4/13/2019

SHINYBOX MARZEC 2019 || BEAUTY QUEEN

Zanim w moje ręce trafi pudełko Shinybox, zawsze wcześniej śledzę stronę i czytam zapowiedzi. W marcu, z racji Dnia Kobiet liczyłam na prawdziwy sztos, sama nazwa Beauty Queen rozbudzała ciekawość a w połączeniu z intrygującym opisem, no szok, wręcz nie mogłam się doczekać kuriera. Jeśli jesteście ciekawe co sądzę o marcowej edycji, zapraszam dalej.


Tak jak wspomniałam we wstępie, miałam duże oczekiwania wobec marcowego pudełka, wiadomo, Dzień Kobiet i te sprawy. Opis boxa, super, rozbudza wyobraźnię...niestety, jak dla mnie, pudełko okazało się bardzo słabe. Może liczyłam na coś więcej? Miałam za duże wymagania? A może kosmetyki nie trafiły w mój gust i potrzeby? Przyznam szczerze, że chyba wszystko po trochu.



W pudełku znajdziemy "próbkę " w postaci tamponu, co uważam za marnowanie miejsca w pudełku, poza tym gdy widzę w boxie tego typu historie, to aż mnie trzęsie. No nie lubią "próbować" podpasek i tamponów, uważam, że każda z nas ma swoje przybory higieniczne i nie ma sensu wrzucać do pudelka tego typu produktów. Kolejna próbka jest już bardziej trafiona...i szkoda bardzo, że jest to jedynie saszetka bo akurat ten kosmetyk, gdyby był pełnowymiarowy, mógłby uratować marcowe pudełko. Mowa o kremie rozjaśniającym firmy Botaniqe. Kolejny produkt, który szkoda, że jest próbką, to Paese pielęgnacyjny krem koloryzujący DD, miałam okazję już go użyć i muszę powiedzieć, że może być to świetna alternatywa dla podkładu np. na wiosnę czy lato.



Wśród fajniejszych produktów pełnowymiarowych, znalazł się O'Herbal fluid do włosów z ekstraktem z lnu. Kosmetyk przeznaczony co prawda do włosów farbowanych ale myślę, że u mnie też się sprawdzi. Można go stosować zarówno na wilgotne jak i suche włosy, ma za zadanie odżywiać, zmniejszać łamliwość oraz chronić przed czynnikami zewnętrznymi. Biotaniqe aktywnie nawilżająca maska na tkaninie również przypadła mi do gustu, gdyż lubię maseczki w płatach.  Kolejnym kosmetykiem pełnowymiarowym, są płatki oczyszczające na nos Selfie Project, które chętnie wypróbuję, jednak nie mogę powiedzieć, żebym się nimi jakoś specjalnie ekscytowała.




Dwa produkty, co prawda, pełnowymiarowe, jednak dla mnie zupełnie nietrafione, to Bell HYPOAllergenic pomadka Intense Colour Moisturizing w zupełnie abstrakcyjnym dla mnie kolorze oraz Olimp Labs INNOVUM Beauty Shot, czyli drink kolagenowy.


Tak oto prezentuje się marcowy Shinybox, ja osobiście jestem bardzo zawiedziona, w porównaniu do poprzednich, to pudełko wypada strasznie blado i słabo. Dajcie znać co o nim sądzicie!

5 komentarzy:

  1. Ja najbardziej jestem. Zadowolona z tej pomadki
    A najbardziej zaskoczyły mnie te podpaski

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic by mnie tu nie zachwyciło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie jara mnie takie pudełko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Idealny zestaw na prezent:) Świetne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno zdjęcia są przepięknie zrobione. W bardzo fajnym klimacie, estetycznie ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam bardzo serdecznie za odwiedzenie mojego bloga!

Zawsze czytam pozostawione przez Was komentarze i staram się na nie odpisywać.
Bardzo cieszy mnie, gdy widzę, że zostawiacie po sobie ślad, daje mi to możliwość poznania Was i odwiedzenia Waszych blogów :)
Pozdrawiam A.

Copyright © 2017 AnnaBlog