1/20/2018

4 HITY OSTATNICH TYGODNI || YVES ROCHER, MAYBELLINE, MAC, ZIAJA

Ostatnie tygodnie mijają mi ekspresowo, najpierw Święta, sylwester, powrót po lenistwie, do tego praca zawodowa na pełny etat i dużo zmian po 12 godzin. To wszystko sprawiają, że chwilami nie wiem za co się zabrać. Mimo tej gonitwy, znalazłam chwilę na umilenie sobie dnia i stworzenie fajnego makijażu oraz przetestowanie kilku nowości- kolorowych i pielęgnacyjnych. Przychodzę dziś z kilkoma faworytami ostatnich tygodni. Ciekawe? Zapraszam dalej!


Jeśli mnie znacie, lub regularnie śledzicie bloga, wiecie, że mam bardzo jasna karnację. I nie przesadzam, faktycznie jestem bardzo blada i niestety, ale mam ogromny problem z kupnem podkładu w odpowiednim odcieniu. Rzecz jasna, że zawsze biorę najjaśniejszy odcień, ale uwierzcie mi, że jasny jasnemu nie równy. W większości, drogeryjne podkłady są dla mnie za ciemne, za żółte albo oksydują i mimo fajnej konsystencji czy trwałości, gro z nich czeka na wiosnę/lato, kiedy to nabiorę nieco koloru. Jesienią i zimą wyjściem są mixery np. Kobo czy NYX jednak rano nie mam na to czasu ani chęci. Ostatnio skusiłam się na podkład rozświetlający Yves Rocher Pure Light, który okazał się strzałem w dziesiątkę, przynajmniej jeśli chodzi o kolor! W buteleczce wygląda na dość ciemny i żółty, jednak na twarzy w magiczny i nieco niezrozumiały dla mnie sposób, dopasowuje się idealnie! Jest jasny, ładnie ujednolica i rozświetla. Na bazie trzyma się dobre 8 godzin, nie ukrywam, że przy mojej mieszanej cerze, wymaga w ciągu dnia lekkiego przypudrowania. Warto zwrócić uwagę na fakt, że podkład łatwo "daje się poprawić". Póki co, sięgam po niego dzień w dzień i bardzo go sobie chwalę. 


Na większe wyjścia moim podkładem numer jeden, po który sięgam w ciemno jest MAC ProLongwear w odcieniu NC 13. Jasny, nawet bardzo jasny, neutralny kolor, który przypadnie do gustu największym bladziochom. W porównaniu do Yves Rocher Pure Light, jest to cięższy, zastygający kaliber, z którym trzeba pracować dość szybko, sprawnie i nieco umiejętnie. W internecie czytałam o nim różne opinie, od bardzo negatywnych po nieziemsko pozytywne. Na samym początku MAC ProLongwear nie raz mi się zważył, jednak gdy znalazłam na niego sposób, jest niezastąpiony! Podkład aplikuje gąbeczką Blend it, robię to szybko, strefami i ograniczam się do jednej warstwy. Zanim nałożę puder, czekam - robię w tym czasie makijaż oka ewentualnie kawę. Tak nakładany ProLongwear trzyma się cały dzień i jest nie do zdarcia.


Pozostając w klimacie makijażu, poniekąd na nowo, odkryłam fajny róż Maybelline, który kiedyś wpadł do mojego koszyka podczas promocji w Rossmannie. Mój odcień to 40 Pink Amber ,który jest bardzo uniwersalny, lekko brzoskwiniowy, neutralny w stronę ciepłego. Róż genialnie ożywia zmęczoną cerę i dodaje młodzieńczego, delikatnego rumieńca oraz blasku. Myślę, że będzie pasował do każdej karnacji, jest bowiem niezwykle uniwersalny.


Na zakończenie, mały "smaczek" z pielęgnacji...Dosłownie smaczek! Peeling z świątecznej edycji Ziaja o bajecznym zapachu piernika, cynamonu i imbiru. Idealny na zimę, idealny na święta! Jeśli chodzi o działanie, nie jest to najmocniejszy czy najostrzejszy peeling, który miałam przyjemność stosować, jednak bezapelacyjnie jest najbardziej apetyczny! Zapach rekompensuje wszystko, jest  wprost genialny!

Co sądzicie o moich hitach? Znacie? Lubicie?

10 komentarzy:

  1. Nie znam ani jednego z tych kosmetyków :) Piękne zdjęcia <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Zakup ProLongwear'a jeszcze przede mną ale muszę przyznać,że markę Yves Rocher znam ale zawsze omijam - sama nie wiem dlaczego ! Następnym razem muszę się przełamać i poszperać w ich szafach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do YR ja też przez wiele lat raczej nie rwalam się do zakupów, do dziś pewne kosmetyki omijam A i zapachy mi nie odpowiadają natomiast kolorowka jestem miło zaskoczona. Co do Mac mnie bardzo pasuje choć w sieci ma różne opinie.

      Usuń
  3. Przydatna garść wiedzy, dzięki. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się to mój faworyt jeśli chodzi o takie zastygajace długotrwałe produkty

      Usuń
  5. nie miałam nigdy podkładu z yves rocher, jestem ciekawa jak by się u mnie zachowywał bo kremy są super.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam spróbować dla mnie okazał się strzałem w 10!

      Usuń

Dziękuję Wam bardzo serdecznie za odwiedzenie mojego bloga!

Zawsze czytam pozostawione przez Was komentarze i staram się na nie odpisywać.
Bardzo cieszy mnie, gdy widzę, że zostawiacie po sobie ślad, daje mi to możliwość poznania Was i odwiedzenia Waszych blogów :)
Pozdrawiam A.

Copyright © 2017 AnnaBlog