12/30/2014
ŻEBY WŁOS Z GŁOWY NIE SPADŁ, SEBORADIN FITOCELL Z KOMÓRKAMI MACIERZYSTYMI
Problemy z nadmiernym wypadaniem włosów zaczęły się u mnie po nieudanej akcji z fryzjerem i fatalnym w skutkach farbowaniem włosów na blond. Mimo, że historia wydarzyła się ładnych kilka lat temu, moja czupryna nie wróciła już do stanu sprzed owego incydentu. Nie ma się co czarować, włosy zawsze miałam cienkie ale było ich dużo...teraz zostały jedynie cienkie a każde farbowanie pogarsza ich stan...i sprzyja wypadaniu. Nie ukrywam, że ostatnio żyję w jakimś amoku, co mam nadzieję, że sytuacja prywatna się unormuje...to bum, dopada mnie kolejne zmartwienie. Stresów mi nie brakuje...a niestety na mnie stres działa destrukcyjnie co widać po obwodzie w pasie, nadgarstku i ilości włosów na głowie. Jakiś czas temu do niektórych aptek weszła nowa seria produktów firmy Seboradin FitoCell. Ponad miesiąc temu na blogu miało miejsce rozdanie, którego nie chcę mocniej komentować- jedna ze zwyciężczyń sprawiła mi swoją postawą dużo przykrości a słowa przepraszam do tej pory nie "usłyszałam". Wracając do tematu- zapraszam na moje wrażenia po kuracji kosmetykami Seboradin Fitocell.