Jako, że pogoda nie rozpieszcza, a wiadomo, że najlepszym umilaczem takich dni są zakupy, również i ja poszalałam ;)
Mimo obietnic, że już na bank nic nie kupuję, niestety popłynęłam i jak zawsze dałam się namówić, przemiłej Pani Edycie z mojego Inglota, na kilka drobiazgów ;)
Kolor cienia nr. 317 wyda się Wam zapewne przerażający...przynajmniej ja byłam w szoku, gdy go zobaczyłam, jednak powiem szczerze, że na oku wygląda genialnie!
Skąd wiem?
Wczoraj Pani Edyta robiła mi makijaż, właśnie z użyciem tego cienia!
Efekt był nieziemski, niestety, nie udało mi się tego cuda utrwalić, bo jak na złość wszystkie aparaty padły, a nie chciałam wrzucać badziewiastych zdjęć robionych telefonem :/
Kolejną rzeczą, która wpadła w moje ręce, jest korektor rozświetlający (pod oczy)
Przyznam się bez bicia, że długo się nad nim zastanawiałam, aż w końcu kupiłam. Zobaczymy jak się sprawdzi.
Czy któraś z Was go próbowała ?
Na koniec, do mojej kolekcji dołączyła również biała kredeczka- pierwsza taka w mojej "kolekcji" ;)
***Postanowiłam, że nie będę wrzucała dziś swatch-y, gdyż mój domowy aparat słabo oddaje kolory, jednak gdy tylko wrócę do Lbn, zrobię aktualizację owego posta :)
A Wy jak radzicie sobie z zimową aurą?
Pozdrawiam A.
Zakupy są dobre na wszystko :) Widzę, ze Twoje były udane :)
OdpowiedzUsuńOj bardzo!
UsuńA ja jeszcze nie miałam żadnego kosmetyku firmy Inglot ;) Słyszałam o nim dużo sprzecznych opinii i sama nie wiem czy warto się skusić.
OdpowiedzUsuńWiesz, wszystko jest kwestią indywidualną, są produkty Inglota, które uznaję za buble np. baza pod cienie czy podkład YSM, jednak gro produktów, jest na prwdę warte uwagi :)
Usuńz Inglota mam jedynie korektor na wypryski i póki co chwalę go sobie ;)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam, ten rozświetlający w pisaku jest pierwszym produktem tego typu, który kupiłam w Inglocie.
Usuńno wiadomo, nic tak nie poprawia humoru jak zakupy :)
OdpowiedzUsuńahh, same łakocie :D
OdpowiedzUsuńświetne zakupy! a cień po prostu boski :) szkoda, że nie cykłaś fotki :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, obserwujemy?
Jestem bardzo ciekawa tego korektora , fajnie jakbyś za jakiś czas dodała jego recenzję:)
OdpowiedzUsuńMi niestety do Inglota zupełnie nie po drodze;/
OdpowiedzUsuńJaki piękny kolor różu <3
OdpowiedzUsuńZakupy są dobre na wszystko :)
Ja już nie wchodzę nawet do Inglota. Za dużo pokus.
OdpowiedzUsuńMam kila cieni z inglota i na dobrej bazie pod cienie trzymają się cały dzień, a kolorki wybrałaś super:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńdaj znac jak ten korektor pod oczy :) mam cienie z inglota i bardzo lubie zwłaszcza te matowe :)
OdpowiedzUsuńDo Inglota mam niestety zbyt daleko i jeszcze nic ichniego nie mam :(
OdpowiedzUsuńnic tak nie poprawia humoru jak zakupy! :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię produkty Inglota, szczególnie lakiery do paznokci :)
piękny kolor różu wybrałaś. ciekawa jestem jak cienie prezentują się na powiekach ;)
Piękny ten turkusowy cień...z niecierpliwością czekam na swatche :)
OdpowiedzUsuńprzesliczny kolor tego cienia :D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetny ten kolor 317! mi kiedyś koleżanka pomalowała powieki podobnym kolorem, efekt był super!
OdpowiedzUsuńZakupy w inglocie to mój lek na całe zło. I gdy mi smutno i gdy chce sobie zrobić nagrodę zawsze znajdę tam coś fajnego:))
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego korektora rozświtlającego. Jeszcze nie czytałam opinii na jego temat.
OdpowiedzUsuńZapraszam na ogromną blogową wyprzedaż :)
OdpowiedzUsuńhttp://candy-make-up.blogspot.com/2013/02/ogromna-wyprzedaz-blogowa-buty-torebki.html
daj znać jak podziała korektor rozświetlający ! Bardzo lubię zakupy w inglocie - działają na każdą deprechę ;P
OdpowiedzUsuńKto nie lubi Inglota? Ja tam zawsze się na coś od nich skuszę:))
OdpowiedzUsuń