5/22/2013

Pharmaceris T, seria SEBOSTATIC, krem przeciwtrądzikowy matująco-normalizujący

O zmianach w mojej pielęgnacji pisałam już dość dawno. Zrezygnowałam z kuracji TriAcnealem, który nota bene, nie sprostał moim wymaganiom. Postanowiłam zamienić go na produkty ze słynnej już serii Pharmaceris T. Mój wybór padła na krem peelingujący (I stopień złuszczania) 5% kwas migdałowy i krem na dzień przeciwtrądzikowy matująco-normalizujący. Na pierwszy rzut poszedł krem na dzień.


Co twierdzi producent?                                                                                                                          


Wybierz linię dermokosmetyków Pharmaceris T, jeżeli Twoja skóra ma skłonność do przetłuszczania się, pokryta jest zmianami zapalnymi i zaskórnikami oraz ma rozszerzone pory. Poczujesz się pewniej, gdy stanie się gładka, oczyszczona i uwolniona od wszystkich niedoskonałości. 
Dermokosmetyki z linii Pharmaceris T do pielęgnacji twarzy i ciała powstały w oparciu o substancje aktywne regulujące pracę gruczołów łojowych. Zawierają również substancje o działaniu antybakteryjnym. Preparaty mają bezpieczne, hipoalergiczne formuły. 

wskazania:
Codzienna pielęgnacja skóry z nasilonym trądzikiem i z już istniejącymi zmianami, ze skłonnością do łojotoku, powstawania zmian zapalnych i zaskórników, przetłuszczającej się. Krem rekomendowany na dzień. 
działanie:
Zawarte w kremie Octopirox® i Tamarynda działają przeciwtrądzikowo i zapobiegają powstawaniu nowych zmian trądzikowych. Dzięki specjalistycznemu połączeniu kompleksu wyciągu z łopianu, biotyny i jonów cynku z mikrogąbeczkami o silnych właściwościach absorbujących, krem skutecznie redukuje wydzielanie sebum i skutecznie matuje skórę w ciągu dnia. Glucam® o silnych właściwościach nawilżających, wygładza i przywraca skórze utraconą elastyczność i miękkość naskórka. Dzięki zastosowaniu filtrów UVA i UVB krem rekomendowany jest do stosowania na dzień jako skuteczna ochrona skóry trądzikowej. Zawiera hipoalergiczną kompozycję zapachową. 


Skład:
Aqua, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Butyl Methoxydibenzoylmethane, C12-15 Alkyl Benzoate, Cetyl Alcohol, Ethylhexyl Triazone, Glycerin, Potassium Cetyl Phosphate, Titanium Dioxide, Di-C12-13 Alkyl Tartrate, Octocrylene, Dimethicone, Sodium Polyacrylate, Piroctone Olamine, Vinyl Dimethicone/ Methicone Silsesquioxane Crosspolymer, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Propylene Glycol, Butylene Glycol, Allantoin, Alumina, Tamarindus Indica (Tamarind) Extract, Citric Acid, Ethylhexylglycerin, Arctium Majus (Burdock) Extract, Simethicone, Zinc PCA, Biotin, Phenoxyethanol, Chlorphenesin, Parfum

Moja opinia:                                                                                                                                           

Produkt zamknięty jest w bardzo wygodnym i praktycznym opakowaniu. Trzeba przyznać, że jest to zdecydowanie mocna strona kosmetyków firmy Pharmaceris. Opakowania posiadają pompkę, która działa na podobnej zasadzie do tłoka, dzięki czemu mamy pewność, że zużyjemy krem do ostatniej kropelki. Dodatkowo trzeba wziąć pod uwagę względy higieniczne, gdyż nie babramy się-często brudnymi-palcami w kremie. Niestety minusem pompki jest dozowanie zbyt dużej ilości produktu.


Konsystencja była dla mnie sporym zaskoczeniem, otóż krem jest dość gęsty i zawiera w sobie...nie bardzo wiem jak to określić- " grudko-podobne-coś". Na pierwszy rzut oka myślałam, że kupiłam produkt przeterminowany, który zwyczajnie się zważył. Krem ma kolor biały jednak czasami opalizuje na żółto/ecru.
Zapach jest trudny do określenia, typowo chemiczny.
Aplikacja nie była czystą przyjemnością ;)



Po pierwsze, jak wspomniałam wyżej, pompka dozuje za dużo produktu. Jako, że jestem osobą oszczędną postanowiłam, że wsmaruję całość w twarz i szyję...niestety był to zły pomysł. Krem się nie wchłonął,  był wysuwalny i rolował się pod palcami...o bieleniu twarzy nie wspomnę. Dałam mu druga szansę i następnym razem zadozowałam go mniej, jednak efekt był podobny. Krem bieli skórę, dość długo się wchłania a jeśli nie odczekamy swego i nałożymy podkład- macie jak w banku, że się zroluje.
Działanie normalizująco-matujące?
Średnie.
Jeśli "książę-pan" raczy się wchłonąć, faktycznie zmatowił nieco skórę. Czy normalizuje? Szczerze powiem, że mam co do tego wątpliwości. Dobrze sprawdzał się w duecie z maseczkami Normativ z Dermedic-i faktycznie nie miałam wtedy problemów skórnych, jednak nie wiem czy była to bardziej zasługa kremu czy raczej maseczek... a może doszło do synergizmu działania obu produktów.


Podsumowując, wydaje mi się, że chyba nigdy więcej się na niego nie skuszę. Nie był to produkt zupełnie zły, jednak nie zachęcił mnie do ponownego zakupu. Dużym minusem była dla mnie konsystencja, która zawierała opisywane wcześniej "grudko-podobne-coś". Nie przekonała mnie również efekt bielenia twarzy i średniej jakości matowienie. Zdecydowanie w cenie około 44 zł można spodziewać się lepszych efektów i bardziej zachęcającej formuły.
Przyznam, że pokładałam w nim duże nadzieję, czytałam wiele Waszych opinie i wiem, że byłyście z niego zadowolone, dlatego szkoda, że nie mogę napisać tego samego. 



Ocena: 2,5/5
Czy kupię ponownie? NIE



16 komentarzy:

  1. myślałam,że krem z tej firmy się sprawdzi. Cóż,dobrze że to przeczytałam :) ja caly czas szukam jakiegos fajnego, typowo do cery młodzienczej, bo mimo braku wypryskow,to cera nie jest idealna.. aktualnie mam aa 18+ i poki co jestem milo zaskoczona;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem tak, nie jest taki ostatni ale za takie pieniądze oczekuje czegoś więcej ;)

      Usuń
  2. nie lubie kosmetyków Pharmaceris, więc nie zdziwiła mnie negatywna opinia o tym kremie ;-) bardzo ciekawie jednak się czyta Twoje recenzje :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana przede wszystkim przepłaciłaś ja w regularnej cenie kupiłam w aptece Bliska za 36,50 zł. Jestem zaskoczona tym,że masz efekt bielenia i że się roluje, ja tez go używam i nie mam takiego problemu, ale za to w ogóle nie widzę efektu matowienia. NO ale ile osób tyle tak naprawdę reakcji naszej skóry na kosmetyki:)) aaa i mój kremik nie ma konsystencji grudkowej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale mnie pocieszyłaś ;)
      Wiesz w takim razie może faktycznie trafiłam na jakiś felerny egzemplarz, który zwyczajnie się zważył :/ ewidentnie miałam w nim coś w rodzaju grudek :/

      Usuń
  4. Dla mnie ten krem to jakaś pomyłka. Śmierdzi, a co najgorsze, zapach długo pozostaje na twarzy. Baaardzo długo się wchłania, pozostawia na skórze jakiś dziwny, nieprzyjemny film. Jestem na nie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt film jaki pozostawia był również dla mnie niemiłym zaskoczeniem.

      Usuń
  5. oglądałam go ostatnio, fajny krem

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja kupiłam go na promocji i zapłaciłam 29 zł. To i tak zbyt duża cena za to, co dostajemy. U mnie krem w ogóle się nie sprawdził i dziwię się, że zużyłam go do końca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ja też się z nim męczę, chcę zużyć do końca i pocieszam sie tym, że jeszcze kilka dni i będzie "po".

      Usuń
  7. Za taką cene spodziewałabym się także lepszych efektów :/

    OdpowiedzUsuń
  8. sądziłam, że ten krem okaże się lepszy ..
    grudkowata konsystencja i chemiczny zapach nie brzmią zachęcająco. no i to rolowanie się kremu i bielenie twarzy .. dobrze, że przeczytałam Twoją recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak sądziłam ale wyszło niestety wręcz odwrotnie.

      Usuń
  9. nie wiem czy tylko jak tak mam, a może inne osoby również iż wszystkie zakupione produkty tej marki nie sprawdziły się u mnie a szkoda
    dlatego postanowiłam nic więcej nie kupować z Pharmaceris...bo kto by chciał wyrzucać pieniądze w błoto

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie powiem, jest kilka produktów Pharmaceris, które lubię jednak chyba "przerzucę się" na Iwostin.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam bardzo serdecznie za odwiedzenie mojego bloga!

Zawsze czytam pozostawione przez Was komentarze i staram się na nie odpisywać.
Bardzo cieszy mnie, gdy widzę, że zostawiacie po sobie ślad, daje mi to możliwość poznania Was i odwiedzenia Waszych blogów :)
Pozdrawiam A.

Copyright © 2017 AnnaBlog