Spotkania bloggerek, co by o nich nie pisać, maja jedną bezapelacyjna zaletę- można poznać nowe marki i produkty, o których istnieniu nawet nie miało się pojęcia! Tak jest i w moim przypadku, dzięki spotkaniu, które miało miejsce prawie miesiąc temu odkryłam istną bombę kosmetyczną! Firma La Rosa (Futurosa) jest dla mnie całkowitą nowością, z której produktami w przyszłości ( już na własna rękę) bardzo chętnie zapoznam się nieco bliżej. Dziś chcę pokazać wam produkt, który całkowicie mnie oczarował i zwalił z nóg! Sypki cień mineralny w numerze 22 Olivine...bajka!
Na początku troszkę informacji technicznych, otóż cień zamknięty jest w plastikowym słoiczku z porządnym wieczkiem. Opakowanie pozwolę sobie porównać do tego, w którym zamknięte są cienie Lily Lolo- moim zdaniem firma La Rosa postarała się o wiele bardziej niż LL! Słoiczek La Rosa jest cięższy, solidniejszy i zakręca się o wiele lepiej niż LL. Gramatura sypkich cieni mineralnych La Rosa wynosi 3 g natomiast w przypadku Lily Lolo możemy nabyć cienie 1,5 g lub 2 g (podejrzewam, że zależy to od "chodliwości" danego koloru). Cień La Rosa jest dobrze zmielony, może delikatnie mniej satynowy i puszysty niż cienie Lily Lolo aczkolwiek różnica jest niewielka...w sumie nie wykluczam, że to jedynie takie moje urojenie żeby znaleźć jakąś różnicę ;) Olivelia 'oblepia" pędzelek przez co fajnie i łatwo się go aplikuje. Cień może się delikatnie osypać (jak wszystko co sypkie) dlatego ważne, żeby dokładać go "warstwami" aż do pożądanego nasycenia koloru. Jednocześnie zaznaczę tu, że cieniem możemy fantastycznie budować gradient koloru!
Kolor. Moje Drogie, cóż mogę napisać. Kolor jest bajeczny!! Nigdy nie byłam w żadnym cieniu tak zauroczona jak własnie w Olivine! Na pierwszy rzut oka jest to ciemny, czekoladowy brąz, który opalizuje na turkusowo/zielono/morski kolor. Jestem na jego punkcie całkowicie zakręcona. Cień jest idealny do makijażu dziennego jak i wieczorowego, nakładany na mokro zyskuje głębi i intensywności. Cień świetnie sprawdzi się również jako eyeliner- nakładany na mokro wąskim pędzelkiem :)
Cena cieni La Rosa to 24,70 zł. Uważam, że jest to kwota rozsądna, tym bardziej, że zużycie 3 g cienia graniczy z cudem- głównie ze względu na ich świetną wydajność ;) Dobrym rozwiązaniem będzie zamówienie sobie produktu "na spółkę" z koleżanką- oszczędność pieniędzy i jednocześnie szansa na nabycie kilku kolorów :) Zdecydowanie i z czystym sumieniem polecam!
Jakie są Wasze ulubione cienie sypkie?
Znacie markę La Rosa? Co sądzicie o ich produktach?
p.s od razu uprzedzam pytania- makijaż z użyciem owego cienia już się tworzy ;)
Jakie są Wasze ulubione cienie sypkie?
Znacie markę La Rosa? Co sądzicie o ich produktach?
p.s od razu uprzedzam pytania- makijaż z użyciem owego cienia już się tworzy ;)
Ja nie mam ulubieńców w cieniach sypkich , w ogóle mam 3-4 cienie na krzyż , bo zwyczajnie nie umiem się nimi ładnie malować ;)
OdpowiedzUsuńMoja kolekcja cieni sypkich też nie jest duża ale ten spisuje się najlepiej ze wszystkich :)
UsuńAle cudeńko! Wow, uwielbiam takie kolorki, zwłaszcza jesienią :>
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten kolor w sobotę miałam okazję zobaczyć go na żywo
OdpowiedzUsuńCieszę się, że spotkanie się udało :)
UsuńJa też jestem zadowolona z mojego brązu ale Twój kolor bardzo mnie kusi:-)
OdpowiedzUsuńCzekam Aga na notkę z Twoim kolorkiem :)
UsuńWow, ale cudny!!
OdpowiedzUsuńgenialny kolor sobie wybrałam, ja mam ich dwa cienie, które bardzo lubię, ale świetne są też pędzle :)
OdpowiedzUsuńZ pędzli trafił mi się malutki typowo do pomadki...i przyznam szczerze, że póki co leży odłogiem ale widziałam, że Sylwia sie strasznie na ich pędzle napaliła :)
UsuńZachwycający!
OdpowiedzUsuńOj tak, tak :)
Usuńśliczny kolor <3!
OdpowiedzUsuńNie widzę go u siebie, ponieważ zawsze sypie cienie lądowały mi na ubraniach w czasie malowania.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że ja też zawsze miałam z tym problem ale tu cień idealnie oblepia pędzelek i w sumie mało co się osypuje
UsuńKolor robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się zdjęcia.
Na żywo jest jeszcze lepiej!
UsuńPiękny kolor, bardzo oryginalny. Osobiście jeszcze nie spotkałam się z niczym, co by go chociaż przypominało.
OdpowiedzUsuńPonoć w ofercie Lily Lolo jest podobny cień ale nie przypomnę sobie nazwy
UsuńLaRosa ma też całkiem dobre pędzle:)
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam wyżej- mam jeden do ust ale jeszcze go nie używałam ;)
UsuńNie mam zbyt dużej styczności z tego typu cieniami, ale bardzo ładnie napigmentowany:)
OdpowiedzUsuńOj ja mam raptem 4 cienie sypki ale z tym zdecydowanie najlepiej mi się pracuje :)
UsuńKolorek kameleon ;) Piękny jak wszystkie cienie futurosa ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńKolor cienia jest cudowny. Czekam na makijaż :)
OdpowiedzUsuńJak tylko wyzdrowieję na 100% coś wrzucę :)
UsuńNie znam tych produktów ; )) . Ja stawiam na cienie z My Secret ; )) .
OdpowiedzUsuńA ja jakoś nigdy My Secret nie próbowałam
Usuńw sumie nie mialam stycznosci z tą firmą jak i z samymi sypkimi cieniami, wiec trudno mi cokolwiek powiedziec, ale chetnie zobaczyłabym jak spisuje sie w makijazu ;D
OdpowiedzUsuńJak wyzdrowieję dodam jakiś makijaż z udziałem tego cudeńka :)
Usuńo to czekam w takim razie ;D i zdrowia życze! :D bo teraz kiepsko z tym, kazdy chory ;/
UsuńLubie takie kolorki :)
OdpowiedzUsuńKolor jest przepiękny :) choć nie przepadam szczególnie za cieniami sypkimi.
OdpowiedzUsuńjak kocham podkłady i rozświetlacze mineralne tak od cieni stronię :>
OdpowiedzUsuńwszystkiemu winny brak wprawy i moja nieporadność podczas nakładania takowych ;)
Ja też nie mam wprawy w nakładaniu cieni sypkich- np. cienia z Inglota zupełnie nie potrafię ogarnąć; LaRosa dobrze oblepia pędzelek i nie sypie się tak strasznie.
UsuńWygląda obłędnie :-)
OdpowiedzUsuńA to Ty go zgarnęłaś - faktycznie zachwyca :) pamiętam, że odmyłam dłoń dopiero pod bieżącą wodą ale pięknie opalizował :]
OdpowiedzUsuńTak, to ja go szybko capnęłam:P
UsuńLubie takie cienie i efekty na powiekach
OdpowiedzUsuńNa powiekach jest jeszcze ładniejszy!
Usuńgenialny kolor!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńAle nie dla mnie ta formuła, nie umiem nakładać cieni sypkich.
Tego nie trzeba się bać- ma świetną formułę!
UsuńJa jeszcze nie miałam okazji poznać tej firmy. Cień jest bajkowy! Przepiękny kolor :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnie znam firmy ale co i rusz czytam o niej w samych superlatywach... czas chyba w końcu na coś się skusić ;)
OdpowiedzUsuńA jako pierwszy zakup polecam spróbować cieni mineralnych :)
UsuńŚliczny ten cień, uwielbiam takie niejednoznaczne kolory ; )
OdpowiedzUsuńa z tą firmą nigdy nie miałam do czynienia...