bardzo lubię zapach jaśminu więc to coś dla mnie:)
OdpowiedzUsuńo kurcze ciekawy produkt, tylko jeszcze info o cenie i byłoby super:)))
OdpowiedzUsuńjuż wiem 30 zł :))))
OdpowiedzUsuńmuszę kiedys spróbować tych balsamow w kostce :D
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ciekawie, zapowiada się obiecująco :)
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie zaciekawiłeś.. nigdy wcześniej nie używałam tego typu kosmetyków w takiej formie... Jeśli będę miała okazję to pewnie się skuszę
OdpowiedzUsuńOd dawna mam ochotę na ten balsam :) Póki co mam olejek jaśminowy właśnie z Orientany i również mam o nim całkiem dobre zdanie :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze żadnego produktu tej firmy.
OdpowiedzUsuńale ten balsam bardzo ładnie wygląda...
UWIELBIAM GO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCiekawa formuła ale chyba nie dla mnie:/
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na rozdanie:)
Nie znam, nie miałam tez nigdy balsamu w kostce. .... Chyba czas się rozejrzeć za takowym :D
OdpowiedzUsuńmarze o nim po nocach :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy produkt, nie mam takiego w swojej kolekcji no i recenzja również zachęca :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się genialnie, chcę go! :O
OdpowiedzUsuńtakiego balsamu jeszcze nie widziałam :) ale zapach mnie przekonuje i chętnie się skuszę
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy ;)
OdpowiedzUsuńjuż od jakiegoś czasu marzy mi się wypróbowanie balsamu w kostce:))
OdpowiedzUsuńJakos nie przekonuje mnie ta forma balsamowania :p
OdpowiedzUsuńMnie także. Chodź przyznam, że ciekawy patent (mało miejsca zajmuje, a jak się zabiera na wyjazd taki balsam to jest gwarancja, że sienie wyleje)
Usuńpozdrawiam i zapraszam
Nie stosowałam nigdy balsamu w kostce, bardzo ciekawa rzecz. Wygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy balsam, chociaż ja pewnie sięgałabym po niego jesienią - teraz jak dla mnie jest zdecydowanie za ciepło :(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Uwielbiam balsam do ust Orientana Imbir&Trawa cytrynowa - za zapach i działanie, a balsam w kostce to mój kolejny planowany zakup u nich.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Orientanę za balsam do ust Imbir&Trawa cytrynowa - cudnie pachnie i działa rewelacyjnie. A balsam w kostce jest kolejnym planowanym zakupem u nich :)
OdpowiedzUsuń