Długo wzbraniałam się przed zakupem paletek magnetycznych Inglota, aczkolwiek najnowsze pudry do konturowania HD, które atakują nas z każdej strony zrobiły swoje. Skusiłam się. Pudry są śliczne, kolory na pierwszy rzut oka sprawiają, że aż chce się je mieć w swojej "kolekcji". Swoja drogą, lubię naszą rodzimą markę, choć uważam, że niektóre produkty mają słabe. Co z pudrami do konturowania HD Sculpting Powder?
Co sadzę o zakupie?
Paletkę odpakowałam dopiero w domu...i doszłam do wniosku, że jest cholernie ciężka! Fakt, jest solidna, magnetyczna, elegancka, piękna...no ale trochę waży. Czy jest to duży minus? Wszystko zależy od podejścia, ja zawsze staram się ograniczać wagę mojego bagażu bo muszę go później sama targać ;) Jeśli paletka leży sobie spokojnie w łazience- nie mam zastrzeżeń do jej wagi...choć i tak uważam, że jest nieco ceglasta. Kasetka otwiera się wygodnie i zamyka z uwielbianym przeze mnie kliknięciem ( ukłony wynalazcy magnesu)! Przechodząc do zawartości, zdecydowałam się na dwa pudry brązujące nr: 504, 505 róż nr. 17 oraz puder/rozświetlacz nr. 501- w sumie sama nie wiem, do której kategorii go zaklasyfikować. Pudry wywarły na mnie bardzo dobre pierwsze wrażenie, kolory są idealne, a struktura przyjemna. Jest to świetne wyjście dla dziewczyn z "cięższą ręką" tudzież osób początkujących. Pudry dobrze się rozcierają a my już od samego początku kontrolujemy sytuację.
Reasumując, uważam, że jest to dość droga inwestycja, mam wrażenie, że Inglot nie jest już marką tanią, osiągalną dla wszystkich. Uważam również, że kasetka powinna mieć miejsce na pięć a nie cztery wkłady. I tu pytanie do Was- czy 5-tki istnieją czy mnie tak wpuszczono w maliny? Nie ukrywam, że miałam również ochotę na "żółty" puder, którego niestety nie kupiłam...bo niby gdzie bym go trzymała?
Moje "pierwsze wrażenie" jest pozytywne ale czas pokaże czy paletka się spisze.
Co sądzicie o kosmetykach Inglota? Jadą na opinii czy faktycznie są warte zakupu?
ja lubię cienie tej marki, kiedyś miałam też puder sypki i całkiem fajnie się sprawdzał :)
OdpowiedzUsuńŻólte pudry są najlepsze ever:)
OdpowiedzUsuńMuszę się skusić :)
UsuńChyba nie ma piątek, ale za to są paletki na wkłady do pudrów, gdzie można zmieścić aż 8 wkładów pudrów do konturowania i róży
OdpowiedzUsuńCzy Inglot przestał być marką tanią? - moim zdaniem Inglot kieruję się w stronęzostania marką profesjonalną. Owszem, uch produkty są co raz droższe, ale uważam, że ciężko pracują nad tym, żeby były co raz lepsze i moim zdaniem - udaje się im to :)
Ja mam 503, 505, 510 i róż 2014 - i to jest moja czwóreczka :)
Powiem tak, dość dawno temu skusiłam się na ich podkład i puder...co okazało się katastrofą (swoją drogą był to pierwszy podkład w moim życiu) . Później przez kilka ładnych lat podkłady i wszelkie pudry z Inglota omijałam szerokim łukiem. Co powiem dziś- zgodzę się z Tobą, jakość się poprawiła, produkty, które kupiłam nie sa tak "kredowe" jak niegdyś kupiony fatalny puder a i podkład HD póki co daje radę :)
UsuńNie miałam styczności z tymi pudrami, ale powiem szczerze, że planuję ich zakup. Generalnie lubię kosmetyki Inglot i chętnie bym je wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńPolecam bo faktycznie udała się im ta seria
Usuńuwielbiam ich cienie :) puder mam 505 i jestem zadowolona :) mam go w pojedynczej kasetce jak ta Twoja :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie chciałam kupować pojedynczej kasetki- nie lubię gdy takie maleństwa walają mi się po łazience ;)
UsuńZastanawiam się nad zakupem, ale jeszcze się waham ;)
OdpowiedzUsuńJa tez długo się zastanawiałam ;)
UsuńKupiłam ostatnio puder do konturowania o numerze 505 i jestem z niego mega zadowolona :)
OdpowiedzUsuńObserwuję,
Hellourszulkka.blogspot.com
obserwuję....trzymajcie mnie.
UsuńBardzo ładne zestawienie, róż ma śliczny kolor. Ja dumam nad pudrem 505, wszyscy go zachwalają i może spisze się u mnie lepiej niż ten z Kobo :)
OdpowiedzUsuńpowiem Ci, że róż komponuje sie z reszta genialnie!
UsuńTe palety spisują się rewelacyjnie i w domu i w podróży, uwielbiam ♥
OdpowiedzUsuńwydaje mi się, że Inglot to już nie jest to co kiedyś. Kosmetyki mojej mamy które już mają ponad kilkanaście lat są lepsze zdecydowanie od tych teraz wprowadzanych a ówczesne są o wiele droższe. Nie wiem czy kupiłabym tę paletkę :)
OdpowiedzUsuńKwestia nastawienia, ja się okropnie napaliłam ;) co do jakości, uważam, że niektóre kosmetyki się "podciągnęły". Rozmawiałam kiedyś z kuzynką, która twierdzi, że kiedyś lakiery Inglota były nie do zdarcia...a teraz omija je szerokim łukiem.
UsuńŚliczne zestawienie. Sama z chęcię bym taką czwóreczkę sobie sprezentowała, jednak jeszcze nie teraz.... oszczędzam ;)
OdpowiedzUsuńoj ja teraz też muszę zacisnąć pasa
UsuńAniu napisałam ci ze dwie wiadomości na fejsie daj znać proszę co ty na to :)
OdpowiedzUsuń505 macałam w szkole i jest fantastyczny! Muszę koniecznie go kupić, zgadzam się z Tobą, Inglot nie jest już taki tani... wycofali okrągłe wkłady cieni i zastąpili je droższymi prostokątami, przyznam, że ja wolałam kółeczka, za mniejszą cenę można było kupić więcej różnych cieni.
OdpowiedzUsuńja tez wolałam okrągłe cienie, mam tyle paletek na okrągłe wkłady!
Usuńpiękna paletka! inglot <3 daj koniecznie znać jak się sprawuje wszystko, jak z pigmentacją, matowieniem i rozświetlaniem ;D szybko! hihi^^
OdpowiedzUsuńPierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne, co dalej zobaczymy :) jak tylko "złapię" ładne słońce wrzucę kilka zdjęć :)
UsuńInglot faktycznie ma swoją cenę, ale jakość produktów tej marki mam wrażenie jest adekwatna :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię cienie i lakiery Inglot :)
OdpowiedzUsuńa mnie lakiery jakoś nie leżą, owszem kolory sa śliczne ale u mnie trzymają się góra 2 dni :/
UsuńDuzo pozytywnych opinii o nich krazy, i chce je kupic!!
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic Inglota, ale coraz bardziej kuszą mnie cienie i lakiery :)
OdpowiedzUsuńCienie-ok ale nad lakierami się zastanów, oprócz kolorów jak dla mnie nie mają większych zalet.
UsuńJa zastanawiam się nad nowym pudrem brązującym i właśnie 505 biorę pod uwagę. Mam nadzieję, że się nie zawiodę :-)
OdpowiedzUsuńzestawiłaś ze sobą świetne kolorki:)
OdpowiedzUsuńJa chyba powinnam dać im szansę, bo jakoś od wielu lat się wzbraniam przed Inglotem. Właściwie nie wiem dlaczego...
OdpowiedzUsuńOstatnio byłam w Inglocie i bardzo mnie kusiły te paletki, ale na razie sobie daruję. Zainwestowałam w Anastiasię do konturowania i pod tym względem planuję czuć się zaspokojona na jakiś czas :). Za to kuszą mnie potwornie wszelkie pigmenty z tej firmy i podkład HD. Ponoć produkty warte uwagi. :) Jakoś tak ostatnimi czasy bardzo pochlebnie patrzę na tą polską firmę i mocno konkuruje u mnie z MACiem.
OdpowiedzUsuń