Tak ja zapowiadałam, na recenzję z użytkowania lakieru nie musicie zbyt długo czekać ;)
Konsystencja jest raczej rzadka, co mnie osobiście bardzo odpowiada. Lakier ładnie się rozprowadza, pędzelek jest OK, na prawdę nie mogę mu nic zarzucić.
Lakier bardzo szybko wysycha, szczególnie pierwsza warstwa, z drugą musimy trochę odczekać, jednak jak ja to mówię "nie ma tragedii"
Moim zdaniem, w porównaniu z Inglotem czy Golden Rose, schnie o wiele szybciej!
Nie będę ściemniać, że wytrzyma on jakieś ekstremalne warunki, mycie, szorowanie itp., jednak w codziennym użytkowaniu spisuje się dobrze!
Osobiście, trwałość wszystkich lakierów porównuję do Inglota, który zupełnie nie spełnia pod tym względem moich oczekiwań ;)
Kolor bardzo przypadł mi do gustu, jest on bardzo ładny, intensywnie fioletowy z malutkimi drobinkami :)
W mojej opinii, genialnie prezentuje się na paznokciach, przyznam szczerze, że jakoś zawsze omijałam fioletowe lakiery. Wydawały mi się jakieś takie...badziewne i "tanie" jeśli wiecie o co mi chodzi ;)
Lakier MADAME LAMBRE, przełamał ten stereotyp i szturmem wdarł się w moje "serce"
Podsumowując, uważam, że lakier jest, na prawdę wart uwagi. Cena nie jest zbyt wygórowana, gdyż w sklepie internetowym możecie go dostać już za 10,20 zł.
W tej cenie otrzymujemy bardzo poprawny produkt, który dobrze kryje i świetnie prezentuje sie na paznokciach!
Próbowałyście już lakiery z MADAME LAMBRE? Jak spisują się u Was? Macie na nie ochotę?
Pozdrawiam A.
kolor faktycznie jest bardzo ładny :) ale ja sama nie zbyt lubię mieć pomalowane paznokcie :)
OdpowiedzUsuńKolor jest ładny, ale opakowanie jeszcze ładniejsze. :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam do mnie. :*
Bardzo podoba mi się ten kolorek :):)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne prezentuje sie na paznokciach:)
OdpowiedzUsuńprzesliczny kolor:)))
OdpowiedzUsuńmam czerwony od madame lambre - ja jestem zachwycona, porównuję go do jednych z lepszych według mnie lakierów od max factora i wypada porównywalnie, a nawet lepiej jeżeli chodzi o trwałość i szybkość wysychania :)
OdpowiedzUsuńŁadny kolorek !
Trwałość faktycznie jest zaletą, mimo mycia głowy i naczyń trzyma się już drugi dzień :)
UsuńMoim zdaniem, pod tym względem, Inglota bije na głowę :)
Bardzo ładny kolor :) A ten wzór na buteleczce jest czadowy :)
OdpowiedzUsuńŚwietny ten kolor jest, bardzo mi się podoba, ja właśnie też jestem w trakcie testów swojego lakieru Madame ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Kolorek rewelacja - taki elegancki i wytworny!
OdpowiedzUsuńJa akurat lakierów z Madame L. nie poznałam, ale cienie czy szminka są świetne :)
kolorek bardzo ładny ale ostatnio ciągnie mnie bardziej do delikatnych kolorkow ;)
OdpowiedzUsuńW mojej kolekcji dominują delikatne pastele, więc miła odmiana :)
Usuńciekawy kolorek ;)
OdpowiedzUsuńa buteleczka jaka śliczna!
nie miałam tych lakierów ale kolor Twojego bardzo ładny. PS. zostałaś otagowana ;)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś nie kuszą ale fajnie, że u Ciebie się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńKolor jest obłędny! Masz piękne dłonie i paznokcie, jak pianistka! powiem, że bardzo zachęcająco wygląda opakowanie.
OdpowiedzUsuńAż się uśmiechnęłam pod nosem czytając Twój komentarz :)
UsuńMoja Droga! Bardzo mi miło, że tak sądzisz...przyznam szczerzę, że raczej uważam moje paluszki za serdelki ;)
Nie miałam jeszcze nic z tej firmy. Ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńTen lakier jest zachwycajacy! :)
OdpowiedzUsuńPiękny ten kolorek, ja mam nr 25 i do rzadkich to nie należy.
OdpowiedzUsuńprzepiękny kolor!
OdpowiedzUsuńja również raczej nie malowałam paznokci na fioletowo, ale ten kolor prezentuje się świetnie :)
niestety fiolet to nie mój paznokciowy kolor, czuje się w nim jak fanka wampirów :P
OdpowiedzUsuń