4/22/2018

PALETA CIENI MAXFACTOR MASTERPIECE || 01 CAPPUCCINO NUDES

Korzystając z wolnej niedzieli, chwili spokoju i tego, że mój szczeniak wreszcie padł, siadłam i dokończyłam wpis, który od bardzo dawna odkładam. Dziś chciałam podzielić się z Wami, moim zdaniem na temat palety MaxFactor Masterpiece w odcieniu 01 Cappuccino Nudes. Paleta jest ze mną mniej więcej od października, więc myślę, że opinia będzie szczera i sprawdzona, bo faktycznie zdążyłam ją już dobrze rozpracować. Jeśli jesteście ciekawe, zapraszam dalej!


MaxFactor oferuje nam dwa warianty kolorystyczne, dziś skupię się na wersji 01 Cappuccino Nudes, której używam znacznie częściej, niż różowej Rose Nudes. Paletkę kupiłam dość dawno temu, na promocji -50%, kiedy jeszcze pracowałam w Super-Pharm. Dzięki zniżkom zapłaciłam za nią stosunkowo niewiele, jednak już na początku wpisu zaznaczę, że nie skusiłabym się na nią w cenie regularnej, którą uważam za bardzo wygórowaną w stosunku do palet drogeryjnych. 
Paletka zawiera osiem cieni, których kolorystyka utrzymana jest w konwencji brązu, mamy tu cienie satynowe, a'la matowe, perłowe oraz z drobinami. Na pierwszy rzut oka, wydaje się ona kompletna i to właśnie przekonało mnie do zakupu. Szukałam czegoś stosunkowo małego i kompaktowego, wiecie takiej palety typowo dziennej i wyjazdowej. 


Pierwszy cień to perłowa biel, jednak dzięki dość subtelnej pigmentacji, spokojnie można stosować ją również pod łuk brwiowy. Trzy kolejne cienie, to zdecydowanie moi faworyci, neutralny, jasny ecru idealny na całą powiekę jako cień bazowy. Następny kolor to leciutki, perłowy, błyszczący róż, idealny na środek powieki, tuż za nim ładny beżowy brąz, którym subtelnie zaznaczycie załamanie , to własnie tych trzech kolorów używam najczęściej. Kolejne cztery cienie są już ciemniejsze, mamy tu perłowy, następnie a'la matowy brąz, następny jest ciemny, ma w sobie coś z rudości, jest to kolor z drobinkami, które jednak są delikatne; całość zamyka czerń. 
Muszę to napisać, mimo iż ją lubię, to niestety ale jakość cień, jak na mój gust, pozostawia trochę do życzenia. Zdecydowanie nie są one mocno napigmentowane, powiem więcej, jak dla mnie są półtransparentne,potrzebują bazy lub białej kredki np. NYX Jumbo. Kolory na oku jakoś płowieją i znikają, przechodzą jeden w drugi do tego stopnia, że w codziennych sytuacjach ciężko stwierdzić, których kolorów użyto w makijażu, nawet czerń nie jest intensywna. Cienie są niezwykle miękkie, masełkowe, czasem mam wrażenie, że aż do przesady. Przy nabieraniu na pędzel pylą i to znacząco, wiadomo, że wpływa to na wydajność. 

Jeśli chodzi o sprawy techniczne,warto wspomnieć, że opakowanie palety, jest doprawdy badziewne. Słabej jakości, łatwy na zarysowania plastik, napisy/nadruki w formie "złocenia" ścierają się praktycznie od razu. Nie tego oczekujemy od produktu, który w regularnej cenie potrafi kosztować nawet około 80 zł. Cena moim zdaniem jest zupełnie nie adekwatna do tego, co otrzymujemy. 

Dlaczego ją lubię?
Po początkowym rozczarowaniu, doszłam do wniosku, że jest to fajna opcja w makijażu takim zwykłym, codziennym. Łatwość w aplikacji, rozcieraniu, tym jak szybko cienie się ze sobą łączą, sprawia, że nawet w największym pośpiechu, ciemności makijaż wyjdzie. Nie będą to wyrafinowane, ewidentnie odcięte od siebie barwy a zwyczajny, świetlisty make-up. Idealny do pracy, gdzie nie wypada przyjść z mocnym okiem, na luźnego grilla z rodziną czy przyjaciółmi. Wiecie o co mi chodzi? Taka lepsza wersja Was. Niby nic na oku nie ma, ale jakoś tak ładniej wygląda! Za to własnie ją lubię. Kiedy nie mam pomysłu na make-up albo gdy chcę "tylko coś nałożyć", sięgam własnie po nią. Czerń jest dla mnie idealna do lekkiej, rozmytej, wiosennej kreski. Nie mówimy tu o precyzji lecz o woalu subtelnego koloru.


Podsumowując, myślę, że przed zakupem trzeba się porządnie zastanowić. Paletka ma zalety ale nie ukrywam, że ma też kilka mankamentów, które potrafią, przynajmniej początkowo, irytować. Wszystko zależy od nas i naszego podejścia, zarówno do samej palety jak i makijażu, który jesteśmy w stanie nią wykonać. Jeśli zaakceptujecie jej subtelność, miękkość cieni, pigmentację i to, w jaki sposób cienie zachowują się podczas aplikacji pędzlami, będziecie zadowolone. 

Dajcie znać, czy ją znacie, lubicie i co o niej sądzicie! 
Ja zmykam na grilla, korzystajcie z pogody!

2 komentarze:

  1. Paleta całkiem ładna, ale takich odcieni mam już mnóstwo, więc raczej bym się nią nie zainteresowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolory paletki są śliczne, chociaż mi wystarczyłoby 5 najjaśniejszych :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam bardzo serdecznie za odwiedzenie mojego bloga!

Zawsze czytam pozostawione przez Was komentarze i staram się na nie odpisywać.
Bardzo cieszy mnie, gdy widzę, że zostawiacie po sobie ślad, daje mi to możliwość poznania Was i odwiedzenia Waszych blogów :)
Pozdrawiam A.

Copyright © 2017 AnnaBlog